Do Jacek123
Nie mam zbyt wielkiej wiedzy o WASS, więc na początek przytoczę tu wypowiedź GPSmaniaka
http://www.pdaclub.pl/forum/posty.php?temat_id=9123#45455
"Czy warto używać WASS w Polsce ? Do celów turytycznych czy nawigacji samochodowej odpalanie WASS nie ma sensu, bo i tak mapy są obarczone większym błędem niż 1 czy nawet 5m. Oczywiście soft wykonuje "przyciąganie do drogi", więc nam się wydaje że idealnie trafiamy w punkt, ale tak nie jest, o czym już kiedyś na tym forum pisałem."
Z tego co pamiętam to wass ma sens jedynie w lotnictwie (większa dokładność pomiaru wysokości - standardowe odbiorniki są ponoć bardzo niedokładne - wysokość w nich mocno pływa) i do pomiarów np. pola powierzchni lub odległości między punktami. (oczywiście mozliwe ze cos pokrecilem
)
Poza tym jaka jest szansa w wąskiej uliczce między kamienicami złapać słaby sygnał z satelit "33" "34" i "39" lub "44" aby móc korzystać z WASS? A poza miastem jadąc samochodem nikt chyba nie potrzebuje dokladności 1m (choćby np. dlatego że skrzyżowania są co kilometr a dokładność dopasowania mapy w najlepszym przypadku wynosi kilka metrów ) .
W mieście, gdzie łatwo się zgubić, przydaje się za to złapać sygnał odbity (tak jak to robi SiRF III) gdzie nic go nie łapie z powodu wysokiej zabudowy i wąskich uliczek.
Tak więc w mojej opinii (i wg. mojej wiedzy) jeśli potrzebujesz odbiornika samochodowego wybierz SiRF III
Twoja wiedza jest w zupełności wystarczająca, żeby napisać sensowną informację. Z moich praktycznych testów WAAS w odbiorniku Garmina, wyniaka, że:
1) stały fix z WAAS jest dość trudny do uzyskania
2) WAAS poprawia nawet nie tyle samą dokładność określenia pozycji, która jest i tak rzedu 5-10 m, co stabilność kolejnych odczytów - ma to największe znaczenie przy dokładnych pomiarach i nieruchomym odbiorniku -
to tylko moja teoria, poparta pewnymi badaniami, lecz nie może byc uznana za pewnik3) błąd określenia pozycji jest najczęściej praktycznie mniejszy niż błąd samych map i jest porównywalny z ich rozdzielczością (AM miast 1:5000 <=>1 mm na ekranie=5 m w terenie, AM Polski 1:50k <=> 1 mm na mapie=50 metrów w terenie!) - narzekając czasem na zły odczyt pozycji GPS mamy właśnie do czynienia z błędem mapy, dlatego w większości przypadków korzystania w aucie, warto włączyć tryb przyciągania do drogi (w tych nielicznych innych przypadkach mogą się pojawić problemy przy wolnej jeździe na skomplikowanych skrzyżowaniach)
4) z tego co napisałem w punkcie 3, wynika iż faktycznie przydatność WAAS do nawigacji samochdowej, szczególnie na razie (bez pełnej funkcjonalności Galileo) i na terenie Polski jest dość niewielka, korzyści z czulszego dobiornika moga być większe, ale ...
5) ALE ...
Z innych moich badań empirycznych wynika, że
zwykłe - 12 kanałowe odbiorniki GPS są bardzo wrażliwe na
siłę sygnału i mimo pojawiających się tu i ówdzie twierdzeń, że liczy się tylko liczba widocznych satelitów, mam całkiem inne zdanie.
Dokładność odczytu i PDOP zalezy bardzo mocno od siły sygnału i jego S/N. Po schowaniu odbiornika GPS np. do schowka, ilość aktywnych satelitów pozostaje często bez zmian lub spada z 8-9 do 6-8, natomiast siła sygnału z "najmocniejszych" transponderów spada z umownych 100% do 50-60%, a z tych słabszych z ca. 60-70% do pozimu 20-30%. Powoduje to natychmiastowy wzrost wskaźnika "rozmycia pozycji" PDOP z poziomu bardzo dobrego 3-5, na poziom nie zapewniający wystarczającej dokładności, czyli 35-50!
To samo dotyczy używania anteny zewnętrznej - nie zwiększy ona praktycznie liczby widzianych satelitów, lecz bardzo wzmacnia odbierany sygnał i eliminuje niekorzystne odbicia - zdecydowanie poprawia dokładnośc określenia pozycji!
AutoMapa niestety nie pokazuje tych relacji, lecz łatwo można je obserwowac przy użyciu np. Crux_View czy VisualGPSce.
Z najnowszych opinii i stwierdzeń producentów wynika co prawda, że nowe odbiorniki są czulsze i wykorzystują sygnały odbite do określania pozycji, nigdzie jednak nie znalazłem konkretnych danych świadczących o "jakości" tak ustalonej pozycji.
Mam tu mianowicie obawy, czy nie działa to trochę na zasadzie
"lepsza nawet mocno niedokładna pozycja, niż żadna", gdzie przez "mocno niedokładna" rozumiem dokładność rzędu 20-30 metrów, która do nawigacji samochodowej nie jest całkiem wystarczająca, lecz w połączeniu z funkcją "klejenia do drogi" i odpowiednimi algorytmami w programach nawigacyjnych prawdopodobnie w efekcie wyeliminuje komunikat "Brak sygnału GPS".
Biorąc pod uwagę dyrektywy rządu USA, co do wyposażenia do końca 2005 r.
wszystkich komórek w zintegrowane moduły GPS do celów "ratunkowych" (automatyczna lokalizacja ofiar wypadków i.t.d.) - tu doładność 50 metrów pewnie już też wystarczy, sądze że właśnie w tym kierunku idzie w tej chwili rozwój "osobistych" GPS-ów - mniej dokładny fix, ale w każdych warunkach - nawet w budynku!
BTW - te funkcje "ratunkowe" moga dość łatwo zostać wykorzystane do celów, eufemistycznie pisząc "nadzorowania" obywateli.
Reasumując - do auta bez WAAS, ale czulszy.