Hahaha
Kwieto! Więcej luzu! Może czasem warto jakiegoś drinka strzelić przed napisaniem postu
Podałem przykład możliwej trasy jakiej przeciętny Kowalski może chcieć pokonać przy pomocy nawigacji. Nie wiem czy podane przeze mnie ulice w Wąchocku czy Pacanowie w ogóle istnieją...
(sam w każdym z tych miast kiedyś byłem).
Luz luzem, a naduzycie w postaci podawania falszywych danych (to ze AM pokaze nam ul. WP nr 2 w Wachocku) to co innego.
Oczywiscie, nasza rozmowa ma bardziej charakter "cwiczenia" nizli rzeczywistego sporu.
Tyle ze idac Twoim tokiem rozumowania, teraz ja powinienem "strzelic sobie drinka" i wymyslec ad hoc jakas trase, twierdzac ze zaden inny soft niz TT jej nie wytyczy - nie zadajac sobie nawet trudu czy moj TT rzeczywiscie sobie z tym poradzi.
W ten sposob sprowadzamy dyskusje do poziomu.... no wlasnie, ponizej poziomu na ktorym mozna by ja jeszcze prowadzic.
Oczywiscie przejaskrawiam, oczywiscie trase z Wloszczowej do Wachocka via Pacanow da sie wytyczyc rowniez w AM (na pewno? screenow nie podeslales, wiec na tym etapie smiem watpic),
Nie lubie kiedy rozmowa nie jest rzetelnym dyskursem a staje sie popisowka pt. "kto najbardziej ponagina dane i nie da sie na tym przylapac".
Sorry, nie obraz sie (albo uznaj ze nie mam wystarczajaco luzu) ale IMO przestales byc partnerem do dalszej rozmowy. Bo skoro w jednym przypadku nagiales rzeczywistosc, to kto gwarantuje ze nie zrobiles tego rowniez w innych?
BTW, wracam jak pijak do plota do drogi Radocyna-Krempna via Nieznajowa. Tej drogi w AM nie ma, a w TT (mapy EE) jest. Czy to oznacza ze mapy TT sa lepsze od map AM?
Acha, sprawdzilem ile traci sie na tej rzekomo "dojazdowej" drodze. Jadac przez Nieznajowa, na trasie Radocyna-Krempna pokonujemy dystans 16km. Najblizszy objazd (droga podobnej jakosci, do tego przez prowizoryczny, zbity z bali mostek, na ktorym ciezsze pojazdy moga miec problem) wydluza ja o 7km, czyli o polowe. Najblizszy po ktorym nie ma problemu z przejechaniem to juz trasa dluzsza o 28km.
A w AM tej drogi brak...
Wiem natomiast że w AM mam wszystkie nazwy ulic wszystkich miast i wielu "dziur" które miastami nie są a ulice mają. Więc prawidłowa odpowiedź na moje pytanie jest taka: przy udziale AM dojadę pod wskazaną ulicę w Wąchocku, Pacanowie, Włoszczowej a numer będę już musiał sobie znaleść sam (co wszelako trudne nie jest; z jednej strony parzyste z drugiej nieparzyste, rosną/maleją
)
Jestes pewny? Pytam zarowno o to czy jestes pewny ze sa wszystkie nazwy ulic wszystkich miast (sorry, ale Twoj luz nie pozwala mi wierzyc w to co mowisz jesli nie podasz jakichs rzetelnych danych)
Poza tym, obejrzyj sobie jak np. wyglada ulica Zlota, albo Nowolipie w Warszawie.
Jesli pomylisz sie co do okreslenia w ktorej czesci tych ulic jest nr o ktory Ci chodzi, to masz calkiem sporo do nadrobienia, do tego w ruchliwym (czytaj: zakorkowanym) centrum miasta.
Natomiast przy udziale twojego TT będę musiał pytać o drogę albo kupić sobie mapę "papierzaną" czyli nawigacja satelitarna do celu mnie nie doprowadzi
Totez ja nie kwestionuje tego, ze TT ma gorsze mapy niz AM. Tyle ze przewaga AM nie jest juz IMO taka duza. Jesli sa piecdziesieciotysieczne miasta w ktorych TT ma numeracje a AM nie - to oznacza dla mnie, ze wkrotce mozna sie spodziewac sytuacji, ze owszem, w Wachocku TT nie bedzie mial kompletnej siatki ulic, za to w miastach 20-30 tysiecznych ta numeracja bedzie, a AM dalej bedzie uzupelniac sobie brakujace numerki w 50-tysiecznikach.
Po prostu porownuje sobie jak zmienialy sie mapy TT na przestrzeni ostatniego roku, i jak to sie ma do map AM i ich zmian.
Przy czym dla mnie akurat bardziej istotna jest nawigacja po innych panstwach Europy (Polske znam na tyle dobrze, ze nawigacja mi prawie nie potrzebna) - a tu AM lezy i kwiczy. No ale jako ze mowimy o AM wiec dajmy jej for i o innych panstwach niz Polska nie mowmy.
Biorąc pod uwagę fakt jak wielu userów chwali sobie takie programy jak TT, które w Polsce nie są w stanie nawigować = doprowadzić na miejsce, warto więc zauważyć że dla tych userów sama nawigacja nie jest istotna a liczą się "bajery". Stąd też owo tytułowe "wieszanie psów" na AM - inne kryteria ważności niż sama nawigacja.
Znow naduzywasz.
Ja uzywalem AM przez 3-4 tygodnie. Wtym czasie:
- zarejestrowalem sporo bledow na terenie Warszawy - drobnych, ale dziwnych zwazywszy na to ze miejsca w ktorych byly, nie zmienily sie "od zawsze"
- musialem nadrabiac prawie 100km z granicy PL-SK, bo AM przejscie piesze miala oznaczone jako "drogowe"
- musialem szukac mostu (naszczescie niedalekiego) w Baranowie Sandomierskim, bo AM uznala ze "trasa szybka" powinna o 23-ciej przebiegac przez trase promowa
- malo nie zgubilem zawieszenia na trasie "krotkiej"
- zaliczylem dziesiatki softresetow, bo AM nie chciala sie dogadac z kablowym GPS'em i po odlaczeniu od niego na chwile palmtopa (przeciez nie bede zostawial palmtopa w samochodzie jesli wychodze np. na 15 minut zeby przejsc sie po okolicy i zrobic pare zdjec) nie potrafila ponownie nawiazac polaczenia.
- i tak dalej, i tak dalej...
IMO to AM nie potrafi doprowadzic na miejsce - jest obarczona takim ryzykiem ze cos sie sypnie, ze strach z niej korzystac...
Dla mnie TT (akurat TT, bo dzieki niemu moglem wrocic do Palm OS) jest przy AM wrecz wzorem bezpieczenstwa i stabilnosci nawigacji. Tez ma bledy w mapach, ale nie tak grube jak to bylo w przypadku AM (nie twierdzi np. ze przejscia piesze sa przejsciami drogowymi). Nie wiesza sie, nie ma problemow z tym, ze jesli wyjde gdzies na chwile z palmtopem a potem wroce do samochodu to bede musial co najmniej wychodzic z programu by raczyl "zaskoczyc" i tak dalej i tak dalej...
Dla mnie nawigacja rowniez ma byc przede wszystkim skuteczna. Tyle ze co innego rozumiem pod pojeciem skutecznosci. Przeboleje brak pokrycia niektorych terenow - ale program nie moze sprawiac klopotow. I musi dawac poczucie, ze jesli mamy gdzies cos zaznaczone (prom, przejscie graniczne, lotnisko) to rzeczywiscie tam jest.
Śledząc ten i inne wątki zauważyłem że AM bardzo sobie chwalą praktycy czyli ci którzy autentycznie potrzebują na co dzień nawigację, podróżują po Polsce i chcą przy jej pomocy dotrzeć do celu. Krytykują zaś teoretycy ("wieczni studenci"), siedzący w ciepełku "pierdząc w stołek" (a nie w fotel samochodu) i szukający dziury w całym. Sorry za szczerość ale taka jest prawda.
Sorry, ale po "Wachocku" smiem watpic w Twoja wypowiedz. Przyjmijmy ze dopoki nie podasz jakichs rzetelnych danych na potwierdzenie tej tezy, uznamy obaj, ze pisales powyzszy tekst "na luzie i pijac drinka" ja zas czytajac ja przymroze oko tak jakbym uwierzyl ze tym drinkiem bylo piwo "bezalkoholowe"
