Kiedyś jeszcze w wakacje 2006 r był krótki wątek „metoda na grzyby”. Tam bartek_63 napisał „Na pocieszenie grzybiarzom dodam, że podobno w AM v.4 ma być trasa piesza.” No więc teraz w sezonie grzybowym postanowiłem to przetestować. Po wyjściu z samochodu wybrałem dodaj do ulubionych/w punkcieGPS/mój samochód. Wyłączyłem AM, PDA do kieszeni i w las. Specjalnie starałem się kluczyć by stracić orientację (mam przecież GPS

). Przyszedł czas na powrót, dumny wyciągam swoje PDA odpalam AM, wybieram trasa przełajowa (ikonka kompasu, trasa piesza jak czytałem prowadzi drogami, ulicami bez uwzględnienia przepisów o ruch drogowym). Chwilę czekam na fixa, jest, wybieram prowadź do/ulubione/mój samochód. Wiem muszę się ruszyć, żeby został określony kierunek, ruszam, po chwili słyszę Jadźkę: ostro w lewo, skręcam, zaraz zawróć, zawracam, po chwili ostro w prawo. Kręcę się jak w g... w przerębli, czekam na komunikat: jak masz komórkę zadzwoń pod 112, lub usiądź spokojnie i wrzeszcz pomocy

. Jeszcze to 3D, przełączam na 2D. Pokazywana prędkość przemieszczania to prawie ciągle 0, czasami skoczy na 2 km/h. Tempo dobrego marszu to ok. 6 km/h, ja przez las nie maszeruję no to może 3 km/h. Całkiem nie straciłem orientacji, ale czuję się niepewnie. Spokojnie zaczynam zabawę od początku. Ruszam, Jadźka co chwilę zmienia kierunek, ja idę konsekwentnie prosto, po kilkudziesięciu metrach mapa się stabilizuje, wyznacza azymut, dostosowuję się do kierunku, mam 900 m do samochodu, docieram!!

Wiem, że AM to nie nawigacja turystyczna (nie wiem jak zachowują się odbiorniki turystyczne), ale z AM trzeba spokojnie iść konsekwentnie w dowolnym kierunku aż Jadźka przestanie wariować i określi kierunek.
P.S. Po tej zabawie mam ochotę pobawić się GPS w turystyce, muszę poczytać GPSmaniaka.