Mój MDA przestał chyba lubić kable USB. Miałem poprzednio Brando zwijany, po jakimś czasie zacząłem dostawać komunikaty w kompie, że urządzenie nie jest rozpoznane i służył wyłącznie do ładowania, póki system nie stwierdzał, że to "coś" podłączone jest złe i trzeba je wyłączyć.
Myślałem że to wina kabla, więc kupiłem nowy, już nie zwijany i przez pewien czas było dobrze. Po tym jak trochę z niego pokorzystałem w samochodzie, zauważyłem że nawet ładowanie działa tylko gdy wtyczka jest włączona w MDA pod odpowiednim kątem (bardziej wygięta w kierunku tyłu palmtopa). Gdy sprzęt podłączam tym kablem do kompa, znowu wyskakuje znajomy komunikat.
Próbowałem organoleptycznie ocenić ewentualne szkody, jakie mogły się wyrobić, ale nie widzę specjalnych anomalii ani we wtyczkach, ani w gniazdku.
Domyślam się jednak że to gniazdo się wyrabia, choć z działaniem w podstawce nie ma absolutnie żadnych problemów.
Czy mam rację? Muszę to serwisować, czy poradzę sobie
samemu?