Ostatnie newsy
Pamiętacie jeszcze Android Auto? To odpowiednik CarPlay od Apple, czyli technologia pozwalająca nam korzystać z pewnych funkcji telefonu za pomocą komputera pokładowego samochodu. Niestety, z racji konieczności kupowania nowego auta lub drogiego zestawu wstawianego w miejsce radia, oba rozwiązania na razie nie odniosły większego sukcesu. Wkrótce jednak może się to zmienić w wypadku rozwiązania od Google.
Przy okazji konferencji Google IO, firma z Mountain View nareszcie udostępniła mobilnego klienta konsoli deweloperskiej Google Play (Apple podobny program dla konsoli iTunes Connect oferowało od dawna), o czym piszą redaktorzy z serwisu Droid Life.
Już kilku miesięcy w plikach APK klienta sklepu Google Play czy pakietu Google Play Services przewijały się teksty dotyczące biblioteki rodzinnej. Google ciągle jednak milczało aż do tegorocznej edycji Google IO, na której oficjalnie zapowiedziano tę funkcję i podano nieco więcej szczegółów na jej temat.
Już jakiś czas temu po portalach zajmujących się Androidem przewijał się temat streamingu aplikacji dla tego systemu, dzięki czemu można by je wypróbować jeszcze przed pobraniem. Później temat ten przycichł aż do teraz, kiedy na Google IO przedstawiciele firmy z Mountain View oficjalnie zaprezentowali technologię Android Instant Apps.
Firma z Mountain View utrzymuje obecnie zasadniczo trzy "komunikatory", czyli Hangouts, Voice (dostępny tylko w Stanach Zjednoczonych) oraz Messenger (ten ostatni służy jedynie do SMSowania). Już niedługo do tego grona dołączą jeszcze dwa nowe programy, które w dodatku mają funkcjonować obok istniejących rozwiązań, zamiast któreś z nich zastąpić.
Do tej pory Siri zasadniczo miała tylko jedną bezpośrednią konkurentkę w postaci Cortany od Microsoftu. Mowa oczywiście o asystencie, z którym można "rozmawiać" niemal jak z człowiekiem. Z Google Now s w ten sposób komunikować się nie da, stąd nie jest zaliczany. Ma się to jednak zmienić, co firma z Mountain View ogłosiła na konferencji Google IO.
KIlka miesięcy temu Google dodało do swojej aplikacji map dla Androida i iOS "tryb kierowcy". Jest to coś w rodzaju ekranu nawigacji, ale bez ustawionego celu. Widzimy więc w trójwymiarowym widoku mapę najbliższej okolicy (z danymi typu natężenie ruchu czy okoliczne punkty usługowe), ale bez paska wskazującego nam drogę. Wówczas jednak tryb ten był dostępny jedynie w garstce wybranych krajów (Polski wśród nich nie było).
W Androidzie 6.0 Google postanowiło przebudować systemowy mechanizm kopiowania i wklejania tekstu tak, aby bardziej przypominał ten znany z iOS (dymek z poleceniami nad zaznaczonym fragmentem zamiast zmiany górnego paska akcji). Przy okazji jednak rozbudował go o API pozwalające deweloperom dodawać do tego dymka własne polecenia i jedną z pierwszych aplikacji je wykorzystujących był Translator Google.
Pisaliśmy ostatnio o kilku bankach, które przygotowują się na nadejście nad Wisłę usług typu Apple Pay, Android Pay lub Samsung Pay. Teraz wyjaśniła się zagadka takiego nagłego "przebudzenia" naszych rodzimych instytucji. Otóż jak informują redaktorzy z serwisu Cashless.pl, firma z Mountain View oficjalnie potwierdziła plany wejścia na nasz rynek płatniczy jesienią tego roku.
Firma z Mountain View już od dawna publikuje fabryczne obrazy z Androidem dla Nexusów. Dzięki nim można przywrócić telefon lub tablet w razie kłopotów przy flashowaniu czy zaktualizować system bez czekania na paczkę OTA od Google. Obrazy fabryczne mają jednak istotną wadę - do ich flashowania wymagany jest odblokowany bootloader.