W wydłużaniu subskrypcji nie widzę żadnego problemu fiskalnego. Różnego rodzaju bonusy dają tysiące firm i jakoś nie mają z tym problemu. Przecież licencji i abonamentu nie mam za darmo, a firma może ustalić dowolne reguły, na jaki okres czasu chce mi abonament przydzielić bądź przedłużyć. A darmowe minuty u różnych operatorów komórkowych za przeróżne rzeczy? itp. itd. Technicznie to też nie problem, bo każdy kto się łączy on-line jest weryfikowany (wiedzą o tym dobrze... posiadacze pirackich wersji). Inna sprawa, że w całości zgadzam się z tym, że obecny sposób działania LD to jakiś nonsens, to przeliczanie i stawianie co chwilę nowej chorągiewki, jak gdyby nagle się zaczęła nowa trasa... To się powinno dziać kompletnie w tle i tylko radykalna zmiana parametrów trasy powinna skutkować jakimś ekstra komunikatem. Zaburzanie wyświetlania obrazu podczas jazdy, bo akurat "nadszedł czas", jest niedopuszczalne.
Jak już tak uprawiam(y) wakacyjne spekulacje, to dopiszę coś off-topic, ale też "o abonamencie". Uważam, że powinno się zdecydowanie wprowadzić jakiś krótkoterminowy abonament (coś w stylu NaviExpert-a), zwłaszcza dotyczy to Europy. Jeśli ktoś raz, albo dwa razy na rok, wybiera się autem za granicę, to bardzo wątpię, żeby był skłonny wydać na program do nawigacji kilkaset złotych na jednorazową potrzebę. Niech się Aquart nie dziwi, że im uciekają pieniądze przy takiej polityce sprzedaży. Oczywiście trzeba by pomyśleć o jakimś sposobie zablokowania / aktywowania / programu po określonym czasie - np. wystarczyłaby może konieczność łączenia się on-line (wiem, zadowoli to tylko tych co taką możliwość mają) - ale czyż nie w tym kierunku Aquart chce iść? (nie będę cytował, bo wszyscy znamy te teksty). Mała wymiana danych (weryfikująca program) na pewno by nie zrujnowała posiadaczy nawet za granicą - zwłaszcza że czytałem, że niektórzy są na tyle szaleni, że używają NaviExperta jeżdżąc po Europie...