Ostatnie newsy
Jeśli chodzi o usługi multimedialne, to nasze zwykle są pod jakimś względem wybrakowane. Netflix ma uboższą ofertę niż na zachodzie, Google Play i iTunes nie oferują seriali, a pierwszy dodatkowo do tej pory nie pozwalał na korzystanie z automatycznie generowanych playlist tematycznych.
Wyłączyliście w aplikacji aparatu opcję dodawania informacji o lokalizacji do zdjęć, a mimo to w Google Photos te dane są widoczne? To zasługa dodanej jakiś czas temu funkcji, która na bazie historii lokalizacji zapisywanej na naszym koncie stara się ustalić gdzie było wykonane dane zdjęcie.
Tak, dobrze przeczytaliście. Google dodało do kodu źródłowego Androida funkcję pozwalającą na celowe "uceglenie" telefonu, o czym donosi serwis Android Police. Zastanawiacie się po co to komu? W wypadku osób indywidualnych może się przydać, gdy szanse na odzyskanie skradzionego sprzętu będą marne i nie będziemy chcieli dać złodziejowi na nim w żaden sposób zarobić.
Jeśli macie jakieś iUrządzenie połączone z kontem Google, to od niedawna na stronie do zarządzania kontem firmy z Mountain View możecie korzystać z opcji szybkiego namierzania czy blokowania urządzenia na wypadek jego zgubienia lub kradzieży.
Posiadacze Chromecastów czy Chromebooków otrzymują często szereg gratisów od Google lub jego partnerów. Tak do tej pory nie było w wypadku Nexusów (a przynajmniej nie w tak sformalizowany sposób jak przy dwóch wspomnianych rodzinach urządzeń). To jednak może się wkrótce zmienić, o czym donosi portal Android Police.
Zapewne większość z Was wie, że Google ma spory problem z kwestią udostępniania aktualizacji do kolejnych wersji Androida przez firmy trzecie. Zwykle po roku od udostępnienia udział nowego Androida nadal jest na żałośnie niskim poziomie oscylującym wokół 10%, podczas gdy iOS czy Windows Phone po takim czasie osiągają w pesymistycznym przypadku ponad 50% (zwykle około 80%).
Raspberry Pi stało się dosyć popularnym prostym komputerkiem, który często wykorzystywany jest w domach jako podstawka pod telewizor czy prosty serwerek plików lub nawet router. Urządzenie to jest też wspierane przez wiele systemów, nawet Windows (choć na razie nie nadaje się on dla zwykłych użytkowników). Były też dystrybucje Androida, choć wszystkie nieoficjalne.
Jeszcze za czasów, gdy Google było właścicielem Motoroli poznaliśmy projekt Ara mający na celu stworzenie modularnego smartfona. Wówczas wydawało się, że będzie to rewolucja, dzięki której w końcu wystarczy wymienić kilka modułów zamiast całego telefonu celem jego odświeżenia. Kilka lat później okazuje się jednak, że początkowa wizja była trochę zbyt ambitna.
Firma z Mountain View ciągle nie potrafi odnieść większego sukcesu na rynku sieci społecznościowych, a dotychczasowe próby czasem obracają się czasem przeciwko niej (wymuszanie tworzenia profilu w Google+ w celu skorzystania z różnych usług, co odpychało wielu użytkowników). Mimo to inżynierowie nie zniechęcają się i ciągle podejmują kolejne próby zawojowania tego rynku.
Być może pamiętacie projekt ARC (Android Runtime for Chrome), który pozwalał uruchamiać aplikacje dla Androida poprzez przeglądarkę Chrome na komputerach z Windowsem, OS X, Linuksem oraz Chrome OS. Niestety, miał dosyć duże ograniczenia (brak wsparcia dla natywnego kodu, problemy z obsługą Google Play Services). Między innymi dlatego temat szybko ucichł.