Sprawdzenie czy punkt docelowy został dobrze wyznaczony poprzez i czy trasa do niego dochodzi (dojedziemy "pod drzwi" nie jest czynnością która zajmie dużo czasu. Ja tę czynność wykonuję za każdym razem i nie jest to męczące, a przy okazji mam możliwość sprawdzenia jak będzie przebiegała (pi razy oko) trasa.
Ja nie naskakuje na AM, ale na ludzi, ktorzy naskakuja na
pegaziatko i bija piane...
Idac takim tokiem rozumowania naprawde powinno sie analizowa kazdy manewr, bo moze zdarzy sie, ze AM kaze nam pojechac w lewo gdzies, gdzie jest zakaz albo zawrocic na autostradzie
Moje zdanie jest takie, ze forum pdaclub nie sluzy do wylewania zali, ale jesli ktos juz tu pisze i ma racje, to nie rozumiem tych ludzi, ktorzy chyba czerpia przyjemnosc z tego, ze kogos zaczynaja mieszac z blotem, bo nie wychwala AM pod niebiosa...
Rozumiem Wasz tok rozumowania, ze dla pewnosci mozna sprawdzic jak AM wyznaczyla trase i jak wyglada lokalizacja punktu docelowego, bo nie zajmuje to duzo czasu, ale z drugiej strony patrzac chyba nie na tym ma polegac nawigacja, ze uzytkownik ma weryfikowac wszystko po kolei...
Skoro ktos wybiera miasto, ulice, numer domu, to EWIDENTNYM bledem programu jest to, ze nie przyciaga punktu docelowego do ulicy, do ktorej przynalezy, ale do drogi, blizej ktorej sie znajduje i wlasnie takie kwiatki wychodza...
Ps. A ja i tak bede dalej korzystal z AM, bo choc czasem jest glupia jak but - ostatnio jak wracalem z Pragi i chcialem na narty do Rokytnic jechac, to kazala skrecac w prawo... a tam ani pol drogi, baa nawet pola nie bylo, tylko gora
- ale jednak zakochalem sie w wygladzie nawigacji, a to tez sie liczy
Zycze Wam i sobie, zeby jak najmniej takich zonków czekalo na nas na trasach