Z załączonej sytuacji rodzą się następujące pytania.
1. Czy AM jest programem, w który można "wklepać " adres i za jego pomocą dojechać z punktu A do B? Wydaje się, że odpowiedź powinna być twierdząca, ale zostaje te "ale" w postaci konieczności sprawdzenia wyznaczonego punktu docelowego. Można mówić o braku rozsądku użytkownika, gdy jest to jakiś plac, czy alejka. Jednak w przypadku autostrady sprawa nie jest już taka prosta, gdyż zjazdy z autostrady są znacznie rzadsze, a i kłopot z zawróceniem niemały. Należy brać pod uwagę fakt, że AM użytkowania jest nierzadko "z marszu" i nie ma czasu na studiowanie trasy, dlatego uważam, że zwalanie winy na użytkownika nie jest w tym wypadku uczciwe, bowiem nie zawsze jest czas na sprawdzenie wyznaczonej trasy, szczególnie kiedy punkt docelowy jest zupełnie nie znany. Wszak niejednokrotnie wzdłuż autostrady przebiega droga lokalna i użytkownik widząc wyznaczoną trasę biegnącą po śladzie autostrady może się takiej drogi równoległej spodziewać.
2. Czy istnieje możliwość takiego ograniczenia AM, by nie było możliwości zakończenia trasy na autostradzie? Wiem, czasem jest konieczność zaplanowania spotkania gdzieś na trasie, jednak w takim wypadku AM mogłaby zapytać czy na pewno tak wyznaczyć trasę. Tak jak pyta gdy planujemy trasę przez drogę z zakazem ruchu.
Reasumując trzeba przyznać, że babol jest i niestety poważny. Na mój gust jest to do poprawienia. Support też niestety dał ciała, gdyż na zadane z przekąsem pytanie nie powinien łaskawie pozwalać "odsprzedać" mapę, tylko napisać, że faktycznie klient padł ofiarą błędu, że support przeprasza w imieniu producenta za kłopot i jednocześnie dziękuje za zwrócenie uwagi i przesłany materiał. Wybaczcie kochani, ale miłym podejściem do klienta (nawet upierdliwego) można sobie zjednać użytkownika pozornie zawiedzionego, tym bardziej, że mógł ponieść pewne koszty na objazd, stracony czas, czy zwykłe spóźnienie na umówione spotkanie. Kto się spóźnia, ten okazuje brak szacunku i tego nie muszę tłumaczyć.