Galaktyka w kieszeni

Samsung GT-i7500 inaczej Galaxy to pierwszy model telefonu tego producenta, pracujący pod kontrolą platformy Google Android. Na początku pragnę zaznaczyć, że opisywany model może różnić się (i różni się - o czym niżej) od modeli dostępnych w sprzedaży. Został on bowiem dostarczony do mnie jeszcze przed oficjalnym wprowadzeniem go na rynek. Po ponad dwumiesięcznym testowaniu przyszedł czas na dość zwięzłą recenzję. W poniższej recenzji nie będę się skupiał na samej platformie i jej możliwościach, a bardziej na cechach specyficznych dla Galaxy. Sprzęt dostarczony został do testów bez akcesoriów, jedynie z ładowarką i kablem USB.


Jak on wygląda?


Zauważalnym trendem w budowie telefonów oraz PDA jest ich wyszczuplanie przez pozbycie się z nich klawiatury sprzętowej. Widać to u każdego producenta... każdy dąży do spłaszczenia telefonu, swoistej „ajfonizacji”. Model i7500 nie jest tutaj wyjątkiem. Galaxy ma 11,9 mm grubości, co jest doskonałym wynikiem w swojej klasie i stawia go na pierwszym miejscu pod tym względem. Szerokość samego telefonu jest raczej standardowa - 56 mm, plasuje go to na drugim miejscu, zaraz za HTC Sapphire (55,65 mm) i przed HTC Hero (56,2 mm). i7500 jest także najlżejszy z tej trójki, waży zaledwie 114 gramów (Hero - 134 g, Sapphire - 116 g.). Środek ciężkości jest w dobrym miejscu, przesunięty ku dołowi, przez co i7500 trzyma się w dłoni pewnie.





Materiał z którego wykonano Galaxy to średniej jakości plastik, pokryty błyszczącą warstwą lakieru. W przeciwieństwie do Sapphire, nie jest aż tak błyszczący, ale w porównaniu do Hero pod względem materiałowym traci bardzo dużo - może i wygląda elegancko, ale jest całkowicie niepraktyczne. Jak już napisałem w recenzji Samsunga i8910, jest to niezmiernie denerwujące, kiedy człowiek użytkując urządzenie wykończone na fortepianową czerń nabiera odruchu "polerowania o nogawkę" przy wyjmowaniu go z kieszeni. Niestety pod względem materiałowym (wytrzymałość oraz jakość wykonania) Galaxy zawodzi, już po miesiącu użytkowania wytarł się lakier z miejsc "dotykających" powierzchni po położeniu go na płasko. Najbardziej widać to w miejscu perforacji w obudowie na głośnik i po stronie sąsiedniej. Na rogach urządzenia lakier trzyma się do tej pory. Odporność na zarysowania jest niewielka, wystarczyła chwila nieuwagi i włożenie dosłownie na sekundę telefonu do kieszeni z monetą 5 zł i na tylniej obudowie powstała rysa o długości około 1,5 cm.






Klawisze



A jak z klawiszami? Są one wykonane z plastiku, z chromowanymi oznaczeniami. Nie zauważyłem aby wycierały się, lecz przez ich rozmieszczenie (wystający czterokierunkowy klawisz nawigacyjny) można wnioskować, że po pewnym czasie również stracą oryginalną fakturę. Na powierzchni obudowy jest ich 11, poczynając od zestawu klawiszy nawigacyjnych, pracujących w zakresie prawo/lewo i góra/dół. Po środku klawisza nawigacyjnego mamy przycisk OK, obok dwa klawisze słuchawek, back, menu oraz home.




Dodatkowymi klawiszami są te od sterowania głośnością (umieszczone po lewej stronie urządzenia), po prawej stronie klawisz migawki aparatu oraz "dziki" klawisz odblokowania (dlaczego dziki - patrz dalej). Klawisze wykonane są dobrze. Nie "czuć" w nich luzów, nie sprawiają wrażenia by miały zaraz wypaść. Obiekcje mam tylko co do działania klawiszy głośności - czasem potrafią się "zaciąć" (zostają wciśnięte cały czas). Pomaga jednak wtedy ponowne wciśnięcie.




Będąc w temacie klawiszy głośności - w większości odtwarzaczy (systemowym jak i w Meridian) działa autorotacja, a po zmianie orientacji ekranu, klawisze głośności ... działają odwrotnie. Niby drobiazg ale czasami denerwujący. Przedni panel z klawiszami jest podzielony niejako na dwie części - część ze słuchawkami oraz klawiszami menu, back i home oraz na część środkową - D-Pad. Same klawisze na panelu przednim są oznaczone dość enigmatycznie - w porównaniu do G1, Sapphire oraz Hero, w których to oznaczenia są jasne i klarownie. Tam menu to menu, home to domek etc. Tutaj natomiast klawisze są poukładane bez składu i ładu. Klawisz menu znajduje się ponad słuchawką zieloną, jest oznaczony "kreską ze strzałką" - mało przejrzyste oznaczenie. Klawisz back jest oznaczony strzałką w lewo, co jest już w miarę logiczne. Umieszczenie klawisza "home" jest całkowicie nielogiczne - jest on mały, wąski, nieopisany oraz znajduje się między klawiszem czerwonej słuchawki i back. Dla osoby która wcześniej używała urządzenia z systemem Android (np. dla mnie) taki układ klawiszy jest absurdalny i zupełnie nie ergonomiczny. Natomiast jeśli dla kogoś będzie to pierwsze urządzenie z tym systemem, układ klawiszy nie będzie ciężki do przyswojenia.





Klawisz aparatu działa poprawnie - czuć wyczuwalny skok podczas ustawiania ostrości i przy dociśnięciu, w celu zrobienia zdjęcia. Sam klawisz nawigacyjny = D-pad działa "poprawnie". Lecz porównując go do trackballa z pozostałych urządzeń z Androidem dostępnych na rynku, wypada blado. I znowu, gdy ktoś wcześniej używał trackballa, będzie do niego tęsknił, kto nie używał, stwierdzi że d-pad jest całkiem wygodny, gdyż ma dość dużą powierzchnię.






Osobny akapit poświęcę klawiszowi, który ma niepozorny rozmiar, a niebagatelne działanie. Znajduje się on na prawej bocznej krawędzi urządzenia, nad klawiszem aparatu. Mowa o określonym przeze mnie wcześniej słowem „dziki” klawiszem blokowania. Nie wiem kim są projektanci urządzeń marki Samsung, ale w tym przypadku użyć można sformułowania "dali ciała" lub "pojechali po bandzie". Wszystkie dotychczasowe urządzenia z systemem Android posiadały jakąś formę blokady ekranu.






Można powiedzieć, że "klasycznie" blokuje się go czerwoną słuchawką (Dream, Sapphire i Hero), a procedura odwrotna polega na wciśnięciu klawisza menu oraz ponownie menu po wyświetleniu się ekranu blokady. Projektanci Samsunga postanowili jednak zrobić to po swojemu i wyszło według mnie do bani. Klawisz odblokowania jest po pierwsze mały, a po drugie samo odblokowanie ekranu odbywa się zupełnie nielogicznie. Wyobraźmy sobie, że mamy przed sobą Galaxy. Przy włączonym ekranie jedno wciśnięcie klawisza blokady wyłącza ekran. Przy wyłączonym ekranie ponowne wciśnięcie klawisza blokady skutkuje pojawieniem się na ekranie monitu o zablokowanym urządzeniu. I teraz zaczynają się schody. By odblokować urządzenie trzeba przytrzymać ten klawisz dłużej tuż po podświetleniu ekranu. Inaczej wciśnięcie poskutkuje ponownym wygaśnięciem ekranu i powrotem do punktu wyjścia. Cała procedura odblokowania ekranu trwa: 1 sekunda na wciśnięcie klawisza blokady ekranu i reakcję urządzenia (wolną - czytaj dalej w sekcji opisu sprzętu) potem 1 sekunda interwału (za szybkie wciśnięcie powoduje wygaszenie ekranu) i po przerwie 3 sekundowe wciśnięcie w celu odblokowania "docelowego". Wprawnemu użytkownikowi zajmuje cała procedura około 3-4 sekundy, co jest już przesadą.


Złącza



Z dalszych detali - złącze synchronizacji. Umieszczone jest u góry urządzenia i dziwnie wygląda podczas jazdy w uchwycie samochodowym, kiedy to kabelek wystaje u góry. Jest ono zabezpieczone na co dzień zaślepką, która jest akurat dobrej jakości (plastikowa, nic nie odstaje, pasuje jak ulał). Złącze to promowane ostatnio microUSB, do którego pasują zwykłe akcesoria na microUSB takie jak ładowarka samochodowa, kabel synchronizacyjny oraz ładowarka sieciowa. Gniazdo synchronizacji jest osadzone dość pewnie w bryle telefonu i żadna wtyczka nie miała problemów z dopasowaniem się do niego.




Obok gniazda synchronizacji, z jego lewej strony jest gniazdo słuchawkowe 3.5 mm. Niestety ten element także częściowo się nie udał. Złącze to jest bowiem częściowo schowane i przysłonięte przez otaczający je plastik. Słuchawki z wtykiem typu "L" (kabel załamany na wtyczce) czasami przekręcają się w kieszeni, co przy częściowym zasłonięciu gniazda skutkuje przerwą w graniu słuchawek lub graniem monofonicznym z lewej słuchawki. Słuchawki z prostą wtyczką działają już bez najmniejszych problemów. Sama jakość dźwięku jest moim zdaniem bardzo dobra - Galaxy gra o niebo lepiej niż iPod nano 3Gen i Creative Zen Stone, do których go porównywałem. Nie jestem melomanem, ale dźwięk wydawał się czysty a podbicie basów wyjątkowo dobre.


Hardware czyli to co w środku


Wszystkie urządzenia z Androidem dostępne aktualnie na rynku mają ten sam procesor Qualcomma - MSM7200A, taktowany zegarem 528MHz. Sapphire jak i Hero (Hero nawet z domyślnie aktywowanym interfejsem Sense) działa jednak o wiele szybciej niż Galaxy. Nie wiem czym jest to spowodowane, ale Hero z tym samym CPU działa po prostu bardzo sprawnie. Gdy w testowanym PDA system zaczyna mulić, pomaga wyjęcie baterii - najlepsze remedium na wszelkie dolegliwości. Gdy urządzenie nie jest w pełni obciążone (np. MP3 + strona w wersji mobilnej) działa całkiem żwawo, choć nie robi wywołuje odruchu "łał". Przy pełnym obciążeniu (czyli np. MP3 + strona WWW pełna + GaduGadu) wyraźnie zwalnia i przejście przez pulpit między aplikacjami to już jest katorga. Przełączenie się z jednej aplikacji jak GG do przeglądarki trwa wtedy nawet do 10 sekund.


Galaxy, jako pierwsze urządzenie z Androidem dysponuje sporą ilością wbudowanej pamięci dyskowej - aż 8GB. Należy tutaj zaznaczyć, że jest ona już przygotowana na instalowanie aplikacji bezpośrednio w jej obszarze (o tym niżej). Podzielona została na 1 GB partycji systemowej (coś a'la storage w Windows Mobile) i drugą partycję 7 GB. O tym dlaczego tak a nie inaczej zostało podzielone, można było przeczytać w recenzji G1 - aplikacje mogą być instalowane w nim tylko na specjalnie przygotowanej karcie pamięci lub na pamięci zintegrowanej (która kończy się dość szybko). W i7500 pamięci na instalację aplikacji jest 1 GB więc nie ma co się specjalnie przejmować, że szybko jej zabraknie. Po podłączeniu do PC, komputer wykrywa dwa dyski wymienne. Rozwiązanie zacne, oraz bardzo dobrze rokujące - wykonanie partycji SWAP na pamięci zintegrowanej (a przez to z bardzo szybkim dostępem) oraz nieskończenie wytrzymałej/odpornej na cykle zapisu/odczytu. Oczywiście pamięć flash też ma ograniczoną żywotność, ale zapewne po przywróceniu wszystkiego do stanu "takiego jak fabryka dała" serwis powinien wymienić pamięć lub całą płytę.


Ekran


Teraz kilka słów o ekranie... więcej niż kilka. Otóż ekran jest w standardowej dla Androida rozdzielczości - HVGA (do wersji Donut 1.6, która wspiera już inne rozdzielczości), czyli 480x320 pikseli. Wyświetlacz wykonany w technologii AMOLED pokazuje wszystkie zalety tego rozwiązania - barwy są bardziej żywe, bardziej kontrastowe niż te w G1 czy na innym PDA ze zwykłym ekranem LCD. Jest on też inaczej zbudowany - nie widać siatki czujników pojemnościowych, raczej punkty na kształt ekranu dociskowego. Sam mechanizm warstwy dotykowej (?) i jej działanie jest wręcz wzorowe. Dokładnie takie jakie powinno być w ekranie pojemnościowym - reaguje nawet na muśnięcia opuszkami palców.






Jednak podczas testów w prawdziwym życiu (na co dzień, w autobusie, na rowerze etc) zaważyłem niepokojący objaw. Ekran przy używaniu złącza mini-Jack zachowuje się czasami dziwnie. Nie wiem czy to problem tylko egzemplarza testowego, ale symptomami było klatkowanie obrazu, pikselizacja oraz jego całkowity zanik. Pojawienie się jednego z tych objawów wymagało zresetowania urządzenia, celem przywrócenia prawidłowego funkcjonowania ekranu.


Bateria



Pojemność dostarczonej w komplecie baterii była nieoznaczona, ale zgodnie z opisem producenta, w modelach dostępnych w sprzedaży powinna ona charakteryzować się pojemnością 1500 mAh. Dostarczona bateria była na pewno zbliżona do tej pojemności i wytrzymywała do 5 godzin podczas korzystania z WiFi, około 12 godzin słuchania muzyki na słuchawkach oraz dwa dni intensywnej pracy jako telefonu (około 1,5 godziny rozmów, około 30 SMSów i 45 minut Internetu przez moduł telefonii). Jeszcze jedna rzecz godna zauważenia - bateria jest identyczna jak ta z modelu SGH-i900.


Dźwięk



Główny głośnik systemowy umieszczony jest na tylnej ściance poniżej baterii, w dolnej części obudowy. Schowany jest za perforacją, która jest kolejnym słabym elementem. Wystająca jej część wytarła się po 2 miesiącach użytkowania. Nie rokuje to dobrze na dłuższy okres użytkowania - po prostu się całkowicie wytrze (zmatowieje) i będzie wyglądać mało estetycznie. Sam głośnik działa tak jak powinien - głośno i wyraźnie, a dzwonek słychać bez najmniejszych problemów.


Aparat


Aparat zainstalowany na pokładzie Galaxy charakteryzuje się matrycą 5Mpix, niestety w modelu dostarczonym do testów był on uszkodzony. Nie dało się bowiem zrobić dobrego zdjęcia, z racji kłopotów z łapaniem ostrości. Z informacji które posiadam, zostało to poprawione w oprogramowaniu wgranym do modelów wchodzących na rynek. Niewątpliwą zaletą aparatu jest bardzo mocna dioda doświetlająca - dużo mocniejsza niż w OMNI HD oraz zwykłej OMNI. Za diodę plus, choć szkoda że Samsung nie dodaje już jak kiedyś flasha ksenonowego.




Software



Samsung oczywiście wprowadził pewne zmiany w oprogramowaniu tego PDA.  Najważniejszą z nich jest fakt, iż nie trzeba już zestawiać połączenia z Internetem, aby aktywować urządzenie przy pierwszym uruchomieniu. Przykładowo w G1 po hard resecie lub przy pierwszym włączeniu, pojawiał się ekran logowania do konta Gmail. W Galaxy ten krok został całkowicie wycięty. Logowania do Google następuje dopiero po włączeniu aplikacji Gmail lub Market. W sumie logiczne - i7500 kreowany jest na dotykowy telefon dla mas, nie może odstraszać natychmiastowym logowaniem do Internetu i koniecznością posiadania konta Gmail.


Co mogłoby być lepsze? Choćby Bluetooth, gdyż domyślnie nie posiada funkcji przeglądarki plików. Co więcej, i7500 nadal ma "tylko" Androida 1.5 (Cupcake), nadal ograniczone jest WiFi tylko do połączeń z punktami dostępowymi (brak nadal możliwości komunikacji w sieci Ad-hoc). Samo WiFi jest niestety słabe. W miejscu w którym G1 ma trzy punkty na pięć siły sygnału, Galaxy pokazuje zaledwie jeden punkt.


PC Studio



Teraz akapit poświęcony dodatkowemu zagadnieniu, jakim jest oprogramowanie synchronizacyjne dla PC dołączone wraz z Galaxy, oraz temu czego "zwykły kowalski" tj. przeciętny użytkownik nie dostanie a co mógł mieć, gdyby nie dziwna polityka producenta - o tym dalej. Otóż urządzenie testowe zostało wyposażone w jeszcze nie ostateczną wersję systemu (z maja 2009), a sam program synchronizacyjny od Samsunga (PC Studio) był w wersji 1.3.0 IH4. Po pierwsze trzeba przyznać, że jest to doskonałe narzędzie synchronizacyjne. Sam byłem zaskoczony możliwościami które oferuje. Generalnie po podłączeniu telefonu do komputera z wgranym PC Studio, wszystko dzieje się samoistnie. Włącza się program, pojawia się samouczek etc. Jest kilkanaście fajnych zakładek, jak kalendarz, kontakty, wiadomości, multimedia i inne równie przydatne. Przykładowo moduł do zarządzania kontaktami ma możliwość importu wpisów z formatów CSV oraz vCard, jak i ich eksportu, tworzenia nowych pozycji, edytowania ich i usuwania. Działa to wbrew pozorom bardzo sprawnie i intuicyjnie. Ot, tworzymy kontakt na PC, klikamy synchronizuj, obserwujemy animację i już. Podobnie jest z wiadomościami, możemy je przeglądać, kopiować, drukować a nawet wysyłać bezpośrednio z programu (nawet gdy akurat nie podłączyliśmy telefonu - wyślą się przy najbliższej synchronizacji). Wgrywanie plików do pamięci urządzenia też jest dobrze zorganizowane. Wszystko robi się metodą „przeciągnij i upuść” - otwiera nam się małe okienko w programie PC Studio do którego przerzucamy całą zawartość, którą chcemy umieścić na wybranej pamięci (czy to na obszarze 1GB czy 7 GB). Działa to wszystko bardzo sprawnie, bez żadnych zarzutów... ALE... Zawsze jest jakieś ale.


Otóż w pewnym momencie w Samsungu podjęto najwyraźniej dość dziwną decyzję i przed wprowadzeniem Galaxy na rynek, funkcjonalność PC Studio została znacząco okrojona. W wersji oprogramowania z maja wszystko działa w 100%. Natomiast urządzenia z finalną wersją OSu, a więc z końca lipca, nie pozwalają już na synchronizację danych. Urządzenie zostało bowiem wykastrowane z możliwości synchronizacji po kablu z PC Studio. Tylko w jakim celu? Co ciekawe, wszędzie znajdują się komunikaty jak wykonać synchronizację której nie sposób jednak przeprowadzić. Żenada. Zatem osoby posiadające oryginalny firmware Samsunga skazane są na użycie synchronizacji z chmurką - z kontem pocztowym Gmail. Samo PC Studio nadal jest dostępne i według informacji producenta będzie wykorzystane tylko i wyłącznie do samoczynnej aktualizacji oprogramowania, która nastąpi w nieokreślonym czasie. Bardzo ubolewam nad tym, że funkcja synchronizacji została usunięta z finalnej wersji - całkiem dobrze to działało.


Podsumowanie



To jak z tym pierwszym androidem od Samsunga? Według mnie jest z nim trochę jak z małym dzieckiem. Z jednej strony zachwyca, a z drugiej razi nieporadnością. Zachwyca m.in. ekran i jego czułość, wbudowana pamięć, jakość muzyki i choćby mini-Jack. Razi natomiast wykonanie niektórych elementów, gniazdo na kartę pamięci pod klapką baterii oraz programowa kastracja PC Studio. Urządzenie jest nie tyle "innowacyjne" co "świeże", wprowadzające pewną odmianę w telefonach tego koreańskiego producenta. Pamiętajcie jednak, że w naszych rękach wylądowało urządzenie przed-produkcyjne. Być może niektóre błędy/problemy/minusy w finalnych egzemplarzach nie będą występować.






Największymi konkurentami dla modelu GT-i7500 jest oczywiście też Androidowy HTC Hero oraz wydaje się, że Apple iPhone 3GS. Wszystkie te trzy urządzenia nie posiadają klawiatur, mają ekrany pojemnościowe - nie reagujące na rysik a na dotyk palcem - oraz m.in. złącze mini-Jack (wbrew pozorom istotne dla wielu osób). Wszystkie trzy są na rynku od niedawna, każdy z nich ma za zadanie podbić "TEN" segment rynku. Wszystkie trzy urządzenia sprawdzą się doskonale w tej kwestii kieszonkowego centrum multimedialnego, jak i po prostu telefonu. Ale to niestety Galaxy jest według mnie ostatni w tej trójce. Galaxy nie wyróżnia się ani designem, ani funkcjonalnością. Można powiedzieć, że konkurencja może spać spokojnie.


:: Plusy:
AMOLEDowy wyświetlacz o bardzo kontrastowych i żywych barwach
wbudowane 8 GB pamięci
gniazdo mini-Jack
mocna dioda lampy błyskowej
brak wymogu rejestracji pierwszym uruchomieniu


:: Minusy:
brak trackballa
wycierający się lakier
karta pamięci pod baterią
czasami fiksujący ekran
brak synchronizacji w PC Studio
zmieniająca się kolejność klawiszy "volume" przy zmianie orientacji ekranu
niekomfortowy mechanizm odblokowywania ekranu

O Serwisie

Wortal PDAclub.pl to serwis internetowy zajmujący się tematyką technologii mobilnych. U nas znajdziesz najnowsze informacje o smartfonach, tabletach, smartwatch i innych urządzeniach mobilnych pracujących zarówno pod kontrolą Apple iOS jak i Google Android czy też Windows. PDAclub.pl to także jednao z najstarszych forów internetowych, gdzie każdy użytkownik znajdzie fachową pomoc.

PDAclub POLECA


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. Można dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności. Akceptuję otrzymywanie plików cookies z serwisu pdaclub.pl. Akceptuję