Ostatnie newsy
Mimo, że raptem minionej wiosny aplikacja Google Home doczekała się odświeżonego ekranu głównego z bardziej funkcjonalnymi kafelkami urządzeń, firma z Mountain View pracuje już nad większą zmianą interfejsu.
Ledwo dostaliśmy pierwsze miesięczne łatki bezpieczeństwa dla Androida 13, a już zaczęły się testy pierwszej większej aktualizacji oznaczanej symbolem QPR1 (Quarterly Platform Release 1).
Firma z Mountain View wysłała do dziennikarzy zaproszenia na swoją prezentację siódmej już generacji smartfonów Pixel oraz zapewne nowości w oprogramowaniu dla nowych modeli.
Google opublikowało kilka dni temu post na swoim dla programistów na temat optymalizacji swoich własnych aplikacji dla Androida Go. Przy okazji zawarto w nim jednak informację o zmianie minimalnych wymagań Androida 13.
Pod koniec marca pisaliśmy o zapowiedzi Google dotyczącej umożliwienia deweloperom stosowania alternatywnych metod płatności w aplikacjach udostępnianych w sklepie Play. Na początku września program ten znacząco rozszerzono.
Kiedy pisaliśmy o udostępnienie finalnej wersji Androida 13, informowaliśmy, że aktualizacja w wypadku Pixeli 6, 6 Pro i 6a podnosi licznik “rollback prevention”, blokując powrót do starszej wersji systemu.
Tworzenie oprogramowania do obsługi standardów mających za sobą lata historii i wersji (które wszystkie trzeba wspierać ze względu na zachowanie wstecznej kompatybilności) nie jest prostym zadaniem i łatwo zapomnieć o czymś, co na rynku sprawi potem spore problemy.
Od lat zmorą użytkowników i programistów Androida są producenci telefonów, którzy wprowadzają własne, nieudokumentowane mechanizmy oszczędzania energii skutkujące zamykaniem aplikacji działających w tle, kiedy nikt się tego nie spodziewa.
W mijającym tygodniu dość niespodziewanie Google udostępniło finalną wersję Androida 13 dla swoich Pixeli oraz jej kod źródłowy w repozytorium AOSP. Okazuje się, że niedawne opóźnienie łatek zabezpieczeń wynikało z chęci wypuszczenia zamiast nich “trzynastki”.
Apple nie przejmuje się wsteczną kompatybilnością aplikacji na swoich systemach i bez sentymentu pozbywa się kodu wykorzystywanego jedynie przez stare oprogramowanie. To się niestety odbija czasem na użytkownikach.