Jeśli marzyliście o możliwości uruchamiania aplikacji Windowsowych na tablecie z Androidem czy już niedługo także Chromebooku, to wkrótce ta wizja doczeka się realizacji. Twórcy oprogramowania CrossOver bazującego na Wine i służącego do uruchamiania okienkowego oprogramowania na Linuksie czy macOS ogłosili, że mają już wczesną wersję swojego programu dla Androida.

Wraz z zastąpieniem w pełni natywnej aplikacji przez bezpośredni port z iOS, posiadacze telefonów z mobilnymi okienkami na pokładzie zyskali bardziej kompletne wydanie Messengera, choć wciąż z pewnymi brakami. Nie ma chociażby możliwości prowadzenia rozmów głosowych i wideo (choć u niektórych pojawiają się te opcje) i do tej pory nie było obsługi trybu poziomego.

W jednej z bet Androida 7.0 pojawiła się nowa kompilacja klawiatury ekranowej od Google, która wprowadzała między innymi bardziej rozbudowane możliwości zmiany motywu kolorystycznego oraz ustawienia własnego tła czy wsparcie dla ikon emoji ze standardu Unicode 9.

Aplikacji służących do zmiany smartfona w przenośny skaner nie brakuje. Do wyścigu dołączyły także znane firmy ze świata "dużych" komputerów, między innymi ABBYY czy Microsoft. Ten drugi stworzył program Office Lens. Niestety, z czasem okazało się, że firma rozwija wersje dla Androida i iOS, a tę dla mobilnych okienek porzuciło.

W listopadzie zeszłego roku firma odpowiedzialna za rozwój Cyanogen OS (komercyjnej dystrybucji Androida bazującej na CyanogenModzie) zdecydowała się na udostępnienie paczki swoich aplikacji użytkownikom CyanogenModa. Znalazł się w niej między innymi dialer, galeria, zmodyfikowana wersja Boxera czy program do poprawy dźwięku.

Na początku lipca w kilku krajach udostępniono finalną wersję gry Pokemon Go bazującej na Ingressie, którą wcześniej testowano w ramach zamkniętego programu beta przez kilka miesięcy. Nintendo i Niantic chyba nie spodziewali się tak dużego zainteresowania - serwery szybko przestały być w stanie obsługiwać tak dużą ilość chętnych. Dlatego zdecydowano się na stopniowe udostępnianie gry w kolejnych krajach.

Po ujawnieniu masowej inwigilacji internautów przez USA i nie tylko, użytkownicy zaczęli bardziej zwracać uwagę na to, czy rozmowy w używanym przez nich komunikatorze są należycie szyfrowane. Stąd wyrosły takie aplikacje jak Signal i wzięło się zainteresowanie innych firm (np. twórców WhatsApp).

Popularny wśród młodzieży komunikator Snapchat czy może już odrębny serwis społecznościowy właśnie ogłosił dodanie nowej funkcji. Aplikacja do tej pory słynęła z ulotności publikowanych w niej materiałów - w najlepszym razie stawały się niedostępne po kilkudziesięciu godzinach od ich opublikowania. Teraz ulegnie to zmianie wraz ze wprowadzeniem funkcji Memories.

Komunikator od Giganta z Redmond już od jakiegoś czasu oferuje opcję przesyłania plików pomiędzy użytkownikami nawet, gdy są w danej chwili niedostępni. Niestety, do tej pory ich maksymalny rozmiar był dosyć ograniczony i utrudniał dzielenie się większymi dokumentami czy filmami.