Atlantis - ja się bawiłem z OpenJazz, port niby w wersji finalnej, ale wyjątkowo nieudany, bo nie mamy odwzorowania w pełni dźwiękowego, gra chodzi z inną prędkością niż powinna i levele mają bugi - np. dziura w pewnym momencie do wypadnięcia z levelu i koniec
Przez te bugi szybko z OpenJazz skończyłem.
Polecam odpalić normalnego JazzJackrabbita na jakimś emu MS DOS - pamiętam, że kiedyś się tym bawiłem i na X51v chodziło bardzo przyzwoicie, problem był tylko z ustawieniem dobrego sterowania, ale sama gra chodziła płynnie razem ze wszystkimi plusami prawdziwej wersji - muzyka, tempo, levele - no bajka