Punkt regulaminu chyba nam to precyzuje (nie wiem czy w sensie prawnym również ale chyba moim zdaniem akceptacja regulaminu przesądza sprawę)
2.6. Właścicielem Serwisu jest firma Rafikel Technologie z siedzibą w Białym Kościele 39, 57-100 Strzelin.
Niestyty nie precyzuje - tak to jest jak laik zabiera się za pisanie tekstów prawnych, nawet tak prostych jak regulamin.
"Podstawowe pojęcia" - nie zawierają pojęcia "właściciel", a szkoda, bo stworzno by w ten sposób definicję legalną. Próbują to nieudolnie (sorki Panowie) naprawić w przytoczonym przez Ciebie punkcie 2.6 - i to jest OK. Ale tylko pozornie. Wprowadzili tam pojęcie "właściciel serwisu". A w punkcie 2.9 wyskakują z pojęciem "właściciel" pomijąjąc określenie "serwisu". Stara rzymska zasada "lege non disquindente" nakazuje nie rozróżniać, gdy ustawa (również umowa) nie rozróżnia i na odwrót. Znaczy to, że nie mogą istnieć dwa pojęcia w jednym tekście na określenie tego samego pojęcia. A we wszystkich innych punktach regulaminu piszą "właściciel serwisu". Tylko w tym jednym jest "właściciel", a zatem musi oznaczać coś innego niż "właściciel serwisu" - pytanie tylko co???
Jasne sprawę załatwiłoby prawidłowe określenie treści punktu 2.6, jako "Właścicielem Serwisu jest firma Rafikel Technologie z siedzibą w Białym Kościele 39, 57-100 Strzelin -
zwana dalej "właścicielem" i sprawa byłaby jasna, a tak pozostawiono furtkę dla maniaków sądowych (takich jak ja).
Kolejna sprawa to punkt 2.7. "Autorzy Kategorii oraz Autorzy PU, jak również Moderatorzy oświadczają, że przenoszą wszelkie prawa autorskie do: pozycji geograficznych, nazw i opisów PU, nazw Kategorii, itp. umieszczonych w Bazie na Właściciela Serwisu, który działa na zasadach „non-profit”."
Znowu coś chcieli i znowu nie wyszło.
Tak jak pisałem wcześniej Osobiste prawa autorskie są niezbywalne a zatem określenie "przenoszą wszelkie prawa autorskie" jest sprzeczne z przepisami powszechnie obowiązującymi, a zatem jest to zapis nieważny.
I jeszcze coś napisałeś, że "nie wiem czy w sensie prawnym również ale chyba moim zdaniem akceptacja regulaminu przesądza sprawę" i masz poniekąt rację, tylko że:
I. Akceptując regulamin muszę go interpretować tak samo jak ten kto go pisał, bo inaczej co zaakceptowałem, przykład tworzę regulamin:
1) przez "didi" należy rozumieć samochód użytkownika
2) każdy użytkownik zobowiązuje się przenieść prawa do didi na moją rzecz.
Wszystko jasne. Akceptujesz regulamin - pozbywasz się samochodu. A teraz usuń z tego "regulaminu" pkt 1). I co?? Też tracisz samochód jak go zaakceptujesz??? Wg minie (autora) oczywiście, bo to chciałem napisać, a Ty zaakceptowałeś. A zaakceptowałbyś wiedząc co ja rozumiem przez "didi"???
II. Postanowienia regulaminu nie mogą być sprzeczne z prawem. Tak jak punkt 2.7.
A teraz szczerze. Dać mi wynagrodzenie, trochę czasu i wygrałbym taką sprawę przed sądem! Zresztą przeciwną też
