Trudno oszacować koszty, bo nie wiadomo o jakim modelu mówimy. Jeśli miałoby to być tylko zbieranie informacji z istniejących źródeł - to znikomy, śmieszny. Jeśli trzeba byłoby budować/dzierżawić do tego infrastrukturę (kable, węzły, połączenia radiowe, etc.) oraz jakieś dedykowane terminale/software - znacznie większy, ale pewnie nie przekraczający kilku mln zł.
Nie wiem też, czy i na ile gotowa jest infrastruktura radiowa, umożliwiająca wysyłanie komunikatów RDS/TMC.
Alternatywnie, można byłoby wysyłać te komunikaty via GPRS (jak np. TomTom) do PNA/PDA/Smartfon, SMS dla abonentów GSM, zaś protokołem TCP/IP do odbiorców internetowych.
Zintegrowany System Zarządzania Ruchem, którego pierwszy etap z wielkimi problemami i opóźnieniami uruchomił w Warszawie Siemens dla Zarządu Dróg Miejskich, będzie kosztował ok. 100 mln zł (pierwszy etap - 34 mln). Ale to sterowanie światłami, setki kamer, urządzenia do pomiaru prędkości, znaki o zmiennej treści, etc., itd.
Siemens zbudował też system dla Berlina (2006), dwukrotnie większego od Warszawy.
Ale czemu tam Control Room wygląda tak:
a u nas tak:
Podobne systemy powstają w Krakowie, Łodzi i Bydgoszczy.
Obszar Polski ma być objęty systemem zarządzania ruchem na drogach krajowych, o pieszczotliwym skrócie SZREK. Pierwsze, z 16 w Polsce, centrum wojewódzkie ma być budowane w Warszawie, równolegle z pracami nad obwodnicami warszawskimi. Nie jest znany mi koszt tego przedsięwzięcia.
Otwarte w 2006 roku National Traffic Control Centre (NTCC) dla obszaru Wielkiej Brytanii kosztowało 160 mln funtów (wtedy około 1 mld PLN). Projekt realizowano w systemie Partnerstwa Publiczno-Prywatnego (PPP).
http://www.roadtraffic-technology.com/projects/traffic_control/