Rozmawiałem dziś z prawnikiem i w Europejskim Centrum Konsumenckim i w Stowarzyszeniu Konsumentów Polskich. Wg nich mamy 2 możliwości dochodzenia swoich praw (przy założeniu że telefon kupiliśmy jako osoby fizyczne).
1. Na podstawie zapisów ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - kierując do sprzedawcy telefonu pismo-reklamcję o niezgodności towaru i wyznaczając jednocześnie termin naprawy, wymiany, itp. Nie ma konkretnego terminu, ale przyjęte jest 14 dni. Jeśli w tym czasie nie zostanie naprawiony (na dziś to prawie pewne), to powinni wymienić na identyczny telefon (nowy) lub o parametrach nie gorszych (rzecz dyskusyjna, ale jeśli zechcą wcisnąć coś czego nie akceptujemy, to nie musimy się godzić). Możliwy jest także zwrot kasy. I rzecz najważniejsza w tej ścieżce, to my wybieramy sposób w jaki problem będzie rozwiązany. Tak to przynajmniej zrozumiałem, ale dla pewności zajrzę jeszcze do wspomnianej ustawy. A, zapomniałem, zgłaszać żądanie można w ciągu 2 miesięcy od wystąpienia usterki. Więc chyba nie warto wspominać o "leżakowaniu" w CCS-ie.
2. Na podstawie kodeksu cywilnego, występując z powództwem przeciwko Toshibie (czyli tak jak już to wcześniej było pisane, włącznie z podanymi artykułami K.C.). Ten sposób doradzili mi w Stowarzyszeniu Konsumentów Polskich. Niestety powództwo nie może być zbiorowe. Koszt to 5% wartości sporu, nie mniej niż 30zł. A miejsce złożenia powództwa powinno być właściwe do miejsca pozwanego. I tu gość (może prawnik, może student, czort wie) chyba się pogubił. No bo dla nas ten pozwany występuje z adresem w UK. Jak powiedziałem, że zakup był w Wa-wie, to powiedział, że w takim razie tam trzeba złożyć. Nie wydaje mi się, że ma rację. Trzeba by się upewnić.
Wniosek, a zarazem sugestia prawnika z ECK - posób #1. jest na pewno łatwiejszy i szybszy.
Dwa posty wyżej dzikidawid podaje link do allegro-oferty kogoś komu zamienili na lepszy telefon. Ciekawe gdzie te G500 był kupiony i w jaki sposób zamienili na G910? Trzeba by się od gościa dowiedzieć. A może już ktoś do niego pisał? Jeśli nikt nie dopisze nt. to jutro zapytam się jak to się odbyło.
PS. Panowie jako że nie można składać powództwa zbiorowego, to muszę niestety wycofać swoją ofertę. W sumie szkoda, bo byłoby większa 'siła argumentu'.