A to, że 7 słów na 10 nie ma wynika też z kompresji?
Słowniczek jest wymiarów kieszonkowych. Gdyby wydać go na papierze byłby prawdopodobnie niewiele większy niż PDA. Dlatego pytam czy jest jakaś poważniejsza propozycja jeśli chodzi o ang-pol.
Właśnie sprawdziłem. Ma nieco ponad 26 tys. haseł. Porządny słownik ma mnie więcej 10 razy tyle. Nie musi być aż taki, ale minimum przyzwoitości to chyba 4-krotnie większa zawartość.
Ciekawe czy coś jest. W sumie program popularny, więc może. Ale najpewniej wszyscy sobie wgrali tę paczkę 46MB i są zadowoleni, że tyle fantastycznych słowników mają

Ściągnąłem sobie angielsko-angielski. 14MB - wszystkie słowa są. U nas chyba wszystko rozbija się o prawa autorskie. Przekonwertować sobie jakiś dobry słownik i samemu używać można, ale już go rozpowszechniać w tej formie chyba raczej się nie powinno. A nikt przecież nie będzie słownika tworzył od zera. Dlatego pozostaje chyba ten rozmiaru książeczki wojskowej
