Windows Marketplace, czyli zbliżający się dużymi krokami AppStore Microsoftu, przeznaczony dla użytkowników PDA z Windows Mobile podobno ma wspierać nie tylko najnowsze okienka WM 6.5, ale również poprzednie edycję z szóstką w numerku wersji. Ponadto sklep ten pojawi się jeszcze przed oficjalną „rynkową” premierą Windows Mobile 6.5, który pojawić się w nowych PDA nie wcześniej jak pod koniec wakacji. Takie informacje zdobył od Giganta z Redmond Boston Herald.

Jednym z urządzeń, które zrobiło na nas olbrzymie (jeśli nie największe wrażenie) na Mobile World Congress, był kieszonkowy netbook firmy UMID. Niektórzy z Was zapewne oglądali już nakręcony przez nas na stoisku Intela film, z prezentacją tego urządzenia o nazwie mbook. Wtedy nie znaliśmy jeszcze niektórych parametrów technicznych tego komputera, nie wiedzieliśmy też kiedy pojawi się on na rynku i ile będzie kosztował. Tymczasem zgodnie z raportem Aving.net okazuje się, że model ten jest już w tym momencie dostępny na koreańskim rynku, w cenie około 400 - 500 USD.

Kolejny producent pragnie ugryźć nieco rynku przemysłowych PDA. Tym razem jest to jednak nie i-mate, ale koreańska firma DaiShin. Ich MB3000 to „wszystko-odporny” palmtopo-telefon (obudowa zgodna z normami IP54), wyposażony m.in. ultra szybki 806MHz CPU X-Scale z rodziny PXA320, 1GB pamięci dyskowej i do 256MB RAMu. Nie zabraknie również modułu BT, WiFi, aparatu 2Mpix oraz odbiornika GPS. Natomiast za komunikację z sieciami telefonii komórkowej odpowiadać będą dwa moduły - 2.5G oraz CDMA. Całość zasila nie mała bateria - pojemność 4,400mAh. Na obudowie MB3000 zainstalowano również klawiaturę numeryczną oraz czytnik kodów kreskowych. Pracą tego PDA zawiaduje system Windows CE 5.0. Oficjalną prezentację tego PDA zobaczyć będzie można na tegorocznym Cebicie, już w przyszłym tygodniu. Tymczasem w głębi newsa znajdziecie kilka fotek i film przygotowany przez Aving.net

Jesteście ciekawi jak wyglądają statystyki dotyczącego tegorocznej imprezy Mobile World Congress? Otóż jak podaje GSMA, przybyło ponad 47 tysięcy gości ze 189 krajów. Połowa wszystkich przybyłych zajmowała wysokie stanowiska we własnych firmach (w tym 2.800 prezesów). Jeśli chodzi o samych wystawców to było ich około 1.300, którzy rozłożyli swe stanowiska na powierzchni ponad 57 tysięcy metrów kwadratowych (11% więcej niż poprzednio). Na koniec liczba która dotyczy również nas, czyli prasy. Otóż na targach pojawiło się prawie 2.400 dziennikarzy.

Udostępniono nową wersję przeglądarki Opera 9.5, oznaczoną dopiskiem Technology Preview. Tym razem główną nowością jest wprowadzenie obsługi Google Gears, czyli internetowych aplikacji napisanych przy wykorzystaniu tych bibliotek, które po załadowaniu pracować mogą również w trybie offline. Jeśli chcecie przetestować tą wersję Opery na własnym PDA, to znajdziecie ją w dziale Download witryny producenta. W sieci znaleźć można również szczegółowy komunikat prasowy na ten temat.

Targi, targi i po targach. Pięć dni w Barcelonie mamy już za sobą. W czwartek w nocy wróciliśmy już bowiem do kraju. Czy żałujemy, ze tak krótko to trwało? Oczywiście że tak - trudno żeby było inaczej. Wbrew pozorom, najbardziej brakuje nam chyba tamtejszej pogody - niemal cały czas piękne słońce i temperatura nawet do 15 stopni. Jak zapewne domyślacie się, atmosfera panująca na tych targach też była hmmm... elektryzująca, stąd miło spoglądamy na cały ten miniony tydzień. Przygotowaliśmy dla Was podsumowanie naszego wyjazdu oraz krótki film (dostępny na końcu artykułu), który chyba doskonale oddaje panującą w czasie tej wyprawy atmosferę.

Zgodnie z komunikatem PCMag.com, prezes Acera odpowiedzialny za dział inteligentnych telefonów przyznał, iż firma będzie chciała wejść w układ z operatorami telefonii komórkowej w USA, celem zaoferowania ich nowych urządzeń zupełnie za darmo - przy podpisaniu umowy. Acer chce wykorzystać do tego celu swoją pozycję na rynku netbooków, aby wymusić na operatorach przyjęcie ich oferty - są oni bowiem bardzo zainteresowani urządzeniem Aspire One.

Ekipa z Torch Mobile pracuje w pocie czoła nad udoskonaleniem swej przeglądarki internetowej Iris Browser, opartej na silniku WebKit. Ostatnio pisaliśmy o tym że ich program jest aktualnie najbardziej zgodny ze standardami Web 2.0, ze wszystkich dostępnych przeglądarek dla PDA. W tym tygodniu pojawiła się kolejna wersja tej aplikacji, tym razem nie jest to już beta, tylko v1.1.0 - ale nadal do pobrania za friko. Iris Browser oferuje teraz dodatkowo wsparcie dla Flash Lite i obsługę akcelerometru w urządzeniach HTC. Ponadto program mocno zoptymalizowano, zwiększając szybkość pracy i zmniejszając zapotrzebowanie na pamięć operacyjną.

Zgodnie z informacją podaną przez dyrektora marketingu tajwańskiego oddziału Samsunga, w tym roku pojawi się na rynku aparat tego producenta z Windows Mobile na pokładzie, firmowany dopiskiem Giorgio Armaniego. Najwyraźniej nastała teraz moda na taki mariaż techniki ze sztuką, a to słynne nazwisko zapewne pomoże Samsungowi w promocji tego modelu mobilno-okienkowego PDA. Oby ten nowy telefon było tylko coś wart - na Mobile World Congress 2009 Samsung nie pokazał nic wartościowego, jeśli chodzi o PDA z mobilnymi-okienkami na pokładzie. Jako że obecnie panuje wszechobecny kryzys, zmusił on Samsunga do zmiany strategii - będzie mniej telefonów, ale za to bardziej dopracowanych - czego Wam i sobie szczerze życzymy.

Na targach MWC firma Microsoft przedstawiła nową usługę - My Phone (znaną również pod nazwą SkyBox), która pozwala nam na synchronizację danych z telefonu z serwerami firmy, dzięki czemu mamy kopię najważniejszych danych oraz możemy wygodnie modyfikować je z poziomu peceta. W ramach usługi mamy do dyspozycji 200 MB miejsca na dysku co możemy przeznaczyć na przechowywanie kopii piosenek, filmów, dokumentów czy obrazków. My Phone pozwala nam także, na synchronizację kontaktów, kalendarza, smsów oraz zadań z "chmurką". Oto nasza recenzja z użytkowania tej usługi.

Co będzie potrafił kolejny albo jeszcze następny iPhone? Trzeba przyznać, że aktualna edycja aparatu z logo Apple na obudowie zmieniła nasze postrzeganie telefonów komórkowych. Teraz wszyscy patrzą na nowe urządzenia tego typu, przez pryzmat aparatu z jabłuszkiem w logo - czy tego chcą czy nie. Kilka dni temu obił mi się o oczy pewien news, którego teraz nie mogę namierzyć, w którym przeczytać można było, że pewna grupa zajmująca się analizą rynku wysunęła dość odważną teorię.

Multitouch to na pewno przyszłość urządzeń z dotykowymi ekranami. Co można bowiem zmienić w celu usprawnienia wygody obsługi przenośnych gadżetów, jeśli nie dodać obsługę bardziej naturalnych gestów czy zamienić całą obudowę w jeden wielki ekran i panel dotykowy zarazem. Oczywiście z implementacją tego ostatniego jeszcze trochę poczekamy, ale multitouch będzie zapewne już za parę miesięcy standardem w urządzeniach z górnej półki. Na Mobile World Congress firma Stantum demonstrowała własne rozwiązanie w kwestii rozpoznawania wielu punktów przyłożenia palców do ekranu. Co ciekawe ich platforma deweloperska wykorzystywała ekran typu resistive a nie capacitive jak w iPhone lub Palm Pre. Pozwoli to na obsługę nie tylko „nagim” palcem ale również rysikiem, paznokciem czy palcem uzbrojonym np. w rękawiczkę - znany problem użytkowników iPhone'ów zimą.

Redakcja Pocketnow opublikowała film przedstawiający najnowsze wcielenie oprogramowania TouchFLO 3D,  które pojawi się wraz z premierą nowego Diamonda i Pro2. Demonstrację przeprowadzono na panoramicznym HTC Touch HD. Największą zmianą jest chyba zdolność tej aplikacji do funkcjonowania w trybie poziomym pracy ekranu. Zmian jest jednak znacznie więcej, jak nowe okno podglądu kontaktów z integracją z facebookiem, podglądem historii SMSów i e-maili oraz szybkim dostępem do okna tworzenia nowej wiadomości - dzięki temu możemy np. w bardzo prosty sposób sprawdzić czy i kiedy wysłaliśmy do danego kontaktu jakąś wiadomość (nie trzeba będzie już ręcznie przeczesywać „wysłanych elementów”). Będzie też funkcja ułatwiająca nawiązywanie połączeń konferencyjnych, ulepszony zegar i okno ustawiania alarmu.

Może pamiętacie, że ostatnio przy okazji jednego z newsów narzekaliśmy na to,  że i-mate zapowiadał wprowadzenie ciekawej stacji dokującej dla PDA, zamieniającej go bardziej w domowego peceta, ale pomysł ten najwyraźniej został pogrzebany, wraz z perspektywą olbrzymich strat tej korporacji. Tymczasem jak podaje Pocket-Lint, i-mate wciąż planuje udostępnienie takiego rozwiązania i to nawet w ulepszonej formie. Wejdzie ono na rynek prawdopodobnie wraz z urządzeniem o kodowej nazwie Legionnaire, którego atrapę zobaczyć możecie w naszym raporcie z targów MWC. Wspomniana stacja dokująca tymczasowo nosi nazwę Warrior i można powiedzieć że jest tak jakby udoskonalonym RedFly’em.