Ostatnie newsy
Do tej pory twórcy ROMu o nazwie Pixel Experience stawiali sobie za cel tworzenie dystrybucji Androida możliwie najwierniej odzwierciedlającą system, który znajdziemy na telefonach od Google. To oznaczało brak pewnych bardziej zaawansowanych opcji znanych, np. z Lineage OS.
W Androidzie Q wprowadzono dosyć dużą zmianę w API odpowiedzialnym za dostęp do systemu plików na urządzeniu. Wyjątkowo Google chciało dosyć szybko wymusić na programistach dostosowanie się do nich, na szczęście firma ostatecznie złagodziła plany.
W drugiej połowie zeszłego roku Komisja Europejska ukarała Google za dopuszczanie się jej zdaniem monopolistycznych praktyk poprzez preinstalowanie swojej przeglądarki oraz wyszukiwarki razem z klientem sklepu Play i innymi aplikacjami. Wtedy firma wprowadziła pewne zmiany skutkujące wprowadzeniem opłat licencyjnych.
Posiadacze urządzeń z układem partycji A/B mają pewien problem z custom ROMami - otóż w tym schemacie nie ma miejsca na osobną partycję dla recovery, więc jest ono częścią partycji boot zawierającej też jądro systemu. Przez to trudniej jest zainstalować custom recovery.
W zeszłym roku Asystent Google zyskał sporo nowości (choć tylko w Stanach Zjednoczonych), między innymi funkcję Duplex (umawiania za nas przez telefon rezerwacji w restauracjach, u fryzjera, itp.) czy Call Screen (sprawdzania kto do nas dzwoni).
Już kilku lat jesteśmy zachęcani do korzystania z dwustopniowej weryfikacji przy logowaniu do ważniejszych usług (np. cyfrowych sklepów). Cyberprzestępcy często znajdują jednak sposób i na nią chociażby instalując na naszych telefonach trojany odczytujące SMSy czy przekierowując nas na fałszywe strony.
W mijającym tygodniu Google udostępniło drugą betę nadchodzącego Androida Q. Prócz poprawek, oficjalnie zapowiedziano kolejną nowość, której niedopracowaną wersję odkryto już w poprzedniej kompilacji. Mowa o systemowej implementacji odpowiednika chat bubbles z Facebook Messengera.
Zgodnie z oczekiwaniami, w mijającym tygodniu Google udostępniło pierwszą publiczną kompilację testową Androida Q. Nowości, które wprowadza nie są wielkim zaskoczeniem, dzięki kompilacji, która wyciekła w styczniu. Mimo wszystko poznaliśmy kilka drobniejszych zmian, których nikt w wersji z wycieku się nie doszukał.
W zeszłym roku Gigant z Redmond zapowiadał udostępnienie opcji zdalnego dostępu do aplikacji firm trzecich na telefonach z Androidem. Kilka dni temu firma w końcu słowa dotrzymała, choć póki co w bardzo ograniczonym zakresie.
Wraz z Androidem Pie, Google zapowiadało nowe API dla programistów o nazwie Slices oraz App Actions. Ostatecznie tylko te drugie są dostępne, ale tylko w launcherze Google lub producentów i tylko Pixelach lub smartfonach z rodziny Android One. Natomiast o Slices słuch zaginął aż do teraz.