Zapewne nasi czytelnicy zdołali się już przyzwyczaić do tempa, w jakim firma Sony prezentuje swoje modele palmtopów. Co kilka miesięcy dostajemy informację o nowym urządzeniu. Nie inaczej jest tym razem - Sony przedstawił wczoraj nowy, najbardziej rozbudowany PDA oparty na PalmOS - Clie NZ90. Co łatwo zauważyć w porównaniu do Clie NX to większy rozmiar kamerki oraz mały przeźroczysty prostokącik obok niej. Tak, macie rację, prostokącik to nie jakaś ozdoba, ale właśnie lampa błyskowa. Obiektyw aparatu uległ zmianie z prostej przyczyny - w poprzednich PDA Sony'ego, cyfraki pozwalały na zdjęcia o maksymalnej rozdzielczości 0,3 Megapiksela. W NZ90, możemy już utrwalać obrazy z rozdzielczością, uwaga, 2 Megapikseli! Znaczy to, iż zrobione zdjęcie możemy wydrukować w standardowym formacie foto, czyli 10 x 15 cm. Dodatkowo obiektyw pozwala dwukrotnie powiększać fotografowane obiekty. Aparat posiada też funkcję redukcji efektu czerwonych oczu oraz samowyzwalacz.
Kolejną zmianą jest wsadzenie do obudowy, znanego doskonale posiadaczom Tungstenów, modułu bezprzewodowej transmisji danych - BlueTooth. Kolejnym sposobem łączności jest możliwość dokupienia specjalnej karty Wi-Fi w standardzie CompactFlash. Jak zapewne część czytelników wie, Clie serii NX miały już gniazda CF, ale oficjalnie nie znajdywały one zastosowania jako gniazda kart pamięci - Sony zaprzecza możliwości użycia takiego dodatku. Identycznie jest w przypadku NZ90, jest złącze CF, ale pozwala na podłączenie jedynie modułu Wi-Fi. Z punktu widzenia użytkownika nie ma to większego sensu - u większości z nich slot będzie pusty, więc tylko niepotrzebnie zwiększa gabaryty palmtopa. Jednak stanąwszy po stronie producenta widzimy plus tego przedsięwzięcia - użytkownik musi zakupić pamięć flash w standardzie MemoryStick. Karty te, jak wiadomo, produkuje Sony, a ich ceny znacznie przewyższają ceny CompactFlashy.
Innowacją jest wymienna bateria litowo-jonowa (SmartLITHIUM). Pozwala to mieć przy sobie kilka ogniw i w razie potrzeby je wymienić. Niestety, najwyraźniej w ten sposób firma Sony chciała rozwiązać problem serii Nx-xx - szybko wyładowujący się akumulator. Przy normalnej, jak podaje potentat RTV, pracy palmtopa, czyli codziennym używaniu go przez 30 min. z wyłączonym podświetleniem, energii wystarcza na 10 dni. Oczywiście słuchanie muzyki oraz robienie zdjęć dodatkowo pożera prąd.
Nową rzeczą jest, znany dotąd posiadaczom palmtopów opartych na PocketPC, sposób przenoszenia dokumentów Worda, Excela, czy PDFów bez poprzedzania tego procesu konwersją na komputerze stacjonarnym. Pozwala na to przeglądarka plików biurowych opracowana przez Picsel Technology.
Clie NZ-90 wyposażony jest standardowo w cały szereg przydatnych aplikacji, tylko jedno ogniwo zasilające oraz ciekawą stację dokującą. Nowy cradle posiada funkcję podłączenia do telewizora (załączonym kablem) oraz oglądanie tego, co widać na wyświetlaczu PDA. Drugi kabel, to USB i pozwala połączyć podstawkę z drukarką (oczywiście odpowiednio kompatybilną) i umożliwia bezpośrednie drukowanie z palmtopa.
Pozostałe dane techniczne to procesor oparty na architekturze ARM o częstotliwości 200 MHz, 16 MB pamięci RAM oraz 16 MB pamięci ROM. Urządzenie pracuje pod kontrolą systemu PalmOS 5.0.
Clie NZ-90 to niewątpliwie ciekawa i jak dotąd najbardziej rozbudowana propozycja. Niestety cena... wciąż będzie nieosiągalna dla większości polskich klientów. Palmtopa wyceniono na prawie $800. Dlaczego napisałem będzie? Bo urządzenie trafi do końcowych odbiorców prawdopodobnie dopiero w kwietniu tego roku.
