i odbiornik Garmina znajduje sie na koncu listy (chodzi o GPS 16 w formie "myszy", ale chipset jest chyba ten sam, co w innych aktualnych Garminach).
A skąd to przypuszczenie ? Sądzisz, że świat idzie naprzód tylko Garmin się cofa ?
Co ma GPS 16 np. do 60CS z zewnętrzną anteną typu quad helix ? Albo jak to się ma do nowych (kolorowych) etrexów jeszcze bardziej czułych niż seria "60" ?
Zamiast pisać takie teksty i czytać "obiektywne" testy
wybranych (!!) odbiorników poczytaj trochę pl.rec.gps i zobacz co o czułości obecnych odbiorników turystycznych Garmina mówią użytkownicy Visty_C czy Legenda_C
Zdziwisz się. Ba !!! Nawet ja się dziwię 
Zobacz np. ten artykuł:
http://www.klimkiewicz.com/Vista/Vista.htmZobaczysz że Garmin Garminowi nie równy.
Nawiasem mówiąc właśnie zrobiłem 10 tras w bukowych lasach Bieszczad
(w tym 1 trasa w totalnej w ulewie) i mój 60CS ani razu się "nie zająknął". Nie zgubił sygnału, na dowód czego każdemu "niewiernemu Tomaszowi" mogę podesłać tracki.
Oczywiście nie neguję faktu że w obecnych Garminach na pewno nie siedzi SiRF III, a i zapewne z SiRFem II Garmin przegrałby konkurencję czułości. To fakt. Tyle, że sama czułość to nie wszystko.
Najlepiej świadczy o tym ten wątek

Na cholerę dobra czułość, skoro adie przez 10-14 godzin nie można zapisywać tracka ?
No to zaczynają się poszukiwania - może trackloger może coś innego, byle nie zerwać z mitem. Mitem, że pocket PC jest lekarstwem na wszystko, a Garmin ma marną czułość.
Też wierzyłem w ten mit. Nie rozstawałem się z pocketem ani na chwilę, ale kiedy zacząłem go intensywniej
(MemoryMap - mapy skanowane etc) wykorzystywać w turystyce, ....... mit prysnął - bo prostu to urządzenie nie jest stworzone do tego celu. Na siłę oczywiście można, tylko po co ? Skoro są inne - znacznie wygodniejsze rozwiązania.
A do tego moja "60"-tka z GPMapą wystarcza mi w 100% w samochodzie - zresztą z Pocketem i AutoMapą też może współpracować.
Niestety jeżeli postawi się na topowe odbiorniki to problemem zaczynają być koszty

No ale zo komfort trzeba zapłacić

I to by było na tyle

Pozdrawiam, Lechu