Wzmacniacz? Nie bardzo rozumiem? Co ma piernik do wiatraka?
To 0,5A, które wedle standardu daje port USB to znikome obciążenie dla zasilacza ATX, choćby jaki kiepski nie był (no chyba, że naprawdę wadliwy - ale to kwestia wady). Wizard jest projektowany do synchronizacji i ogólnie działania na porcie USB, co więcej - bierze z niego napięcie i ładuje sobie akumulatorek podczas każdego połączenia - ergo - byłoby szczytem niedorzeczności, gdyby nie mógł pracować na zasilaniu z porty, który wedle STANDARDU ma 500 mA. Poza tym kabel dołączony do SPV M3000 w zestawie ma przecież jedną końcówkę USB, bez dodatkowego na zasilanie, jak w dyskach USB, prawda?
Ja co prawda używam kabla z aparatu Canona - taki z czymś w rodzaju filtra tuż przed wtyczką - zwyczajnie nie chcę mieć plątaniny kabli na biurku, skoro kilka moich urządzeń (MP3, cyfrówka, PDA) ma taką samą wtyczkę. To chyba nie robi różnicy?