U mnie jest prosto
Nie jestem zbyt mały, do tego łysy i mam paskudną gębę
- właściwie to nikt przy zdrowych zmysłach do mnie nie podchodzi - chyba, że chce dać mi na piwo....
A tak poważnie. Osobiście wyjmuję pocketa raczej "na uboczu" - w końcu nie każdy musi widzieć, że coś takiego mam... Poza tym zawsze jak już to zrobię i ktoś mnie przyuważy to patrzą na mnie jak na marsjanina
A jak w oklicy pojawiają się "biznesmeni" to raczej jestem przygotowany na inne niespodzianki niż zabawa z pocketem.... Polskie realia są raczej mało sprzyjające pocketowcom - niestety...
Pozdrowienia Marcin/sq9bbf/Katowice