Zmiana ta wywołała falę niezadowolenia wśród społeczności, która od lat traktowała roczne podsumowanie jako element budujący motywację i poczucie wspólnoty. Wielu użytkowników podkreśla, że „Year in Sport” to coś więcej niż tylko liczby. To emocjonalny zapis wysiłku, wsparcia i sportowych relacji. Jeden z biegaczy z Indii przyznał, że animowane podsumowanie ma dla niego ogromne znaczenie, bo pokazuje nie tylko wyniki, ale także ludzi, którzy go wspierali. W sieci pojawiły się liczne głosy rozczarowania. Część osób oskarża Stravę o chciwość, wskazując, że firma każe płacić za dostęp do danych, które użytkownicy sami jej dostarczają. Inni zwracają uwagę, że subskrypcja jest już wystarczająco droga, a ograniczanie funkcji o dużym potencjale społecznościowym może zaszkodzić wizerunkowi platformy.
Strava broni swojej decyzji, tłumacząc, że chciała z wyprzedzeniem poinformować użytkowników o zmianach i podkreślić, że podstawowe funkcje, takie jak dodawanie aktywności, społeczność czy udzielanie kudosów, pozostają darmowe. Firma mierzy się jednak z rosnącą presją finansową. Według danych Sensor Tower liczba aktywnych użytkowników miesięcznych niemal potroiła się od 2020 roku, osiągając 50 milionów w 2025 roku. Wzrost ten przełożył się na wycenę firmy, która według PitchBooka sięga już 2,2 miliarda dolarów. CEO Michael Martin przyznał, że Strava rozważa wejście na giełdę, co dodatkowo zwiększa oczekiwania inwestorów.
Decyzja wpisuje się w szerszy kontekst kontrowersji wokół działań firmy. W ostatnich latach Strava podniosła cenę subskrypcji z 60 do 80 dolarów, wprowadziła funkcje oparte na sztucznej inteligencji, które nie spotkały się z entuzjazmem, a także wdała się w spór patentowy z Garminem. Dla części użytkowników to sygnał, że firma oddala się od swoich sportowych korzeni i zaczyna stawiać na agresywniejszą monetyzację.
Niektórzy długoletni członkowie społeczności przyznają, że obecna sytuacja wpływa na ich relacje z aplikacją. Jeden z triathlonistów z Oakland powiedział, że choć sam opłaca subskrypcję, to nie chce dzielić się wynikami z rocznego podsumowania, bo obawia się, że będzie to odebrane jako przechwalanie się wobec znajomych, którzy nie mają dostępu do tej funkcji. To pokazuje, że decyzja Stravy może mieć konsekwencje nie tylko finansowe, lecz także społeczne, wpływając na dynamikę wśród użytkowników.
Źródło: Ars Technica