Panowie chcieli mi dać mandat z górnej półki, bo zobaczyli antenę cb na dachu.
To się nazywa abonament za CB-Radio
I dlatego ja jeżdżę z Triflexem
Sory za OT.
Tak sobie jeżdżę i zauważam, że na trasie Lublin-Kraśnik to oprócz mnie ktoś jeszcze jeździ z AutoRadarem (dziś zgłosiłem suszarkę w Wilkołazie około 16:00 i wracając około 20:00 już jej nie było).
Ale na trasie Opatów-Kielce to już jestem jak "samotny, biały żagiel" - sam sobie odwołuję suszarki i patrole.
No i ten drugi sobie chyba odpuścił.
Wychodzi na to, że ja jeden jeżdżę z AutoRadarem w województwie lubelskim.
Niniejszym poddaje się i dopóki nie zaimplementują AutoRadaru w AM (tudzież do innych, rewolucyjnych zmian) nie zamierzam uprawiać więcej masochizmu.
Przejechałem się dziś z Ryśkiem w tle (ostrzegacz od NE) na trasie Lublin-Kielce-Lublin.
Klilka ostrzeżeń niekatualnych (fakt, że zwinęli się niewiele przed moim przyjazdem na miejsce), kilka dodałem (bo nikt przede mną tego nie zrobił a były dość świeże) i jedno miejsce suszenia nie dodane przez nikogo (to mogę zaliczyć jako wpadkę).
Dwa nieaktualne fotoradary w Opatowie (nie wiem skąd, bo w życiu tam fotoradarów nie było).
Podejżewam, że rezultaty (mam na myśli suszarki) u Yanosika byłyby podobne.
Przy takiej konkurencji AutoRadar leży na obu łopatkach i kwiczy. Tym bardziej, że Rysiek pokazuje ostrzeżenia na mapie (tak samo, jak i RadarStop).
Jak pisałem do Aquratu, że mapa w AutoRadarze jest niezbędna to oczywiście mieli sto tysięcy argumentów, że niekoniecznie.
Niech dalej czekają i tak robią to sobie będą mogli schować w buty ostrzeganie online i w AutoRadarze i w AutoMapach.