popieram Cie Marku zdecydowanie. AM zawsze byla zbyt opiekuncza i caly czas mowi "prosto" w sytuacjach, kiedy kierowca nawet by nie pomyslal, ze moze pojechac inaczej. Generalnie jestem zwolennikiem dzialania na zasadzie - jak nic nie mowie, jedz ta droga glowna, na ktorej sie znajdujesz i nie kombinuj
Zawsze fascynowal mnie przyklad mostu Grota w Warszawie (trasa Torunska) w kierunku od Brodna w strone centrum. Na moscie 4 pasy w jedna strone, zaraz za rzeka mozliwosc zjechania z mostu np. na Gdansk i nie tylko. Wszystkie 4 pasy prowadza prosto, zaden nie ma strzalki "tylko do skretu". Jedziesz wiec sobie mostem, calkiem szybko (jak wszyscy), a AM zamiast prowadzic na zasadzie "4km prosto" wyznacza punkt wlasnie na moscie i do niego nawiguje. Pytam po co ? Jezeli Twoja trasa prowadzi prosto, czy ktos przy zdrowych zmyslach pomyslalby, ze moze sie pomylic i zjechac z mostu ? Nie moze sie pomylic. Pomylka moze nastapic jedynie w zjazdach (dwa po sobie w odleglosci kilkudziesieciu metrow).
To jedynie przyklad, takich zachowan, jak wiecie, jest od groma w AM. Najlepsze jezeli maja miejsce na trasie, kiedy odchodza w bok drogi gruntowe i w zyciu nie spodziewalbym sie, ze jest to jakis istotny punkt trasy, do ktorego nalezy nawigowac