ale stwierdzanie, że AM jest zła, czy beznadziejna jest po prostu bezsensowne, wobec braku alternatywy.
Nie, no bez przesady. Alternatywa jest - np. wspomniana przez Dżeju Emapa Transport+ Europa (porównywalna do AM). Tylko, że to soft za 1500zł. Czy za te pieniądze otrzymuje się potężne narzędzie z możliwościami wymaganymi przez
czestera tego nie wiem, jednak problem leży w tym, że od programu za nieduże pieniądze wymaga się opcji dla Kowalskiego niepotrzebne. Kierowca taksówki ma obowiązek swoje miasto znać. Kierowca karetki tym bardziej, więc nie sądzę, że przejazd przez miasto stanowił dla nich jakiś problem. Bez względu na lokalizację.
Skoro łatanie plandek, czy też wezwanie pomocy drogowej dla tirów jest tak drogie, to właścicieli firm przewozowych stać na zakup drogich i superdokładnych programów nawigacyjnych. Przecież to się szybko zwróci. Dlaczego więc tego nie robią, bo albo te drogie nawigacje nie są aż tak dobre, albo kupują program tańszy, godząc się na jego niedoskonałości. Nawigacje są w naszym kraju programami rozwojowymi. Nie ma znaczenia jaką kupisz, nie masz pełnej palety profili. Już to widzę - profile kierowcy auta osobowego, dostawczego do 2,5t, 3,5t... idt. do kilkudziesięciu ton, kuriera, taksówkarza, lekarza pogotowia, kierowcy karetki, kierowcy aut ciężarowych małych, dużych i tirów, do tego jakiś profil własny, albo nawet parę, bo ludzie posiadają po kilka samochodów.
Nie chodzi mi o bezprzedmiotową dyskusję o wyższości jednej nawigacji nad inną. Myślę tylko, że warto jednak spokojnie pochylić się nad możliwościami programu i naszymi oczekiwaniami wobec niego, a nie negowanie jego sensowności. AutoMapa jest programem, który ma prowadzić od punktu A do punktu B i to zadanie wypełnia. Jeśli ktoś liczy, że każda przebudowa będzie na bieżąco zaznaczana, a każda droga oznaczona to ma zbyt duże oczekiwania od tak nowego programu. Wydaje mi się, że blokowane odcinki powinny być zaznaczane na etapie miplotraffic. Wówczas łatwiej będzie je odblokować bez kolejnej aktualizacji mapy. Jedynie duże przebudowy, które z założenia będą trwały dłużej powinny być zaznaczane na mapie. Choć tu nie będę się spierał, bo mogę się mylić - w końcu AM jest aktualizowana stosunkowo często.
Problemem wg mnie jest wracanie do starych błędów, co nie raz było zgłaszane. Trochę nie rozumiem, po co wracać do starych podkładów mapowych skoro w nowych były poprawione. IMHO punktem tworzenia nowej wersji mapy powinnna być zawsze ostatnia działająca wersja. Nawet jeśli poprawki są wysłane przez userów przekazane zostały przed jej wydaniem. Jeśli punktem odniesienia będą zawsze jakieś stare podkłady mapowe, to ciągle będą problemy z ponowionymi błędami.
Cóż, niewiele wniosłem do tej rozmowy, ale wydaje mi się, że wyznacznik cenowy ma jednak ogromne znaczenie i musimy się z tym liczyć. Pewnie, że każdy by chciał mieć mercedesa za cenę malucha, ale to nie takie proste. Każde, najmniejsze nawet usprawnienie, czy nowinka kosztuje wymierne pieniądze. Na badania, próby, testy... To nie takie proste. Towar ekskluzywny zawsze będzie miał swoją cenę, bo producent nie ma ograniczeń cenowych. AM jet programem za rozsądną cenę, ale może zabłysnąć, jeśli mu pozwolimy. Kurczę sam wysłałem sporo uaktualnień i nadal będę. Nie dlatego żebym tego potrzebował, wręcz przeciwnie. Ja znam swój teren. Ja to robię dla innych kierowców, i tych, którzy mogą tego potrzebować.
Czester nie rozumiem. Przecież AM właśnie prowadzi do celu. To, że nie zawsze zgodnie z oczekiwaniami specyficznego użytkownika jest inna sprawą. Jednak w temacie prowadzenia to ona się sprawdza, poza miejscami w trakcie przebudowy oczywiście, ale to jest inna bajka