Witam serdecznie
Lany poniedziałek skończył się tragicznie dla mojego PDA. Córka psiknęła na mnie wodą z psikawki i kropelka wylądowała na ekranie. Wylądowała tak pechowo, że na samym rogu i od razu złośliwie wniknęła pod szybkę matrycy LCD. PDA działa, natomiast ekran dotykowy od tego czasu milczy jak zaklęty. Woda ładnie się rozprowadziła pod szybką, wczoraj zniknęła po tym jak leżakował zgodnie z zaleceniami na ciepłym kaloryferze, ale ekran jak padł tak dalej milczy. Wychodzi na to, że coś się upaliło w matrycy albo w jej okolicy - tylko pytanie co i jak sobie z tym poradzić albo dokąd z tym się wybrać i czy w ogóle jest sens? PDA samo w sobie uruchamia się, ładnie się resetuje, świeci się normalnie, tylko nie reaguje na rysik.
Za kilka dni będę w Warszawie - jeśli ktoś zna konkretną osobę, która potrafi odczarować ekran to byłbym wdzięczny za namiary. Nie muszę pisać, że po kilku latach gdy zawsze miałem PDA w pobliżu czuję się bez niego jak bez ręki a na nowe cacko jakoś niezbyt mam fundusze :'(
Pozdrawiam