Kurcze ja tez sie Tobie dziwie. Goscie robia Cie ja chca, bawia sie z Toba i sciemniaja, a Ty zamiast zalatwic sprawe oficjalnie, wystosowac oficjalne pismo, faks, tak jak kolega wyzej razdzil zazadac podbicia to Ty prowadzisz jakies rozmowy, wyjasnienia na twarz. Owszem mozna tak bylo na poczatku przez pare dni probowac, Tyle czasu minelo i nie masz zadnego dowodu. Zamiast poszukiac w przepisach...poza tym jest tez cos takiego jak Rzecznik Praw Konsumenta do ktorego mozesz sie zwrocic, udzieli za darmo porady i poprowadzi Cie za reke. A juz totalnie nie rozumiem, ze telefon wrocil, a Ty nie masz zadnego podbicia o naprawie, czy dobrze zrozumialem?