Tyle ostatnio dziwactw sie z Nia dzieje, ze sie snilo developerom. Wprawdzie eksploatowalem ja ostro, i zaliczyla kilka podlog, szarpniec za kabel od ladowarki, a takze spanie na telefonie kilka razy (bo sie zasnelo cos czytajac... dobrze ze Kindle sobie nie kupilem

), do tego przegrzewanie, sciaganie gigabajtow przez 3G itd...
1. Dotyk na ekranie zaczyna coraz czesciej zupelnie sie wylaczac. Przyciski bo bokach dzialaja dobrze, ale ekran jest zupelnie nieczuly. Czasami pomoze restart, czasami po prostu odczekac trzeba, raz pomoglo wlozenie przekladki USB, a najczesciej przejechanie calym spodem dloni po ekranie od dolu do gory (sic!)
2. Coraz czesciej zamiast ladowania sie, telefon zawiesza sie i pomaranczowa lampka mryga w regularnych odstepach, zdarza sie tez kiedy podepne cokolwiek do USB. Choc podpiecie czegokolwiek co nie laduje, konczy sie wylaczeniem (nie restartem) telefonu po kilku sekundach.
Oczywiscie problem istnieje na kazdym ROM-ie.
Co do ekranu to nie mam nawet pomyslu na przyczyne, ale widac ze host usb siada, i telefon ma problemy z napieciem. Mam cicha nadzieje, ze ma to jakis zwiazek z Mugenem (bo od tego czasu mniej wiecej problem sie zaczal pojawiac), i jak tylko znajde stara baterie to jeszcze sprawdze.
Podejrzewam tez ze nie da sie wymienic hosta/plyty glownej dla TG01.