MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.

  • 40 Odpowiedzi
  • 14742 Wyświetleń

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« dnia: Kwiecień 20, 2007, 13:22:19 »
Witam. Czy ktos wie moze czy jest jakis dodatek do mapy XL v3w?? chodzi mi o szlaki rowerowe. Najbardziej zalezy mi na kampinosie. Prosze o kontakt gg1886067

*

Offline igab

  • *****
  • 1119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sprzęt: Clarion Map780+AM6.6EU
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 20, 2007, 14:08:53 »
Nie ma, ale jak by ktoś zapisał ślady i odpowiednio je opisał a następnie wysłał do Supportu to pewnie by się na tym pochylili.

*

Offline Powhatan

  • ****
  • 771
  • Płeć: Mężczyzna
    • http://www.powhatan.republika.pl
  • Sprzęt: Mio P350, Loox n560 wyposażone w AM 3 i 5 oraz Garminy eTrex i GPSmap60CSx z GPMapą 2007.2
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 20, 2007, 23:18:59 »
No niestety do tego celu niezbędny jest jakiś prosty Garmin. Znajdziesz lub sam narysujesz (beznadziejnie prosta sprawa) na niego mapy turystyczne. Dodatkowo głopoto (wodo i udaro) odporna obudowa czyni go idealną zabawka na rower. W przypadku tych najprostszych (ETREX LEGEND) zasilanie na zwykłe paluszki uwalnia użytkownika od problemu z ładowaniem.

Stosowanie PDA wyposażonego w Automapę jako sprzętu rowerowego to tragiczna pomyłka.

*

Offline Gemis

  • ***
  • 428
  • Płeć: Mężczyzna
    • Gemis Home Page
  • Sprzęt: były:(Palm III => PalmIIIxe => iPaq3970 =>SPVC550=>HTC Trinity), jest:(iPaq rx3715 and HTC Iolite)
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 20, 2007, 23:33:51 »
Ja do wypraw rowerowych używam pocketa + OziExplorer+mapy sztabowe 50k.
Ostatnio sprawiłem sobie smartphona właśnie w celach nawigacyjnych na rowerku. Narazie testuje różne trialowe oprogramowanie, ale jestem dobrej myśli.

Jeśli ktoś nie jeździ ekstremalnie ( w terenie np downhill ;)) to pocket jest ok. Na szosie i do jazdy rekreacyjnej/turystycznej sprawdza sie bardzo dobrze.

*

Offline Ganwilk

  • **
  • 122
  • Płeć: Mężczyzna
  • http://jakieautko.eu/
  • Sprzęt: Iphone 3g 8gb
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 27, 2007, 23:24:47 »
O ile mi wiadomo na smartphona nie ma dobrych map najlepszy jest TOM TOM  to jakiego ty używasz że mówisz że dobry jest na rower ?

Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 29, 2007, 13:42:18 »
Mam Ipaq 3870 z WM2003. Rowerem jeżdżę turystycznie, ale dużo... Raczej nie po terenie.. Ale również nie po głównych...  I tak się zastanawiam.. Mam w plecaku kieszeń zewnętrzną z siateczki... Jakby tam wrzucić odbiornik GPS na Bultetooth, do tego Ipaqa do środka.... (plecak jest wodoszczelny) i wyprowadzić słuchaweczkę na zewnątrz, to myślę, że e.w AutoMapa by się sprawdziła.. Poniżej 13km/h nie schodzę.. Komunikaty głosowe spokojnie zaspokajałyby moją ciekawość.. Co o tym myślicie? Jest sens? Jakieś uwagi?

*

Offline prozor

  • *****
  • 1089
  • Płeć: Mężczyzna
  • Człowieku, nie irytuj siebie i mnie. Zgoda?
  • Sprzęt: ZTE Blade
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 31, 2007, 21:08:26 »
O ile mi wiadomo na smartphona nie ma dobrych map najlepszy jest TOM TOM  to jakiego ty używasz że mówisz że dobry jest na rower ?

 :O :worried: :evil: :grin: :grin: :grin: :grin:
TT na rower? Jaja sobie robisz? Po głównych drogach Polski?  :lol: :lol: :lol: No i żeby było jasne: TT to nie mapa tylko program do obsługi map (tak w skrócie i po łepkach - ale na pewno nie mapa).
Z typowo nawigacyjnego softu to mapy o dość dobrej szczegółowości terenowej (bo to nas interesuje, prawda?) ma Automapa i Emapa (sprawdzone na MioMap, ale tam ta mapa nie nadaje się do nawigacji samochodowej - skopana kierunkowość ulic. Z Emapy korzysta również Autopilot - o ile dobrze pamiętam...). Aczkolwiek ja i tak używam Oziego lub programu Russa (mapy wektorowe).
Napisane: Lipiec 31, 2007, 20:59:53
Mam Ipaq 3870 z WM2003. Rowerem jeżdżę turystycznie, ale dużo... Raczej nie po terenie.. Ale również nie po głównych...  I tak się zastanawiam.. Mam w plecaku kieszeń zewnętrzną z siateczki... Jakby tam wrzucić odbiornik GPS na Bultetooth, do tego Ipaqa do środka.... (plecak jest wodoszczelny) i wyprowadzić słuchaweczkę na zewnątrz, to myślę, że e.w AutoMapa by się sprawdziła.. Poniżej 13km/h nie schodzę.. Komunikaty głosowe spokojnie zaspokajałyby moją ciekawość.. Co o tym myślicie? Jest sens? Jakieś uwagi?

Tak, w Twoim przypadku sprawdzi się dość dobrze. Choć ja wolę widzieć trasę - umocowanie uchwytu standardowego na kierownicy nie jest trudne i kosztuje parę złotych. Fabryczny holder mio trzyma zdumiewająco dobrze, nie ma mowy o wypadnięciu A701 z uchwytu, nawet przy silnych wstrząsach. Oczywiście ekran jest wygaszany, przywrócenie wyświetlania - dotknięcie ekranu. Minus? Na deszcz dostaje ubranko z lateksu w rozmiarze XXL - kondonik sprawuje się znakomicie  :O
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2007, 08:43:09 wysłana przez prozor »
Jeśli chcesz się o coś zapytać, zadaj jasne i konkretnie pytanie. Ale pamiętaj żeby sprawdzić, czy wcześniej już nikt o to się nie zapytał i nie udzielił odpowiedzi... Przed zadaniem pytania, najpierw przeczytaj to: http://rtfm.killfile.pl/

Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 08, 2007, 22:50:45 »
Tutaj jest widoczny PDA w szczelnej obudowie wraz z mapami pod OziExplorer,mapa akurat Kampinosu ;-) ze szlakami turystycznymi. Jeśli mapy są dobrze skalibrowane pozostaje tylko pedałować ;-)

*

Offline as127

  • **
  • 207
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 08, 2007, 22:53:33 »
Ja do wypraw rowerowych używam pocketa + OziExplorer+mapy sztabowe 50k.


Skąd zdobyć te mapy sztabowe?

*

Offline Gemis

  • ***
  • 428
  • Płeć: Mężczyzna
    • Gemis Home Page
  • Sprzęt: były:(Palm III => PalmIIIxe => iPaq3970 =>SPVC550=>HTC Trinity), jest:(iPaq rx3715 and HTC Iolite)
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 10, 2007, 15:04:35 »
co do map sztabowych... wystarczy poszukać poprzez p2p.. nie propaguje tu piractwa, lecz kiedyś szukałem i nie znalazłem miejsca by można było je zakupić :( wiec to raczej abandonware ;) mapy zajmują 3cd.

Wracając do tematu, przestawiłem sie z nawigacją rowerową na smartphona, uchwyt i futerał krussela zabezpieczają sprzęt, gps w torebce pod ramą i wszystko działa. Co do softu to mi najbardziej podpasował GPSDash2.

Zna ktoś może jakiś soft na smartphona który czyta pliki Oziego?:)

*

Offline prozor

  • *****
  • 1089
  • Płeć: Mężczyzna
  • Człowieku, nie irytuj siebie i mnie. Zgoda?
  • Sprzęt: ZTE Blade
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 10, 2007, 16:28:43 »
co do map sztabowych... wystarczy poszukać poprzez p2p.. nie propaguje tu piractwa, lecz kiedyś szukałem i nie znalazłem miejsca by można było je zakupić :( wiec to raczej abandonware ;) mapy zajmują 3cd.

Przerobione mapy bitmapowe z kalibracją. Wersja sztabówek (b/w) z 15 CD.
http://ozi.swps.edu.pl/
g_POLSKA_TOPO_50k_OZI

Pliki g_POLSKA_TOPO_50k_OZI_*.* zawierają skompletowane, uzupełnione, poprawione, skalibrowane i posklejane "topograficzne mapy Polski 50k" w formacie OZFX3 (obsługiwanym przez OziExplorerCE 1.12 i OziExplorer 3.95.4i i nowsze).

Oryginalne skany map są wykonane w skali 4.22 metra/pixel do 4.26 metra/pixel.
Pliki g_POLSKA_TOPO_50k_OZI_4* mają skalę 4.25 metra/pixel (razem zajmują 7 gigabajtów).
Pliki g_POLSKA_TOPO_50k_OZI_8* mają skalę 8.00 metrów/pixel (razem zajmują nieco ponad 2 gigabajty).

Z doświadczenia użytkownika: wersja OZI_8* jest wystarczająco dokładna, a biorąc pod uwagę szybkość serwera, polecam pobranie właśnie tych map.
Jeśli chcesz się o coś zapytać, zadaj jasne i konkretnie pytanie. Ale pamiętaj żeby sprawdzić, czy wcześniej już nikt o to się nie zapytał i nie udzielił odpowiedzi... Przed zadaniem pytania, najpierw przeczytaj to: http://rtfm.killfile.pl/

*

Offline Gemis

  • ***
  • 428
  • Płeć: Mężczyzna
    • Gemis Home Page
  • Sprzęt: były:(Palm III => PalmIIIxe => iPaq3970 =>SPVC550=>HTC Trinity), jest:(iPaq rx3715 and HTC Iolite)
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 10, 2007, 16:40:54 »
prozor jesteś wielki :) przydadzą sie dokladniejsze:)

*

Offline sdsi

  • ****
  • 807
  • Sprzęt: Dell x30 High 2GB, GPS Wintec WBT-201, iOMNIA 8GB Black
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 10, 2007, 17:29:45 »
ciekawy temat - ale proponuje przeniesc do wlasciwego dzialu :)

*

Offline prozor

  • *****
  • 1089
  • Płeć: Mężczyzna
  • Człowieku, nie irytuj siebie i mnie. Zgoda?
  • Sprzęt: ZTE Blade
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 10, 2007, 17:35:06 »
Dokładność jest ta sama, różnica tylko w skali na piksel.
A sztabówki, jak sztabówki - niestety, skany są czarnobiałe i chyba nigdzie nie ma kolorowych, choć jak dobrze pamiętam, w WKU mieliśmy ładne, kolorowe mapy sztabowe. B/W jest niestety mało czytelne, na dodatek przez te ok. 30 lat (chyba?) część dróg/ścieżek (kreskowanych) zanikła, część utworzono - ale to i tak są mapy, które nie raz mnie uratowały przed błądzeniem w środku lasu ;).
Przymierzam się teraz do wektoryzacji moich okolic w kierunku wykorzystania na PDA/Garminach do wędrówek rowerowych/pieszych. Może nie aż tak dokładnie jak to zrobił Gps Maniak (pozdrowienia dla Lecha!) aczkolwiek może z czasem... Jako podkład - mapy sztabowe + ślady GPS z wędrówek (nowe ścieżki rowerowe). Po szczegóły jak to zrobić (proste :) ) odsyłam do strony gpsmaniak.com

Co do przeniesienia - i owszem, racja!
Jeśli chcesz się o coś zapytać, zadaj jasne i konkretnie pytanie. Ale pamiętaj żeby sprawdzić, czy wcześniej już nikt o to się nie zapytał i nie udzielił odpowiedzi... Przed zadaniem pytania, najpierw przeczytaj to: http://rtfm.killfile.pl/

*

Offline sdsi

  • ****
  • 807
  • Sprzęt: Dell x30 High 2GB, GPS Wintec WBT-201, iOMNIA 8GB Black
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 10, 2007, 18:20:56 »
proponuje kupic wlaciwa mape w wersji papierowej - koniecznie z napisem GPS - zeskanowac interesujacy obszar i skalibrowac. potem wspomniany juz Ozi lub GPS Tuner. efekt taki jak na zdjeciu jasiekpol'a

*

Offline as127

  • **
  • 207
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 10, 2007, 20:55:02 »
proponuje kupic wlaciwa mape w wersji papierowej - koniecznie z napisem GPS - zeskanowac interesujacy obszar i skalibrowac. potem wspomniany juz Ozi lub GPS Tuner. efekt taki jak na zdjeciu jasiekpol'a

Tylko gdzie to kupić. Widziałem jakiś atlas okolic warszawy na rower (ok. 30zł), w auchan, dość dokładny, ale bez gps

*

Offline prozor

  • *****
  • 1089
  • Płeć: Mężczyzna
  • Człowieku, nie irytuj siebie i mnie. Zgoda?
  • Sprzęt: ZTE Blade
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 10, 2007, 23:49:48 »
proponuje kupic wlaciwa mape w wersji papierowej - koniecznie z napisem GPS - zeskanowac interesujacy obszar i skalibrowac. potem wspomniany juz Ozi lub GPS Tuner. efekt taki jak na zdjeciu jasiekpol'a

Propozycja praktyka, czy teoretyka? Myślę, że teoretyka. Te mapy, o których piszesz to:
http://www.compass.krakow.pl/sklep/?p=productsList&iCategory=10&sName=Mapy-cyfrowe

Cytując GPS Maniaka (podziękowania dla Lecha!):
Zalety:
dostępność
niewygórowana cena
w miarę aktualna treść topograficzna
bogata treść turystyczna
idealna pod względem geometrii jakość rastra
bardzo prosta kalibracja w oparciu o siatkę UTM
Wady:
niektórzy narzekają na nieco niską rozdzielczość map (150 dpi)
ograniczony zestaw map (to mój dopisek)
nieco gorsza niż w mapach topograficznych dokładność lokalizacyjna takich obiektów jak drogi polne dukty, przecinki

Co do tego ostatniego punktu - na forum gps, czytałem praktyczne porównanie w/w mapy z rzeczywistością - kalibracja dość mocno nie pokrywała się z faktyczną topografią terenu.

Ale to na prawdę z AM nie ma wiele wspólnego...
Jeśli chcesz się o coś zapytać, zadaj jasne i konkretnie pytanie. Ale pamiętaj żeby sprawdzić, czy wcześniej już nikt o to się nie zapytał i nie udzielił odpowiedzi... Przed zadaniem pytania, najpierw przeczytaj to: http://rtfm.killfile.pl/

*

Offline bikekowal

  • ******
  • 13104
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 11, 2007, 12:21:56 »
kup mapę compassu, ja akurat z niej korzystam jeżdząc do kampinosu (chociaż już znam go dość dobrze i rzadko uzywam map) - oprócz mapy papierowej dostajesz jeszcze 50MB plik w formacie bmp. Wrzucasz do Oziego i po sprawie...
Bądźcie realistami, żądajcie niemożliwego...

*

Offline sdsi

  • ****
  • 807
  • Sprzęt: Dell x30 High 2GB, GPS Wintec WBT-201, iOMNIA 8GB Black
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 12, 2007, 14:08:30 »
proponuje kupic wlaciwa mape w wersji papierowej - koniecznie z napisem GPS - zeskanowac interesujacy obszar i skalibrowac. potem wspomniany juz Ozi lub GPS Tuner. efekt taki jak na zdjeciu jasiekpol'a

Propozycja praktyka, czy teoretyka? Myślę, że teoretyka. Te mapy, o których piszesz to:
http://www.compass.krakow.pl/sklep/?p=productsList&iCategory=10&sName=Mapy-cyfrowe


Praktyka - robilem to i bylem zadowolony z efektu. A w czym problem?

*

Offline kwieto

  • ******
  • 2785
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 14, 2007, 20:25:05 »
Propozycja praktyka, czy teoretyka? Myślę, że teoretyka.

Niech powyższe będzie mottem tego co napiszę :"P

Cytat: prozor
TT na rower? Jaja sobie robisz? Po głównych drogach Polski?

Przy obecnym pokryciu (kupiłem niedawno mapę z 51% pokrycia Polski) TomTom bardzo niewiele ustępuje Automapie. "Główne drogi" to było ze dwa lata temu, a teraz wypowiedź taka jak powyżej świadczy tylko o tym, że nie bardzo wiesz o czym mówisz.
Zgodzę się, że wykorzystanie programu do nawigacji samochodowej na rower to bardzo średni pomysł, ale jeśli już chcielibyśmy wykorzystać do tego Automapę, to TT nadaje się równie dobrze. A nawet lepiej, bo ma opcje "trasy pieszej" ignorującej zakazy wjazdu czy kierunkowość ulic.

Cytat: prozor
Co do tego ostatniego punktu - na forum gps, czytałem praktyczne porównanie w/w mapy z rzeczywistością - kalibracja dość mocno nie pokrywała się z faktyczną topografią terenu.

To zamiast czytać - po prostu sprawdź :")

Mam kilka map tej serii - trochę Beskidu i okolice Warszawy. Nie narzekam na ich dokładność (skalę) oraz adekwatność (aktualność informacji). Dobre jest również to, że kupując taką mapę dostajesz plik oraz wersję papierową - bogatszą w stosunku do pliku o szczegóły poprawiające czytelność (np. cieniowanie).
Zgodzę się, że w niektórych z nich siatka nieco rozmija się z rzeczywistością (czyli po kalibracji "na siatkę" okazuje się, że jest przesunięcie w bok w stosunku do rzeczywistej pozycji). Dla mnie to nie jest problem, bo nie używam Ozziexplorera ale programu PathAway. który umożliwia kalibrację mapy z poziomu palmtopa - w tym również np. korektę za pomocą przesuwania mapy w stosunku do pierwotnej kalibracji tak, aby zapisany ślad (lub zaznaczone punkty) pokrył się z właściwym miejscem mapy. 5 minut korekty i mapę masz skalibrowaną perfekcyjnie.
Cyfrowa wersja mapy jest o klasę lepsza niż skan mapy papierowej, gdzie musisz sobie poradzić zarówno ze zniekształceniami wynikającymi z nierównego (np. wybrzuszonego na zgięciach) arkusza tudzież tych wygenerowanych przez skaner.

Jeśli idzie o Kampinos, to mapy Compass'u są IMO najlepszym pomysłem - mam, używam, i bardzo sobie chwalę.
Jeśli idzie o soft, to najpopularniejszy na PPC jest Ozi, choć ja polecam PathAway ze względu na łatwą kalibrację map z poziomu palmtopa - świetne zwłaszcza w przypadku map bez siatki GPS (czyli większości których używam do turystyki), gdyż minimalizuje ryzyko że np. skalibrujemy sobie mapę i pojedziemy na wakacje do sąsiedniego kraju - a tam okaże się, że kalibracja jest "nie teges".

Co do Garmina - zależy do czego kto go potrzebuje. Jak mam wydać 2k na GPS 60CSx, a na coś prostszego co najmniej 500-600 PLN, to wolę kupić za 200-300 złotych obudowę Otterboxa - taniej, a do moich zastosowań w zupełności wystarczy. W tej konfiguracji którą obecnie mam, takie rozwiązanie pozwala mi na kilkanaście godzin ciągłego działania na 4-rech paluszkach AA, przy założeniu że ekran palmtopa jest cały czas włączony. Przy wyłączonym ekranie (ale tracklogowaniu przez palmtopa) czas ten wydłuża się do około doby ciągłej pracy.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 14, 2007, 20:27:13 wysłana przez kwieto »
Ludzie zazdroszczą ci nie tego, że coś zrobiłeś, ale tego że ci się chciało to zrobić.

Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 16, 2007, 22:31:49 »
Co do Garmina - zależy do czego kto go potrzebuje. Jak mam wydać 2k na GPS 60CSx, a na coś prostszego co najmniej 500-600 PLN, to wolę kupić za 200-300 złotych obudowę Otterboxa - taniej, a do moich zastosowań w zupełności wystarczy. W tej konfiguracji którą obecnie mam, takie rozwiązanie pozwala mi na kilkanaście godzin ciągłego działania na 4-rech paluszkach AA, przy założeniu że ekran palmtopa jest cały czas włączony. Przy wyłączonym ekranie (ale tracklogowaniu przez palmtopa) czas ten wydłuża się do około doby ciągłej pracy.
E tam. Siejesz wrażą propagandę  :D  :D  :D
Na allegro Garminy kosztują jednak zdecydowanie poniżej 2k PLN,  no i przede wszystkim są sto razy zgrabniejsze niż pocket w otterboxie. Pomijam fakt, że przeoczyłeś w swoich wyliczeniach także cenę softu na pocketa  :wink: O czytelności ekranu nie wspomnę.  A propos - kupiłem w końcu Garmina do samochodu. Nuvi-200. Nie do wiary  :ok: On chyba ma jarzeniówkę pod wyświetlaczem. Obskoczyłem kilku kumpli - fanatyków pocketów - jakieś Asusy, Siemensy etc. Jak porównaliśmy to w samochodzie - kopara nieco im opadła - a ja głupi myślałem że tylko tani MIO czy Palmax źle wygląda przy Garminie  :wink:

Ale wracając do wątku. Nie wiem dlaczego praktycznie wszyscy korzystają w samochodzie z map wektorowych - bo czytelniejsze, bo zapewniają więcej funkcji, bo łatwiej się zorientować co i jak dzięki orientacji mapy - "góra do kierunku jazdy", a nie korzystają w samochodzie z map skanowanych, a nagle na rower ci sami ludzie dostają jakiegoś nadprzyrodzonego olśnienia i mówią:  jak już to mapy skanowane. Dlaczego?

Kiedy w roku 2002 czy 2003 lansowałem do aktywnej turystyki urządzenia turystyczne zamiast pocketa i dostawałem pstryczka typu: ale tam nie ma map, a nie każdy ma czas klikać sobie ślady/trasy w Ozim, to mogłem to zrozumieć. Dziś okopywanie się na pozycji, lansującej pocketa do aktywnej turystyki ma sens tylko w jednym przypadku: brak kasy na zakup lepszego sprzętu. Przyzwyczajenie - w tym przypadku - nie jest najlepszym argumentem "za" pocketem.

Oczywiście żyjemy w wolnym kraju i każdy jest kowalem własnego szczęścia .......

*

Offline kwieto

  • ******
  • 2785
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 17, 2007, 12:38:05 »
Ale wracając do wątku. Nie wiem dlaczego praktycznie wszyscy korzystają w samochodzie z map wektorowych - bo czytelniejsze, bo zapewniają więcej funkcji, bo łatwiej się zorientować co i jak dzięki orientacji mapy - "góra do kierunku jazdy", a nie korzystają w samochodzie z map skanowanych, a nagle na rower ci sami ludzie dostają jakiegoś nadprzyrodzonego olśnienia i mówią:  jak już to mapy skanowane. Dlaczego?

Bo mapy wektorowe nie mają informacji topograficznej. Las jest na nich zieloną plamą, nie mają oznaczonych charakterystycznych punktów terenowych (np. szlakownice, pomniki przyrody, charakterystyczny układ drzew itp, itd) Szczegółowość map papierowych jest o parę klas wyższa. Po drugie mapy wektorowe operują pewnymi przybliżeniami (np. uproszczona linia brzegowa jezior), co nie zawsze sprawdza się w nawigacji turystycznej. Po trzecie wreszcie - zapewniają większą elastyczność - odwzorowanie terenu którego na mapach wektorowych po prostu nie ma.
Nawigacja turystyczna to co innego a nawigacja samochodowa to co innego - po prostu. Podam przykład z nieco innej beczki: ostatnio kupiłem sobie odbiornik z datalogerem. Bawię się nim od paru dni i testuję różne opcje - od wyboru sposobu logowania, po ustawienia "wygładzania" czy prędkości poniżej której odbiornik uznaje że stoję w miejscu. De facto aby osiągnąć najlepszą dokładność logowania, dla turystyki pieszej, jazdy samochodem, geocachingu itd - należy używać osobnych ustawień. A przecież w tym przypadku nawet nie mamy do czynienia z jakąkolwiek mapą!


Kiedy w roku 2002 czy 2003 lansowałem do aktywnej turystyki urządzenia turystyczne zamiast pocketa i dostawałem pstryczka typu: ale tam nie ma map, a nie każdy ma czas klikać sobie ślady/trasy w Ozim, to mogłem to zrozumieć. Dziś okopywanie się na pozycji, lansującej pocketa do aktywnej turystyki ma sens tylko w jednym przypadku: brak kasy na zakup lepszego sprzętu. Przyzwyczajenie - w tym przypadku - nie jest najlepszym argumentem "za" pocketem.

Toteż napisałem wyraźnie - Garmin jest fajny, ale jak dla mnie zbyt drogi. Przykładowo - mapa Rumunii na Garmina kosztuje c.a. 200 Euro. Komplet map papierowych, obejmujących Rumunię, kawał Bułgarii i prawie połowę Węgier - wszystko to idealnie zeskanowane i perfekcyjnie skalibrowane (sprzedawane i "certyfikowane" przez Touratech) - kosztowało mnie jakieś 55 Euro (z transportem do Polski). Jak dla mnie 150 Euro różnicy (c.a. 600 PLN) to bardzo konkretny pieniądz.
Podobnie jest z softem - program do map papierowych (np. bardzo dobry PathAway) to koszt rzędu 60USD (c.a. 180PLN), i jest to dodatek do palmtopa którego i tak mam. Są również programy darmowe (np. Map2Hand). Natomiast najprostsze mapowe urządzenie Garmina kosztuje około 600 PLN.
Czyli tylko na jednym kraju (zakup odbiornika + mapy vs zakup softu i map) jestem do przodu o jakieś 1 000 PLN.
Jak dla mnie to dużo...
Ludzie zazdroszczą ci nie tego, że coś zrobiłeś, ale tego że ci się chciało to zrobić.

Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 17, 2007, 13:32:32 »
Nawigacja turystyczna to co innego a nawigacja samochodowa to co innego - po prostu.

I mi to mówisz? Kto jak kto, ale ja chyba wiem chyba o tym najlepiej i dlatego mówię: Mapy rastrowe są dobre dla eksploratorów. Wgrywasz do pocketa WIGówkę czy inne przedwojenne cudo i szukasz tego czy owego. To ma sens, to popieram i to rozumiem. W turystyce wektor jest lepszy od rastra. Poważnie. Odrębnym zagadnieniem jest fakt, że GPS (nieważne czy z rastrem czy z wektorem - z racji swojego małego ekranu) nie daje pełnego obrazu, pełnego przeglądu sytuacji. Z tego też powodu (+ bezpieczeństwo oczywiście!!!) prawdziwy turysta i tak zawsze zabiera ze sobą mapę papierową. Zatem nawet jeżeli czegoś brakuje "na wektorze", a koniecznie chciałbyś tam dotrzeć to zawsze można metodą "wzrokowego ustalenia pozycji" (to praktycznie zawsze wystarcza)  bądź - jak ktoś ma kłopoty z takim "wzrokowym" przenoszeniem danych, precyzyjnie, przez wprowadzenie do GPSu współrzędnych dotrzeć do każdego punktu. Wiesz, po prostu nie masz w tej materii doświadczenia, dlatego wydaje się Tobie, że przesiadka z rastra na wektor byłaby koszmarem. A jest dokładnie odwrotnie  :proud: Kto zaznał przyjemności wędrówek z "prawdziwym" GPSem, ten już nigdy nie wróci do pocketa z rastrem.

Bo mapy wektorowe nie mają informacji topograficznej. Las jest na nich zieloną plamą,
No tak. Jeżeli ktoś mapę wektorową kojarzy wyłącznie z TomTomem, to ma potem takie wyobrażenie  :wink:
Może zatem, żeby mniej zorientowani koledzy, którzy czytają ten wątek nie mieli błędnego wyobrażenia o wektorach w lesie kilka screenshotów z mojego turystycznego garminka:

  
« Ostatnia zmiana: Sierpień 17, 2007, 13:34:25 wysłana przez GPS maniak »

*

Offline kwieto

  • ******
  • 2785
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 17, 2007, 22:04:47 »
Wiesz, po prostu nie masz w tej materii doświadczenia, dlatego wydaje się Tobie, że przesiadka z rastra na wektor byłaby koszmarem. A jest dokładnie odwrotnie  :proud: Kto zaznał przyjemności wędrówek z "prawdziwym" GPSem, ten już nigdy nie wróci do pocketa z rastrem.

GPSmaniaku - fajnie, tylko nie bierzesz pod uwagę tego, że takie ładne mapki jak linkujesz są rzadkością i do tego są drogie (vide podany przeze mnie przykład mapy Rumunii). Ja nie mówię, że przesiadka na wektor byłaby koszmarem, tylko wiem jakie są realia wektorowych map. Bawiłem się jakiś czas temu mapami UMP okolic Warszawy i szczerze mówiąc, to wyglądają słabo... O wiele gorzej niż np. rastrówka Kampinosu.
Owszem, można zeskanować raster i potem go przerobić na mapę wektorową, przypuszczam jednak że nie jest to takie szybkie i łatwe.
Ja po prostu patrzę na koszty i dla mnie Garmin nie jest wart tych pieniędzy które trzeba na niego wydać - w tym sensie, że nie udałoby mi się skorzystać z tego co jest jego atutem (poręczność, wydajność energetyczna), a z kolei kłopotem byłaby dla mnie gorsza dostępność map (np. znajdź mi proszę wektorowy odpowiednik 50-tek Grecji, do tego kosztujący przyzwoite pieniądze).
Skany map papierowych nie są wcale taką super sprawą - gęstość informacji sprawia że słabo nadają się np. do samochodu (są zwyczajnie mało czytelne), do tego obarczone są błędami wynikającymi ze złego przygotowania (skanowanie, obróbka pliku, kalibracja). Natomiast w pewnych przypadkach jest to jedyne wyjście jakie można zastosować.
Ja się nie biorę za odbiornik dedykowany, bo byłoby to dla mnie tym samym co robienie kursu pilotażu i kupno śmigłowca by omijać korki w drodze do pracy - można, tylko czy na pewno jest to rozwiązanie optymalne?
Ludzie zazdroszczą ci nie tego, że coś zrobiłeś, ale tego że ci się chciało to zrobić.

Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 17, 2007, 23:33:41 »
GPSmaniaku - fajnie, tylko nie bierzesz pod uwagę tego, że takie ładne mapki jak linkujesz są rzadkością

Przesadzasz.

i do tego są drogie

No, te które zalinkowałem są akurat za free  :wink:

Ale generalnie masz rację. mapki topograficzne czy to Czech, Słowacji, Rumunii, Chorwacji, Szwajcarii, Austrii, Wielkiej Brytanii, Niemiec etc, etc są drogie to fakt. Przeciętnie takie mapy kosztują ok. 120 EUR/kraj (Francja i Skandynawia jest jeszcze droższa), tyle że fakt iż 5-cio letnie Seicento jest o lata świetlne tańsze od nowej Alfy_159 nie oznacza że jest lepsze. Prawda? I tylko to chciałem powiedzieć  :ok:

*

Offline nocnyMarek

  • *****
  • 9913
  • Sprzęt: Palmax, viliv X70
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 19, 2007, 01:11:34 »
...ale jeśli już chcielibyśmy wykorzystać do tego Automapę, to TT nadaje się równie dobrze.
A nawet lepiej, bo ma opcje "trasy pieszej" ignorującej zakazy wjazdu czy kierunkowość ulic.

Jakże praktyczny przypadek teoretyka  :P
Kiedy w końcu podarujesz sobie przywoływanie tej 'archaicznej' wersji wersji AM,
z którą kiedyś tam miałeś do czynienia?
AM3/4/5/6, DPN/D6, AP, N2/9, OM-free

*

Offline Markzal

  • 15
  • Sprzęt: ASUS 636
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 20, 2007, 17:07:50 »
Witam
Jeśli mapy są dobrze skalibrowane pozostaje tylko pedałować ;-)
No właśnie, a  jak jest źle skalibrowana lub po prostu za mało dokładnie?? Czy można nanieść poprawki będąc już w terenie? Np. mam mapy zrobione GoogleMV (np. miasteczka turystycznego zagranicą), w dużym powiększeniu i na miejscu okazuje sie, że Ozi pokazuje, nie dość że jestem na sąsiedniej ulicy to jeszcze 200m. od miejsca w którym akurat stoję.  Czy można to jakoś na miejscu skorygować?
Pozdrawiam
PS. oczywiście teraz dopiero trafiłem na  wątek: http://pdaclub.pl/forum/index.php?topic=75837.0 - ale pozostaje pytanie - jak to skorygować w terenie?
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2007, 17:36:24 wysłana przez Markzal »

*

Offline kwieto

  • ******
  • 2785
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 20, 2007, 18:27:06 »
No właśnie, a  jak jest źle skalibrowana lub po prostu za mało dokładnie?? Czy można nanieść poprawki będąc już w terenie? Np. mam mapy zrobione GoogleMV (np. miasteczka turystycznego zagranicą), w dużym powiększeniu i na miejscu okazuje sie, że Ozi pokazuje, nie dość że jestem na sąsiedniej ulicy to jeszcze 200m. od miejsca w którym akurat stoję.  Czy można to jakoś na miejscu skorygować?
Pozdrawiam
PS. oczywiście teraz dopiero trafiłem na  wątek: http://pdaclub.pl/forum/index.php?topic=75837.0 - ale pozostaje pytanie - jak to skorygować w terenie?

Ozi takiej możliwości nie ma - i szczerze mówiąc to dyskwalifikuje dla mnie ten program w całej rozciągłości. Cały czas fascynuje mnie to, czemu ludzie używają akurat Ozi'ego, któremu brakuje tak podstawowej funkcjonalności. Zaczynam podejrzewać, że to przez łatwą dostępność cracków :/
Są natomiast programy które pozwalają na kalibrację (lub jej korektę) z poziomu palmtopa. Ja używam PathAway (bo jest na Palm OS), ale z tego co pamiętam, na pocketa było coś jeszcze. PathAway oprócz "klasycznych" metod kalibracji (na punkty/projekcję) ma jeszcze opcję specjalnie do wprowadzania korekt - można przesuwać mapę oraz powiększać/zmniejszać względem pierwotnej kalibracji. W przypadku map kalibrowanych "na oko" działa to naprawdę świetnie!
Ludzie zazdroszczą ci nie tego, że coś zrobiłeś, ale tego że ci się chciało to zrobić.

*

Offline Markzal

  • 15
  • Sprzęt: ASUS 636
Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 21, 2007, 08:35:01 »
Witam,
pogrzebałem nieco w Ozi'm, a jednak się da ;) co prawda metodą prób i błędów, ale można zmodyfikować parametry pliku *.map przyciągając punkt wskazywany do aktualnej pozycji. Oczywiście aby tego dokonać trzeba skorzystać z Total Commandera zmieniając rozszerzenie *.map na *.txt i odwrotnie.
Co do craka na Ozi, to chyba nie trzeba z niego korzystać. Okrojona darmowa wersja jest wystarczająca do ustawienia mapy w palmie.
Pozdrawiam

Odp: MAPA ROWEROWA NA PDA w Warszawie.
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpień 21, 2007, 14:50:12 »
. Cały czas fascynuje mnie to, czemu ludzie używają akurat Ozi'ego, któremu brakuje tak podstawowej funkcjonalności.

Podejdź do zagadnienia z drugiej strony. Sam napisałeś, że turystyka to nie samochód.
No i właśnie. Wszystko zależy od tego do czego ktoś wykorzystuje GPS.
W eksploracji - zgoda - idealna kalibracja map jest najważniejsza. Ale w turystyce - zwłaszcza w turystyce wędrowniczej?
Kalibracja (a dokładniej dokładność lokalizacyjna obiektów na mapie) jest sprawą na prawdę trzeciorzędną.

Pytanie: Do czego używamy GPS w turystyce? Rozumiem, że część ludzi do tego, żeby się zachwycać nową technologią i swoją pozycją na mapie.  OK!
Ale spora część ludzi używa GPS do tego, żeby pomagał w orientacji w terenie. A w tym układzie - powiem szczerze, że w ogóle nie rozumiem problemu "dokładności" map. (oczywiście w ramach jakiejś rozsądnej granicy). Markzal napisał, że GPS wskazywał mu, że jest 200m dalej. 200m to faktycznie już dość spory błąd i nawet mi nie bardzo się on podoba, ale pytam ........ no i co? Markzal umarł?  :worried: Zabłądził?  :worried: Chyba nie skoro dalej pisuje na PDA Club. To dowód na to, że ta kalibracja nie jest aż tak ważna  :mrgreen:

Przecież nie jesteśmy niezdarnymi dzieciakami, które "tracą grunt pod nogami" wskutek błędnej kalibracji mapy.
Jeżeli ja wędruję przez las/góry to przecież widzę, czy idę ścieżką czy ..... 80m obok. Zupełnie nieistotne jest to, że GPS pokazuje mi pozycję właśnie z tym 80m przesunięciem.  Nawet jeżeli dojdę do skrzyżowania ścieżek, to przecież nie muszę się sugerować się kursorem GPS. Każdy z nas - i wiem przecież, że Kwieto Ty także - dałby sobie radę w takiej sytuacji z mapą papierową. Prawda? A GPS powoduje, że widzisz WŁAŚCIWY wycinek/fragment tej mapy. No i to jest najważniejsze. Przestańmy tylko przywiązywać tak wielką wagę do "kursora GPS". Wystarczy tylko wbić sobie do głowy, że moja pozycja na mapie to - w zależności od skali mapy powiedzmy okrąg o promieniu 3-5 mm od pozycji kursora i ...... życie stanie się piękniejsze   B)

Ja tak właśnie traktuję ten sprzęt w lesie. On ma mi pomóc w orientacji, a tu kalibracja 100m w tę czy 100m w drugą nie ma żadnego znaczenia. Dla mnie najważniejsze jest to, żebym bez sięgania po papierową mapę widział np. że na trasie mojej wędrówki jest strumień. Ale przecież to czy do tego strumienia dojdę za 700m czy za 800m jest sprawą drugorzędną.

Tak ja widzę rolę GPS w turystyce "wędrowniczej". Zwróć też uwagę, że leśniczówka, zabytkowa cerkiew czy cmentarzyk to też nie są igły w stogu siana i pomimo 100m błędu na mapie bez problemu je odnajdziesz. To samo z przystankiem PKS (chociaż ten znaleźć czasami trudniej).

Moim zdaniem - a naprawdę spędzam z turystycznym GPS-em "w terenie" mnóstwo czasu - nie ma co demonizować roli GPS jako mapnika w turystyce. Owszem, to wspaniałe urządzenie - zwłaszcza jeżeli ma automatyczną orientację mapy na postoju (kompas elektroniczny) i sensowne pola danych widoczne na tle mapy (np. wysokość, odległość do celu, ETA).  GPS w zdecydowanym stopniu podnosi komfort wędrówki i poczucie "pewności lokalizacyjnej", ale to poczucie - ja przynajmniej mam tak samo dobre, gdy widzę kursor na ścieżce jak i 150m (3mm przy skali 1:50000!) obok niej. Poważnie  :ok:

Odrębnym zagadnieniem jest fakt, że oczywiście lepiej mieć w GPS-ie dobre mapy, dobrze skalibrowane niż złe i źle skalibrowane. To nie podlega dyskusji. Ale to nie może być celem samym w sobie. Celem samym w sobie - przynajmniej w moim przypadku - jest przebywanie na łonie natury, zatem drogi Kwieto - odpowiadając na Twoje pytanie: dlaczego ludziska nie używają PatchAway, odpowiadam:  widocznie nie czują takiej potrzeby, bo być może mają takie podejście do tego zaganienia jak ja. Szczerze mówiąc - mi byłoby szkoda czasu, aby w terenie bawić się pocketem i ..... poprawiać kalibrację mapy. Nawet jeżeli to trwa tylko minutę. Wolałbym wyjąć z plecaka browca i sączyć złocisty płyn - przez lornetkę obserwując ptaszki  :D
« Ostatnia zmiana: Sierpień 21, 2007, 14:55:18 wysłana przez GPS maniak »