Ok może i rękojmia nie istnieje, może nic nie narzuca odgórnie, że gwarancja musi trwać co najmniej 24 miesiące. Tylko proszę o jedno, niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego pracownik punktu Orange w którym kupiłem telefon, po uprzednim kontakcie telefonicznym z "górą" i wytknięciem, że w gwarancji podpisanej obustronnie jest napisane 12 miesięcy, nawet pomimo, że jest on użytkowany 22 miesiąc został przyjęty do serwisu i rzed upłynięciem 2 ustawowych tygodni telefon wrócić od CRC-Poland i mogłem go spokojnie odebrać.
Ja przepraszam za słownictwo którego użyłem. Nie powinienem zarzucać nikomu kłamstwa, bo kłamią tylko politycy, a normalni ludzie mogą być tylko niedoinformowani o swoich prawach.
Musze isc do dokladnie tego punktu Orange gdzie kupiony byl telefon czy do dowolnego w Polsce(najlepiej Poznan
)??Telefon kupilem z drugiej reki i musialbym przejechac pol Polski zeby oddac go tam gdzie byl kupiony.
Z tego co dobrze pamiętam (niedawno specjalnie po to dzwoniłem do Sony Ericsson) to polecali mi udanie się do punktu w którym kupiłem komórkę, choć podobno powinna być możliwość oddania do serwisu do dowolnego punktu Orange. W ostateczności można oddać telefon bezpośrednio do serwisu.