Ostatnie newsy
Jak zapewne już wiecie, jedną z większych nowości wprowadzonych w Androidzie 6.0 jest tryb Doze. Jego działanie sprowadza się w uproszczeniu do powstrzymania większości aplikacji od częstego wybudzania urządzenia w trybie czuwania. Dzięki temu nie powinniśmy zostać zaskoczeni niskim stanem baterii po nieużywaniu telefonu przez kilka godzin. Jednak Android 6.0 jest na razie dostępny dla niewielkiej liczby urządzeń, dlatego pewien programista postanowił stworzyć "protezę" trybu Doze dla starszych wersji systemu.
Jak być może wiecie, od jakiegoś czasu Instagram posiada program otwartych beta-testów swojego oficjalnego klienta dla Androida. Do tej pory jednak nie pojawiły się w nim bety z jakimiś szczególnie ciekawymi nowościami zanim trafiły one do stabilnego wydania. Zmieniło się to dopiero kilka dni temu.
Część z Was być może pamięta, że Microsoft stworzył kiedyś aplikację dla Androida mającą ułatwić przejście z tego systemu na mobilne okienka. Program pozwalał na eksport danych (kontaktów, etc.) oraz oferował funkcję przejrzenia zainstalowanych aplikacji i odnalezienia ich odpowiedników w Windows Store. Jednak wyników działania tej ostatniej opcji nie można było poznać do czasu zalogowania się na telefonie z mobilnymi okienkami.
W ciągu ostatnich kilku dni twórcy komunikatora WhatsApp udostępnili spore aktualizacje swojego programu dla urządzeń z systemami iOS oraz Android. W pierwszym wypadku wprowadzono obsługę technologii 3D Touch w postaci funkcji Peek and Pop dla czatów.
Razem z premierą nowej wersji Androida, zadebiutowało także nowe wydanie aplikacji aparatu od Google. Do tej pory było ono dostępne razem z czystym Androidem, ale ostatnio aktualizacja pojawiła się nareszcie również w Google Play. Niestety, nadal dostępna jest tylko dla użytkowników z urządzeniami działającymi pod kontrolą Marshmallow. Jakie nowości wprowadza nowa wersja?
Do aplikacji Google Search dla Androida zawitała nowa, bardzo ciekawa opcja. Otóż jak być może wiecie, Google od jakiegoś czasu indeksuje dane oferowane przez aplikacje firm trzecich. Niestety, żeby zobaczyć te dane w wynikach wyszukiwania, musimy mieć dany program zainstalować wcześniej na telefonie czy tablecie. W ten sposób umyka nam zawartość niedostępna na zwykłych stronach internetowych. Google postanowiło więc temu zaradzić poprzez streaming niezainstalowanych aplikacji.
Żadna usługa nie może być wiecznie za darmo. Prędzej czy później przyjdzie czas na zapłatę w postaci reklam lub abonamentu. Nie inaczej jest z Pushbullet. Jej twórcy bardzo długo zwlekali z monetyzowaniem swojego dzieła, ale nie mogli odwlekać tej kwestii w nieskończoność. Postanowili wprowadzić więc płatne konta z lepszymi parametrami od darmowych.
Do tej pory aplikacja Google Fit w dużej mierze służyła do wyświetlania podstawowych danych o naszej aktywności zebranych przez inne aplikacji oraz automatycznego gromadzenia informacji o ilości wykonanych kroków czy przebytych odległościach. Brakowało jednak bardziej rozbudowanych funkcji czy nawet wyświetlania części danych zbieranych od innych programów. To się nareszcie zmieni.
Wadą sporej części usług automatycznego backupu zdjęć w chmurze jest brak funkcji usuwania przesłanych już zdjęć z pamięci telefonu. Google w swojej usłudze do tej pory oferowało taką możliwość dopiero, gdy kończyło się wolne miejsce w pamięci urządzenia mobilnego. Na szczęście ostatnio firma zdecydowała się wycofać z tego ograniczenia i udostępniła wspomnianą opcję wszystkim użytkownikom.
Niedawno informowaliśmy o aktualizacji Outlooka dla iOS oraz planach Microsoftu dotyczących odświeżenia wyglądu tej aplikacji w wydaniu dla Androida. W minionym tygodniu nareszcie rozpoczął się proces stopniowego udostępniania nowej wersji, która została oznaczona numerkiem 2.0. Jak prezentują się zmiany?