Witam,
Od dłuższego czasu jestem użytkownikiem p750, wątek ten obserwuję równie długo i postanowiłem opowiedzieć Wam moją historię...
Po zakupie asuska użytkowałem go dość intensywnie przez jakiś miesiąc. Niestety przy którejś z wizyt w knajpie byłem na tyle nieostrożny, że upuściłem go na beton. Telefon był w firmowym etui, ale spadł tak niefortunnie, że odleciał kawałek srebrnej obudowy, w miejscu gdzie jest mikrofon. To jakiś chiński plastik! Badziew straszny!
Kilka dni później telefon wysłałem do serwisu, licząc się z niemałymi kosztami... Dwa dni później dostałem odpowiedź , że naprawy nie obejmuje gwarancja, ponieważ widoczne są ślady mechanicznego uszkodzenia. Okazało się, że do wymiany są: antena GSM
, antena GPS
, klawiatura z elektroniką (z powodu kropli likieru, która spadła na klawisz 2
) no i oczywiście środkowa obudowa. Koszty naprawy łącznie z robocizną, przesyłką i częściami to niecałe 300 PLN brutto. Czas oczekiwania na części - około 4 tygodnie.
Obiecano mi dodatkowo, że nie stracę gwarancji jeżeli wymienią mi wszystkie uszkodzone części.
W sumie byłem niemile (anteny) i mile (gwarancja+koszt naprawy biorąc pod uwagę ilości usterek) zaskoczony, spodziewałem się jakichś 250 PLN za samą obudowę... Postanowiłem czekać.
No i się zaczęło...
Nie chce mi się za bardzo rozpisywać, powiem tylko że początkowo dobre wrażenie zanikało wraz z upływem czasu... Po pewnym czasie (o tym później) dojechały anteny i klawiatura, obudowa podobno też, ale "uszkodzona". Swoją drogą to dziwne, przecież tych obudów powinni mieć na pęczki chociażby ze względu na reklamacje... Obudowę trzeba było zamówić drugi raz. W końcu dotarła.
Telefon leżał w serwisie 3 (słownie: TRZY) MIESIĄCE!
W ramach rekompensaty za czas naprawy obnizono koszty. Zapłaciłem 160 PLN.Dzisiaj mija tydzień od kiedy dostałem telefon z naprawy. Właśnie zauważyłem pęknięcie srebrnego paska, w tym samym miejscu co wcześniej. Ale tym razem nie ma mowy o mojej winie. Obchodzę się z nim jak z jajkiem...
[edit] tel. ma wgranego sorga 1.02. Wygląda na to, że śmiało można flashować rom, bez żadnych konsekwencji...