Google wprowadza nową funkcję do Gmaila na urządzeniach z dużymi ekranami. Nowa opcja pozwala na przesuwanie separatorów między panelami z listą maili oraz ich treścią, co zapewnia większą kontrolę nad układem interfejsu.
Google wprowadza nową funkcję do aplikacji Gmail, która ułatwia użytkownikom zarządzanie subskrypcjami e-mailowymi. W wersji na Androida pojawił się osobny ekran „Zarządzaj subskrypcjami”, który pozwala na szybkie i łatwe wypisywanie się z niechcianych list mailingowych.
Google udostępniła nową funkcję w aplikacji Gmail na Androida, która pozwala nareszcie na przeciąganie i upuszczanie kontaktów między polami „Do”, „DW” i „UDW”.
Wspomniane karty zostaną zmodyfikowane, aby dostarczać bardziej przejrzyste informacje z aktualizacjami w czasie rzeczywistym oraz przyciskami akcji. Google ogłosiło te zmiany, zaznaczając, że niektóre z nich pojawią się na Androidzie i iOS już dziś, podczas gdy inne będą dostępne w nadchodzących miesiącach.
Pod koniec czerwca pisaliśmy o planach Google odnośnie dodania w oficjalnym kliencie Gmaila dla Androida oraz iOS paska z zakładkami u dołu ekranu, tylko po to by do aplikacji wcisnąć jakiś odnośnik do komunikatora Meet celem jego popularyzacji.
W dobie pandemii, Google zdecydowało się udostępnić jednego z następców Hangoutów (komunikator podzielono na dwie osobne aplikacje) również użytkownikom indywidualnym (do tej pory z obu korzystać mogli jedynie posiadacze kont firmowych G Suite).
Trzeba przyznać, że firma z Mountain View nie popisała się jeśli chodzi o udostępnianie ciemnego motywu w swoich aplikacjach. Proces trwał strasznie długo i nadal są aplikacje, które tej opcji nie oferują wszystkim użytkownikom.
Niecałe dwa lata temu Google uśmierciło aplikację / usługę Inbox, czyli swoje nowatorskie podejście do poczty elektronicznej. Wielu użytkowników do dziś ma to firmie za złe, tym bardziej że mimo obietnic nadal nie przeniesiono wielu opcji do Gmaila.
Ponad dwa lata temu, wraz z premierą iOS 11 doczekaliśmy się systemowego menadżera plików i tym samym wspólnej przestrzeni z plikami dostępnej dla każdej aplikacji (o ile będzie doda obsługę odpowiedniego API). Z tym ostatnim jednak bywa różnie, czego przykładem jest chociażby oficjalny klient Gmaila.
Firma z Mountain View przejmuje złe wzorce z niegdysiejszego hegemona oprogramowania (czyli Microsoftu) i wypuszcza spore zmiany w swoich systemach aplikacjach dokończone tylko w połowie. Tak jest teraz chociażby z ciemnym motywem, którego globalną obsługę dodał Android 10.