Ostatnie newsy
Na czasów protoplasty dzisiejszego Asystenta Google, czyli Google Now, firma z Mountain View stworzyła swój launcher dostępny dla wszystkich, by każdy mógł mieć pod ręką karty Google Now na ekranie głównym swojego smartfona.
Jakiś czas temu Google ogłosiło, że chce udostępnić w swojej aplikacji YouTube Music także podcasty. Wówczas nie znaliśmy zbyt wielu szczegółów, poza tym, że przynajmniej na razie nie oznacza to uśmiercenia samodzielniej aplikacji Google Podcasts.
Kilka lat temu Google dodało do Pixeli opcję “ładowania adaptacyjnego”, które miało w założeniu oszczędzać baterię, kiedy podłączamy telefon do ładowarki na noc poprzez wolniejsze ładowanie tak, by telefon był naładowany w momencie uruchomienia budzika nad ranem.
W mijającym tygodniu sieć obiegła informacja o dość poważnym problemie w systemie Android - zrzuty ekranu edytowane przez systemowe narzędzie na Pixelach można próbować przywrócić do oryginalnej wersji. Dlaczego to problem?
Niektórzy posiadacze telefonów z Androidem zauważyli niedawno nową opcję w kliencie sklepu Google Play - synchronizacji aplikacji między urządzeniami. W praktyce jest to opcja podobna do automatycznego pobierania zakupów obecnego od lat w App Store.
Kilka lat temu Google dodało do aplikacji Google Photos funkcję “magicznej gumki” pozwalającej z pomocą sztucznej inteligencji usuwać ze zdjęć niechciane obiekty. Do tej pory jednak opcja ta oficjalnie była dostępna jedynie na smartfonach układami Tensor od Google (czyli Pixel 6 i nowsze), rzekomo wymaganymi do jej działania.
Google od lat oferuje swoją własną aplikację z prognozą pogody, która jest częścią głównej aplikacji wyszukiwarki na smartfonach z Androidem. Od początku też nie spieszy się z aktualizowaniem jej interfejsu by pasował do aktualnej wersji motywu Material Design.
W mijającym tygodniu Google udostępniło pierwszą publiczną kompilację Androida 14. Standardowo, te pierwsze wersje są przeznaczone dla programistów i zwykli użytkownicy nie powinni ich instalować. Beta dla nich planowana jest dopiero około kwietnia.
Niektórzy z Was być może pamiętają protoplastę obecnej usługi Google Lens, czyli rozpoznawanie elementów widocznych na ekranie z czasów Google Now. Przy okazji przejścia na Asystenta Google opcja ta zaczęła znikać i o ile czasem możemy na nią trafić, to trudno na niej polegać nie wiedząc czy się pojawi czy nie.
Do tej pory jedynym sposobem by mieć aktualny widok naszej trasy aktualizowany na żywo, było korzystanie z widoku nawigacji GPS (poza tym chyba tylko nawigacja komunikacji miejskiej oferowała powiadomienia o konieczności opuszczenia pojazdu na najbliższym przystanku poza wspomnianym widokiem). Niedługo to się zmieni.