Gdyby kogos to interesowalo to sam odpowiem na swoje pytanie na podstawie dzisiejszych doswiadczen z proba wymiany telefonu.
Obsluga w salonie firmowym Orange w Olsztynie w alfie -DRAMAT NA DWA SERCA. Na wstepie pani SPRZEDAWCA poprosila mnie o: karte gwarancyjna, kopie faktury i "wszystkie dokumenty", poprosilem o wydrukowanie kopii z systemu bo swoja mam w ksiegowosci ale oczywiscie ze sie nie da-nie mozna, nastepnie zmienila zdanie i poprosila oryginal faktury do zwrotu, nastepnie zakwestionowala mozliwosc zwrotu powolujac sie na przepisy- tu bylo szukanie w systemie przemadrzanie sie, wywody medrkowanie ze niby ma gwarancje ale nie ma mozliwosci zwrotu bo zwroty tylko do 1 roku, a na firme to nie tak cos wspomniala o rekojmi , na koniec miedzy zdaniami wywnioskowalem ze nie ma kierownika ktory ostatecznie podejmuje decyzje wiec sie z tamtad czym predzej zawinalem w obawie ze albo plune pani w twarz albo nabluzgam =jej publicznie. Spodziawalem sie ze lekko nie bedzie, czesto spotykam sie z beznadziejna obsluga klienta ale to raczej w prywatnych firmach w ktorych dominuje zasada wyzysku i polskiego kapitalizmu, po orange spodziewalem sie czegos wiecej, kolejny zawod. Co ciekawe spotykalem sie wczesniej z podobnymi opiniami na temat tego salonu-salonu w ktorym notorycznie jest kolejka(wiadomo ile trwa przedstawianie oferty i sprzedaz telefonu) a pare metrow dalej jest salon ery-salon wiecznie pusty!1? Wniosek nasuwa sie sam, ale dlaczego?