Pogromcy Mitów przerabiali kiedyś temat zakłócania radarów i oczywiście jak się okazało wszystkie metody to jeden wielki pic na wodę, a testowali nawet te najbardziej niedorzeczne, których nikomu nie chciałoby się wykorzystać w życiu codziennym (obklejenie samochodu folią aluminiową, wielkie lustrzane obracające się koło na dachu, nawet pomalowanie go farbą stosowaną w samolotach stealth).
Efekt był praktycznie żaden, bo nawet jeśli było widać jakąś różnicę w skuteczności odczytu, to nie taką, żeby nie dało się stwierdzić, że jedziesz szybciej niż Ci wolno. To odnośnie metod pasywnych, mógłbyś sobie jakąś wielką lampę mikrofalową wozić i nadawać na pełnej mocy dookoła, ale wtedy życzę Ci dużo zdrowia, bo takie życzenia się bardzo przydadzą, a poza tym zostałoby to zaraz zakazane (nie tylko ze względu na radary ale i zdrowie innych ludzi) obłożone wielką karą, a wykrycie to błahostka. Obawiam się, że za posiadanie takiej rzeczy zwyczajnie poniósłbyś surowsze konsekwencje niż za szybką jazdę.
Poza tym zawsze jeszcze pojawia się kwestia pomiaru laserowego.
Ja osobiście mam nadzieję, że nikt nigdy nie wymyśli żadnego sposobu. POI, CB Radio, jakieś wykrywacze to jedno - bo one faktycznie sprawią, że delikwent zwolni. Gdyby coś takiego się pojawiło to każdy psychopata pędziłby sobie po ulicy z poczuciem bezkarności. Te ograniczenia po coś zostały wprowadzone, nie sądzisz?
Jak widzę kretyna, który pędzi przez jakąś wioskę 80-90 km/h bo ma długą prostą to mnie zwyczajnie trafia. Dla niego to długa prosta, a dzieciak mieszkający w domu obok może to traktować jak wewnętrzną osiedlową...