Fajnie sobie dyskutujecie, a w rzeczywistości podziały te nie mają sensu i zostały stworzone przez speców od marketingu, aby pokazać, że ich firma stworzyła coś nowego, niepowtarzalnego, specjalnie do zastosowań takich albo innych. A za tym, aby więcej sprzedać oraz aby fanatycy mieli o czym dyskutować na forach, czym się podniecać i o co się spierać.
Za chwilę tzw. netbooki nie będą niczym ustępować większym maszynom pod względem wydajności (może tylko w szczególnych zastosowaniach) i co wtedy? Będą netbookami? A może subnotebookami lub UMPC. Jeśli przyjąłby zasady takiej logiki, to w desktopach też powinny być desktopy -wypasione i nettopy -ze słabym prockiem i małą pamięcią lub po prostu na starych podzespołach zbudowane. Bo i tak zaczęła się historia netbooków. Aby sprzedać więcej sprzętu Asus wypuścił małego lapka ze starej generacji prockiem, małym ekranem i małą ilością pamięci w trochę mniejszej obudowie -za to tańszy i mniej prądożerny. Znalazł niszę i się w niej uplasował. A żeby zaskoczyło nazwał to netbookiem i stworzył modę/nową potrzebę rynkową.
Podobnie było z MIDami, z tym, że miniaturyzacja była dalej posunięta, a więc i osiągi znacznie niższe, co w sumie pozwalało je wykorzystać jedynie do sieci. Ale już mój stary UMPC (ASUS R2h -800mhz, 2GB RAM, 80 GB HDD), niewiele większy od MIDa, w niczym nie ustępuje netbookowi w normalnej pracy, a nawet starszemu notebookowi.
Kończąc, logicznie rzecz biorąc wszystko co składa się ekran do klawiatury, to mniejszy lub większy notebook. Niech będzie, że te super małe to subnotebooki -jak już ktoś potrzebuje takiego wyróżnienia. A reszta, jeśli jest mała, oparta na architekturze typowej dla PC i da się na tym windę, linuksa itp. postawić to jakieś UMPC. A i z tego podziału wywinie się taki HTC Shift.
Przede wszystkim jednak pamiętajmy, że wszelkie nazwy to twory marketingu, nie konstruktorów/inżynierów i mają na celu zwiększenie sprzedaży, a nie usystematyzowanie nazewnictwa.