czasami wystarczy lekko wcisnąć hamulec, wystraszy się i da spokój; czasami to za mało i nic się nie poradzi, ew jeśli trzeba nam zderzak wymienić/pomalować, to ostro hamujemy i tyle
jeździć trzeba umieć, trzeba mieć trochę wyobraźni i umieć dostosować szybkość nie tylko do warunków na drodze ale i do możliwości auta oraz faktu, ze nie jesteśmy sami
ostatnio zaobserwowałem wśród znajomych, że po przekroczeniu 24 lat, zdecydowana większość zwolniła, już się tak nie śpieszą, przestało ich bawienie w ściganie się swoimi złomami (przy czym zawsze szybciej jeździli ci, co mieli słabsze auta, tak jakby chcieli coś komuś udowodnić)