Dla większości aplikacji tworzonych dla Androida (około 85%) nie ma to większego znaczenia, ale dla pozostałych (mniej więcej 80 000, w tym między innymi Opery Mobile czy mobilnego Firefoksa) jest dosyć ważna wiadomość. Dlaczego? Ponieważ część ich bibliotek była uruchamiana natywnie, a nie w wirtualnej maszynie, co miało na celu zwiększenie wydajności. Jednak te biblioteki były pisane z myślną o procesorach ARM i na urządzeniach z CPU w architekturze MIPS były emulowane, co oczywiście skutkowało obniżeniem szybkości działania aplikacji wykorzystujących takie elementy. Teraz, gdy stosowny pakiet ABI będzie już oficjalnie dostępny, programiści będą mogli przystosować swoje aplikacje także do tych tańszych urządzeń. Może to także zwiększyć nieco popyt na te tańsze tablety.