W zeszłym roku Google zaprezentowało Androida Go. Ma to być nieco odchudzona edycja Androida 8.1 dla słabszych urządzeń (1 GB RAMu i niewiele wbudowanej pamięci). Przy okazji zapowiedziano też udostępnianie lekkich wersji aplikacji Google, np. Asystenta, Map czy YouTube.
Dawno temu, zanim jeszcze mapy Google obsługiwały w Polsce ustalanie trasy podróży komunikacją publiczną, aplikacja oferowała także nawigację krok po kroku tym środkiem lokomocji. Później jednak z niewiadomych przyczyn została ona usunięta i powróciła dopiero kilka dni temu.
W Androidzie Oreo pojawiło się nowe API (dostępne wcześniej jedynie w Android TV) pozwalające deweloperom w stosunkowo łatwy sposób dodawać obsługę trybu obraz w obrazie (celem wyświetlania zawartości programu w okienku nad innymi aplikacjami). Oczywistym zastosowaniem jest tutaj oglądanie filmów, czy wideo rozmowa. Ale nie są to jedyne możliwości.
Jakiś czas temu w wersji beta programu Google Maps pojawiła się opcja ręcznego wskazania miejsca zaparkowania samochodu, na wypadek gdybyśmy je zapomnieli. Później znikała i pojawiała się, aż kilka dni temu Google w końcu ją oficjalnie przedstawiło poprzez swój blog.
Część z Was być może pamięta, że dawno temu mapy Google miały opcję dzielenia się własną lokal lokalizacją ze znajomymi o nazwie Latitude. Później została ona zastąpiona udostępnianiem położenia przez Google+, a ostatnio także aplikację Zaufane kontakty.
Jakiś czas temu Google dodało do swoich map opcję tworzenia własnych list z listami miejsc. Jest to przydatna opcja chociażby podczas przygotowywania wyjazdu (można zebrać w jednym miejscu listę punktów do odwiedzenia). Do tej pory jednak nie mogliśmy takiej listy w prosty sposób przesłać innym użytkownikom.
Całkiem niespodziewanie Google ogłosiło w tym tygodniu wprowadzenie bezpośredniej integracji swoich map na urządzeniach mobilnych z Uberem. Do tej pory można było sprawdzać w nich dostępność i przybliżony koszt, ale do samego zamówienia transportu trzeba było mieć aplikację Ubera.
Od jakiegoś czasu Google testowało w swoich mapach nieco zmodyfikowany wskaźnik lokalizacji - strzałkę informującą o kierunku, w którym jesteśmy zwróceni zastąpiono niebieskim gradientem wychodzącym od wskaźnika. Teraz ta nowość jest już dostępna dla wszystkich użytkowników. Skąd ta zmiana?
W połowie marca tego roku pisaliśmy o pojawieniu się integracji z map Google z lokalnymi usługami transportowymi (np. Uberem czy korporacjami taksówkowymi). U nas dostępna była tylko pierwsza opcja, mimo, że przykładowo w Niemczech na liście pojawiały się też oferty z programu myTaxi dostępnego w naszym kraju. Zmieniło się to dopiero w miniony wtorek.
Jakiś czas temu u niektórych użytkowników map Google dla Androida zaczęła się pojawiać w ustawieniach opcja o nazwie "Tylko Wi-Fi". Kilka dni temu natomiast trafiła w końcu do wszystkich posiadaczy urządzeń z Androidem na pokładzie. Jej działanie polega na zablokowanie większości połączeń generowanych przez aplikację, jeśli nie jesteśmy połączeni z siecią Wi-Fi. Po co taka opcja, skoro mapy offline są dostępne od jakiegoś czasu?


