Co sadzicie o ludziach ktorzy uwazaja iPhona za najwieksze zlo, marny telefonik dla kobiet, puderniczke...
Nie maja pojecia o systemie ale wypowiadaja sie jaki to iphone jest do niczego, a Apple i MAcoSX "iSuckYourBlood&Money" to wielki chwyt marketingowy a nie doskonaly syetem..?
Prawdą jest, że Apple wykazało się nie chwytem marketingowym - ale mistrzostwem marketingowym, aby osiągnąć taki sukces. Nie ma to znaczenia, co było przedmiotem sprzedaży - mogłaby to być kuchenka mikrofalowa, której przesłanie mogłoby być na tyle trafne że miliony gospodarstw domowych poczułoby natychmiast chęć wymiany swoich istniejących na takie ze znaczkiem nadgryzionego jabłuszka.
Zadajmy sobie pytanie - czy iPhone jest w ogóle dedykowany dla kobiet, czy rzeczywiście jest kobiecym telefonem - szczególnie biorąc pod uwagę kobiety z długimi paznokciami - to używanie przez nie iPhone to katorga.
Jaka na chwilę obecną jest prawda o iPhone (chyba można założyć, że rozmawiamy o iPhone 3G - jako jedynym dostępnym na oficjalnym rynku).
Na co można narzekać faktycznie?
1. Brak raportów SMS. (fakt) Jednak - używając dowolnego telefonu w sieci O2-UK - który jako jedyny oferuje iPhone na moim lokalnym rynku - musimy się pogodzić z brakiem raportów. iPhone nie wypada wcale ani lepiej ani gorzej.
2. Brak MMS w standardzie. Można to tłumaczyć, że to wcale nieprawda, że są aplikacje rozwiązujące ten problem, że w takiej a nie innej wersji softu, po złamaniu - to żaden problem używać MMSów - jednak, iPhone po wyjęciu z pudełka nie ma MMSów - koniec, kropka - konkurencja ma.
3. Brak funkcji kopiuj / wklej / wytnij. Oczywiście - można w taki czy inny sposób bronić iPhone - chociażby mówiąc o takiej aplikacji jak MagicPad
http://www.appleiphoneapps.com/2008/07/magicpad-iphone-copy-paste-more-video/Jak możemy się przekonać - operacje na tekście - są na iPhone możliwe - dlaczego nie ma ich w standardzie już od pierwszej wersji oprogramowania? Pozostawię to bez komentarza.
4. Brak możliwości używania klawiatury w trybie "landscape" w niczym innym poza przeglądarką.
5. Bluetooth - bez długich komentarzy - po prostu żenada. Jednak - potrafię zrozumieć strategię Apple - bo skoro nie można wgrywać do iPhone czego się chce, jak się chce - to dlaczego zostawiać otwartą furtkę?
6. Brak możliwości używania iPhone jako "Mass storage"
7. GPS bez wsparcia software'owego - nie licząc Google Maps i pamiętając o dalekich obietnicach TomTom'a
Jako podsumowanie dodam jeszcze problemy z wydajnością w software w wersji 2.0 - do niedawna posiadacze iPhone szczycili się jego szybkością, wyśmiewając się z posiadaczy urządzeń z Symbianem, czy też WM - a teraz, wydajność iPhone i szybkość uruchamiania się aplikacji pozostawia wiele do życzenia - jak również "zastanawianie" się iPhone podczas działania w aplikacjach.
Dla porównania podam przykład - aplikacja aparatu, która ma aż jedną funkcję (no może dwie) zrobić zdjęcie i wyjść - uruchamia się do 7 sekund, gdzie aplikacja do tego samego - w WM 6.0 w Hermesie uruchamia się do 3 sekund. Jest różnica?
Jeżeli do tego dodamy problemy z bezpieczeństwem (oficjalnie potwierdzone przez Apple) - plotki świadczące o pękających obudowach i przegrzewających się iPhone'ach, o znikających aplikacjach z AS... to iPhone zaczyna się stawać faktycznie wyjątkowy... tylko dla użytkowników o niezwykle silnych nerwach.
Zarzuty które opisałem - dotyczą iPhone bez żadnych nieoficjalnych poprawek jak też niezłamanego, działającego w macierzystej sieci - więc zgodnie z warunkami Apple.
Czy coś przeoczyłem?