Galaxy S2 - pare minut po włączeniu zawiesza się

Witam!
Parę dni temu zawiesił mi się telefon. OK pomyślalem - zdarza się. Po wyciągnięciu baterii i odczekaniu paru chwil jakos wszystko wróciło do normy. Niestety po paru dniach (dwóch) zdarzyło się to ponownie. Ekran nie reagował, wciskanie przycisku power powodowalo jedynie zciemnianie i rozjaśnianie ekranu. Co ciekawe - gdy ktoś do mnie dzwonił to teoretycznie telefon był OK ponieważ rozmówca słyszał przerywany sygnał. Telefon jednak nie reagował kompletnie.
Również podczas ładowania w pewnej chwili po prostu stwierdzał ze "bateria jest odłączona" i zakańczał ładowanie zawieszając się.
Właśnie wysłałem telefon do serwisu Regenensis ale ponieważ troche tu o nich się naczytałem - chciałem zapytać czy ktoś z Was miał juz podobny problem z SGII, żeby w razie czego wiedzieć jak rozmawiać z serwisem. Telefon w sieci T-mobile, na androidzie 2,3,4 (tak więc odpada problem ze spapranym androidem 4,0).
Z góry dzięki za jakiekolwiek podpowiedzi co może być nie tak z telefonem.
Ja osobiście podejrzewam że padła płyta główna i jeżeli ją wymienią to powinno być ok, jednak to dziwne bo telefon ma dopiero miesięc, a i użytkowany był szczególnie ostrożnie.
Pozdrawiam.

Wiesz co, to może po prostu system się sypać (w gt540 załatwiłem system w kilka dni, podobne objawy), a może faktycznie być cos fizycznego np mb. Z tą baterią... To też może być jedno i drugie: software lub hardware -  może system wariować, bateria siadać (na baterie masz krótszy okres gwarancji, zazwyczaj 6-12mc) lub coś fizycznego - znowu, za ogólne objawy, żeby coś w 100% powiedzieć, że to to. Myśle, że nie musisz się martwić wymówkami przed serwisem - w końcu sgs 2 to high-end i tym bardziej serwis powinien dbać o zadowolenie klienta, najgorsze jest to, że jest to "usterka", która występuje okresowo. Co do serwisu: fakt, bywają z nimi problemy, tak naprawde to zależy na jakiego serwisanta się trafi.  Jeżeli to telefon od operatora to mogłeś spytać się o zastępczy telefon - nie ma takiego prawa, ze przysługuje Ci taki bajer, ale dbanie o klienta powinno być ludzkim odruchem 

Dzięki bardzo za odpowiedź. Trochę mnie uspokoiłeś, że to również może być wina softu. Fakt że przez te cztery tygodnie sporo rzeczy instalowałem i wywalałem (wszystkie jednak z android marketu) - może faktycznie narobiło się jakiś śmieci i w końcu telefon zastrajkował.
Na razie na czas naprawy wróciłem do mojeo starego Kaisera Niezniszczalna zabawka która działa juz 4 lata bez najmniejszych probleów (oprócz tego ze wymieniałem mu sam ekran i rolkę - ale to były uszkodzenia z winy użytkownika).
Telefon nie do zdarcia - szkoda ze juz takich nie robią.
Pozdrawiam.