Facebook nie ustaje w próbach klonowania Snapchata oraz Periscope. Po dodaniu funkcji Stories do Instagrama i Facebook Messengera, przyszedł czas na streaming na żywo oraz znikające wiadomości, o których pojawieniu się na Instagramie poinformowano poprzez oficjalny blog.
Kilka dni temu twórcy Instagrama uczynili swoją aplikację dla systemu Windows zgodną z komputerami i tabletami działającą pod kontrolą dziesiątej wersji tego systemu, a nie tylko smartfonów jak do tej pory. Co ciekawe, jest to pierwsza aplikacja oficjalnie wprost zgodna z tabletami (tę dla Androida po prostu można wszędzie zainstalować).
Jakiś czas temu twórcy Instagrama zaczęli testować opcję zapisywania zmodyfikowanych w aplikacji obrazów w pamięci telefonu bez ich jednoczesnego publikowania (bo to było możliwe od dawna). Dostęp do niej mieli jednak tylko wybrani użytkownicy.
Od kilku tygodni twórcy programu Instagram testowali wśród wybranych posiadaczy urządzeń z iOS i Androidem nieco odświeżoną i jaśniejszą wersję interfejsu aplikacji. Testy najwyraźniej zakończyły się pomyślnie, ponieważ w mijającym tygodniu nowy wygląd został oficjalnie udostępniony wszystkim użytkownikom programu dla obu systemów. Przy okazji zmieniono też w końcu ikonkę aplikacji (nie była modyfikowana od pierwszej wersji).
W połowie marca twórcy aplikacji Instagram udostępnili "po cichu" publiczną betę nowej wersji programu dla mobilnych okienek, która w praktyce jest niemal bezpośrednim portem wydania z iOS. Jednak do tej pory trzeba znać bezpośredni link do strony programu w Windows Store, ponieważ nie dało się go wyszukać. Zmieniło się to dopiero kilka dni temu.
Do tej pory, jeśli chcieliście opublikować filmik na Instagramie, musieliście zmieścić się w limicie 15 sekund. Co prawda to i tak ponad dwa razy dłużej niż 6 sekund z Vine'a, ale czasem to nadal za mało. Dlatego twórcy serwisu postanowili właśnie ów limit znacząco zwiększyć, o czym można przeczytać na łamach serwisu Droid Life.
Nie tak dawno temu pisaliśmy o udostępnieniu przez Instagram publicznej bety ich oficjalnego klienta dla systemu Windows 10 Mobile, który w praktyce jest bezpośrednim portem z iOS. Wówczas program posiadał sporo błędów (nie działało chociażby logowanie do Facebooka). Od tego czasu jednak udostępniono kilka aktualizacji, które naprawiły większośc z nich.
Na początku marca pisaliśmy o pojawieniu się filmu, który przedstawiał nową wersję oficjalnego klienta serwisu Instagram dla telefonów z Windows 10 Mobile, która jest portem aplikacji dla iOS. Wówczas program nie był ogólnodostępny, ale zmieniło się to kilka dni później, gdy betę programu udostępniono publicznie.
Jak wiadomo, sytuacja z aplikacjami dla mobilnych okienek nie jest najlepsza. Owszem są oddani deweloperzy tworzący świetne oprogramowanie, w tym nieoficjalne klienty usług, których twórcy sami nie są zainteresowani stworzeniem odpowiedniej aplikacji. Niestety, coraz częściej takie próby są blokowane lub oficjalne API jest ograniczone. Symbolami takich sytuacji stały się Instagram czy Snapchat.
W dobie internetu coraz powszechniejsze stają się włamania na różnego rodzaju konta. Już nie tylko bankowe, ale również w portalach społecznościowych. Raz w celu oczernienia kogoś w oczach jego znajomych, innym razem w celu wyciągnięcia od nich pieniędzy. Dlatego od kilku lat wiele usług sukcesywnie zyskuje obsługę dwustopniowego logowania (oprócz zwykłego hasła trzeba podać również jednorazowy kod).