Witam wszystkich Toshibowiczów
Dzisiaj dotarła do mnie długo oczekiwana Toshiba TG01. Po pierwszym dniu mniej lub bardziej intensywnych testów postanowiłem napisać krótki przegląd tego, co już znalazłem w TG01, tego co mi się podoba oraz tego, co Toshiba schrzaniła
Nie jest to żaden test, bo na to potrzebuję więcej czasu, ale krótka recenzja, żeby pomóc w ewentualnym zakupie TG01.
1. Co, jak i skąd. TG01 kupiłem na allegro. Pochodzi z niemieckiej sieci O2 i posiada niestety ROM w wersji Made in Germany. Nie ma za to fabrycznie simlocka. Długo zastanawiałem się, czy kupić sprzęt z Niemiec i czekać na gotowany angielski ROM (na polski chyba nie ma za bardzo co na razie liczyć), czy kupić wersję z Orange UK i męczyć się z simlockiem (na dzień dzisiejszy są tylko sprzeczne informacje o zdejmowaniu simlocka przez portal
http://www.deblocage-enligne.com/ - jednym działał ich kod, innym nie…). Jako że potrzebowałem telefonu a nie PDA zdecydowałem się na wersję z O2 (no i na marginesie bardziej podobała mi się biała Tośka
). Dodatkowo zachęcił mnie opis produktu na stronie
http://toshiba-tg01.handster.com/software.php?id=3691&for=Toshiba+TG01 , który miał elegancko zmieniać język systemu na Angielski, choć za niemałe pieniądze. Niestety soft z handstera się nie spisał- po instalacji wyskakuje jakiś błąd, system jest „angielszczony” mocno częściowo, nie włącza się w ogóle dialer (nie da się dzwonić), nie działa przycisk kamery (czyli nie da się np. zrobić sprzętowo HR). Odinstalowałem w diabły, może jeszcze kiedyś spróbuję… Póki co więc męczę się z WM z Wehrmachtu
, ale IMO jeśli ktoś spędził kilka lat z WM, to wie dobrze gdzie czego szukać.
2. Z zewnątrz. Zastanawiałem się dość długo przed zakupem, czy TG01 nie będzie za wielka. Zdjęcia na necie pokazywały wyraźnie, że to będzie naprawdę ogromny PPC. I… jest wielka
Po wyjęciu z pudełka przeżywa się lekki szok. Dodam, że od ponad 4 miesięcy użytkuję HTC Touch HD, więc jestem obeznany z krowiastymi sprzętami
Ale TG01 jest dużo większa od HD, choć… tylko w 2 wymiarach. Toshiba jest dużo dłuższa i szersza od HD, za to jest cieńsza i lżejsza. Właśnie jej grubość ratuje jej gabaryty. 9,9mm to naprawdę niewiele- trzymając sprzęt w ręce przestaje się zwracać uwagę na pozostałe wymiary, bo lekkość i grubość sprzętu są świetne. Oczywiście- ucierpiała na tym jak zwykle najbardziej bateria, ale o tym później.
Poza gabarytami na mnie ogólnie dobre wrażenie sprawiła jakość wykonania- choć plastik, z którego ją wykonano jest dość dziwny i niespecjalnie przekonujący. Zwłaszcza zdejmując tylną klapkę ma się wrażenie, że za chwile się połamie, pękną zaczepy itp.
Poza plastikiem mamy na obudowie srebrną opaskę (wygląda na metalową, choć pewnie nie jest), głośnik (przedni i tylny), kilka przycisków, pasek zoom, diodę, zaślepkę microUSB no i oczywiście monstrualny ekran.
Kilka słów o przyciskach. Ogólnie niestety wszystkie są trochę do bani- przycisk kamery jest za nisko, podobnie jak przyciski głośności i Power, dotykowe Home i Back z przodu- jak to przyciski dotykowe: niewygodne, łatwo wcisnąć niechcący itd. No i te nieszczęsne słuchawki- maleńki kwadracik w dolnych rogach ekranu zamiast normalnych przycisków… to najgorszy z błędów konstruktorów TG01 jeśli chodzi o obsługę.
W Ustawieniach brak w ogóle możliwości konfiguracji jakiegokolwiek przycisku, HButton poradził sobie tylko z przypisaniem jednej funkcji do przycisku kamery.
I jeszcze jedna, trochę śmieszna uwaga- sprzęt jest dość mocno symetryczny, przez co często biorę go do ręki do góry nogami
Po prostu pasek zoomu i szczelina głośności są bardzo podobne.
Co do pozostałej zawartości pudełka- kabel do podłączenia do PC, kabelek hosta USB, ładowarka, słuchawki w 2 częściach (osobno słuchawki z Jackiem 3,5mm i kabelek microUSB- 3,5mm z mikrofonem- super sprawa, bo można podpiąć swoje słuchawki). Do tego trochę papierów, 2 CD, karta microSDHC 8GB z przejściówka na SD i beznadziejny, plastikowy, tandetny rysik ze smyczką. Wiem, że w tak wąskim urządzeniu ciężko było upchnąć silos na rysik, ale i tak uważam, że jest to totalnie poronione rozwiązanie. A do tego sam rysik… jak chińska podróbka z eBaya za 99 centów.. żenada.
3. Z wewnątrz, czyli soft. O tym niestety napiszę najmniej. Mimo 3 lat wklepywania mi do głowy języka niemieckiego w liceum umiem niewiele więcej niż „Volkswagen” i „danke” w mowie Goethego
Nie wiem więc do końca nawet, do czego jest kilka programów. Ale też nie ma tu szału: jest Core Player, w którym nie da się zmienić języka, Adobe Leader, pakiet Office’a, wersja 15 dniowa jakiejś niemieckiej nawigacji, Java, Messenger, soft do obróbki video, jakiś Streaming Player, i to, co jest standardowo w WM. Nie znalazłem aplikacji do Youtube’a.
Są tez standardowe ustawienia WM i kilka dodatkowych- do akcelerometru, kompas (chyba), do A-gps’u (chyba) i jeszcze kilka, których nie rozszyfrowałem.
No i oczywiście „przepiękna” nakładka Made by Toshiba w kolorze majtkowych różów i błękitów- wszystkie recenzje w sieci i moja skromna osoba jednogłośnie stwierdzają, że interfejs ten jest brzydki, mało praktyczny i niewygodny i potrafi zwolnic nawet tak szatańsko szybkie urządzenie jak TG01. Ogólnie- wyłączone po 5 minutach, zainstalowany SPB Mobile Shell.
4. Punkt kulminacyjny- wydajność To co tygrysy lubią najbardziej
Od kiedy pojawiły się pierwsze informacje o procesorze Snapdragon firmy Qualcomm, wszyscy zastanawiali się, jak ten gigaherc przełoży się na rzeczywistą szybkość i wydajność, choćby w porównaniu z niedościgłymi Marvellami XScale…
No i przełożył się.
Nie miałem przyjemności użytkować Asusa P565 z Marvellem 800MHz. Miałem za to Samsunga i780 z maleńkim ekranem i procesorem Marvell PXA310 624MHz. I Qualcomm jest…dużo szybszy. Jest rewelacyjnie szybki. Nie potrafię się nadziwić i przyzwyczaić do tego, że sprzęt z Windowsem Mobile 6.1 i potężnym ekranem WVGA może tak szybko chodzić. Tapnięcie w Programy- ułamek sekundy i mamy Programy. Ustawienia- natychmiast otwarte- Przejście między kartami- natychmiast. WSZYSTKIE reakcje menu są natychmiastowe- to wygląda nie jak sprzęt z rozbudowanym systemem, tylko jak Nokia z platformą S40. Po prostu burza. Co więcej- piętnowany wszędzie Internet Explorer: Onet.pl ładuje się w kilkanaście sekund- cały, bez błędów, z całym flashem, kopia strony z PC. Przesuwanie- płynne, bez zacięć. Zoom- tu już gorzej, ale też pasek do zoomu jest średnio udany, albo nie umiem go obsługiwać
Oczywiście filmy DivX w Core Playerze chodzą bez zająknięcia. Większych jeszcze nie zdążyłem przetestować. Ale szok po użytkowaniu przez 3 lata urządzeń z poprzednimi procesorami Qualcomma (400 i 528MHz) jest ogromny. Ten sprzęt po prostu pokazuje jak może i jak powinien działać Windows Mobile. Tu nie ma mowy o „muleniu” i czekaniu. Wszystko dzieje się natychmiast.
5. Ekran. Postanowiłem poświęcić mu osobny akapit. Dlaczego? Bo jest po prostu świetny. I nie chodzi tu tylko o rozmiar, bo 4,1” wygląda naprawdę imponująco, ale o jego jakość. Ekran jest bardzo jaskrawy (przy maksymalnym podświetleniu nawet za bardzo), kolory są żywe, nawet w pełnym słońcu daje radę. I do tego świetnie reaguje na dotyk- pod tym względem bije każdy PPC, jaki posiadałem. Wystarczy lekko musnąć ekran i łapie. Do tego fajnie jest ustawiony systemowo feedback- każde dotknięcie ekranu to lekka wibracja urządzenia- delikatna, nie przeszkadzająca, ale wystarczająco mocna, by jej nie przeoczyć. Tutaj piątka z plusem dla twórców ekranu.
6. Nie ma róży bez kolców . Jeśli ktoś czytając moje dotychczasowe wypociny myślał, że znalazł sprzęt idealny to… sorry, ale sprowadzę Was na ziemie. Toshiba nie jest bynajmniej idealna. I to do ideału sporo jej brakuje.
Po pierwsze- rozmiar- 95% ludzi powie, że za wielka i pewnie 70% użytkowników PPC stwierdzi to samo. Bo jak już pisałem jest naprawdę duża, mimo rewelacyjnej lekkości i grubości. To kawał elektroniki, która nie do każdej kieszeni się zmieści.
Po drugie- przyciski. Tak, znów można sobie pokląć. Tym razem na Toshibę i na idiotyczną „ajfonową” modę na odchodzenie od klasycznych przycisków na rzecz dotykowych. A Toshiba poszła jeszcze o krok dalej likwidując kompletnie przyciski słuchawek. Telefon bez słuchawek. Absurd.
Po trzecia- bateria. Oczywiście nie dało się sprawdzić jej żywotności w 1 dzień, ale już widać, że nie będzie kolorowo. 1000mAh do napędzenia procesora 1GHz i ekranu 4,1” to po prostu żart. Urządzenie otrzymałem z naładowaną w ok. 50% baterią, wykonałem kilkanaście minut rozmów, pobawiłem się ok. 2 godziny opcjami i ustawieniami, poinstalowałem trochę softu, zrobiłem 2 razy HR, kilkanaście minut WiFi. Często podłaczałem Toske do PC więc ciągle się podładowywała. BT i GPSu jeszcze w ogóle nie uruchamiałem. I ok. godziny 20.00... pacjent zmarł. Co ciekawe, 10sekund wcześniej oznajmił mi o bardzo niskim stanie baterii, ale zanim wyjąłem ładowarkę z pudełka, już było po zabawie. Oczywiście bateria jeszcze się uformuje i pewnie będzie lepiej, ale myślę, że uzyskanie żywotności na poziomie 24h będzie sporym sukcesem. A jeśli ktoś będzie dużo rozmawiać, i korzystać z innych prądożernych funkcji, to od raz zapraszam do sklepu po jedną jak nie dwie zapasowe baterie.
Po czwarte- rysik. Wystarczająca dużo bluzgów już wylałem na ten temat przy okazji Omnii, więc nie będę się rozwodził. PocketPC bez rysika w silosie, jak bardzo by nie był „finger- friendly” to dla mnie po prostu przestępstwo. I tyle.
Po piąte- upierdliwe drobiazgi. Brak radia FM, wyjścia 3,5mm (choć jest przejściówka, ale to zawsze przejściówka), microSD pod baterią, słaby aparat itp. Duperele, ale można ich wymagać w sprzęcie za niemałe bądź co bądź pieniądze.
Podsumowując: ktoś niedawno na tym forum napisał, że to sprzęt, który ma tylko proca i wielki ekran. I dużo w tym prawdy. Ale w przypadku mojej osoby ten ekran i procesor to zdecydowanie wystarczające argumenty, żeby takie urządzenie użytkować. O ile bateria nie zepsuje nam zabawy
Przepraszam od razu za mój mało literacki język, ale z zarówno z pisaniem recenzji i jak i bardzo poprawną polszczyzną mam nie za wiele wspólnego, proszę więc o wyrozumiałość.
Jeśli TG01 zagości u mnie na dłużej (a na to się zapowiada) to pokuszę się może o bardziej ułożony i obszerny test. Ale warunkiem tego jest angielski ROM.
Oczywiście jeśli ktoś ma jakieś pytania / uwagi / sugestie / krytykę, to zapraszam do dyskusji
Pozdrawiam
EDIT:7. Update nr 1- przeglądarki.Krótki update nt przeglądarki Pocket Internet Explorer. Poproszono mnie o sprawdzenie działania z kilkoma portalami i sprawa wygląda następująco:
- youtube- działa bez problemów, strona wyświetla się dokładnie jak na PC, są wszystkie możliwe opcje, filmy chodzą płynnie, choć nie testowałem jeszcze filmów w HD.
- wrzuta.pl- jak wyżej. działa jak na PC, filmy się odtwarzają, mp3 również, wyświetlają się tez niestety wszystkie bannery i reklamy we flashu
- video.google.com- to samo- pełna funkcjonalność.
- nie działają portale wymagające Flasha 9.0- np. vimeo.com i kilka ***tube z zawartością dla pełnoletnich. Gdzieś czytałem, że nowy IE ma mieć obsługę flasha 9, ale głowy za to nie dam.
Trochę niestety brakuje opcji full screen (albo ja jej nie potrafię znaleźć), bo filmy w trybie landscape nie potrafią wykorzystać ekranu przez paski na dole i na górze. No i po ok. 20 minutach zabawy i przeskakiwania między różnymi www z filmami IE zmulił się i przestał pracować prawidłowo. Trzeba go było zrestartować.
Dzisiaj dopiero zauważyłem, że w TG01 zainstalowana jest również przeglądarka NetFront Browser 3.5 (oczywiście w wersji niemieckiej
) Działa toto super szybko i bardzo wydajnie, domyślnie otwierając www w wersjach dedykowanych dla PPC ( o ile takie posiadają). Niestety NF nie posiada obsługi flasha, więc multimediami się nie nacieszymy. Za to szybkość działania i obsługa są na bardzo wysokim poziomie.
8. Update nr 2- simlock.Simlock.
Wg kilku osób
TEN sprzedawca z eBaya wysyła działające kody odblokowujące TG01 z Orange UK. Sprawa dość wygodna, bo jeśli nie zadziała, to bez problemu można odzyskać pieniądze.
Ale sam nie testowałem.
9. Update nr 3- banchmarki .TU podałem wyniki benchmarku TG01 w TCPMP. Są dość ciekawe...
10. Update nr 4- host USB i bateria.Host USB. Nie mam niestety w domu żadnego bardziej zaawansowanego urządzenia na USB, mogłem więc popodpinać tylko kilka pandrive'ów i czytnik kart SD. Wszystkie urządzenia zostały natychmiast wykryte jako dodatkowa pamięć i poprawnie rozpoznane. Można je normalnie explorować i przeglądać. Odpaliłem film w DivX z pendrive'a- działa idealnie, bez zacięć. Uruchomiłem dużą prezentację w .pps- to samo, choć wczytywanie chwilę trwa. Ogólnie- bez problemów.
Bateria.No i co ja mam Wam powiedzieć... lipa
Odłączyłem wczoraj o 7 rano od ładowarki, do popołudnia ok. 30 min zabawy przeglądarkami z włączonym WiFi. Kilka minut rozmów, trochę zabawy telefonem, ze 2-3 SR. Ok. 15.00 bateria pokazywała 60%. Wyszedłem na 2h, wróciłem- 40%.
Wieczorem trochę zabawy, co ciekawe po każdym SR inna wartość baterii- bez reguły: raz więcej, raz mniej.
Koło 23.00 odpaliłem film Divx (bateria pokazywała 11%). Wytrzymał 30min i padł
.
Dodam, że cały czas jestem w zasięgu 3G (HSDPA), ale często telefon przelogowuje się na Edge. A podświetlenie ekranu mam ustawione na maks. Dziś drugi dzień testów, póki co (14.30) od rana trochę zabawy hostem USB, chwila WiFi, parę minut rozmów i jest 79%.
Ogólnie wydaje mi się, że przy delikatnym użytkowaniu, bez włączania GPS, WiFi i BT, ściemnieniu ekranu i małej ilości rozmów jest w stanie wytrzymać 2 doby. Chyba
Ale bardziej intensywne używanie to raczej na pewno śmierć w 24h.