OT
damkol, wychowanie, nawet najlepsze nigdy nie daje 100% gwarancji, to co dziecko robi po wyjściu z domu - niewielki mamy na to wpływ
mam jeszcze dość młode dzieci i staram sie je dobrze wychowywać ale gwarancji nie ma nigdy
Oczywiście trudno nie zaprzeczyć.
Mieszkałem kiedyś w Białymstoku, moja ówczesna kobieta zajmowała się "trudną młodzieżą" w tamtejszym
ośrodku wychowawczym - w tym dla uzależnionych. Często u nas gośćmi byli młodzi ludzie, z dobrych domów
którzy zeszli na tą złą drogę prochów. Powody były różne - od braku dopilnowania po wygórowane wymagania.
Stąd właśnie moje wnioski, że wychowanie wynosi się z domu (pozwoliłem sobie na duży skrót myślowy).
To właśnie rodzice powinni ukierować młodego człowieka - pokazać różne ścieżki rozwoju i zainteresowań.
Taka walka między buntującym się dzieckiem, a rodzicem nikomu nie wyjdzie na dobre.
Często chęć zemsty jest większa i będzie robił na złość.
Zachaczając o temat wątku - jeśli młody zorientuje się w temacie ochrony tajemnicy korespondencji
może właśnie dla samego zrobienia na złość rodzicom - wystarczy że się "pochwali" gdzie trzeba.
Jemu przecież nic za to nie grozi, a rodzic będzie się mocno z tego tłumaczył.
Imho nie warto - lepiej udać się po pomoc do specjalistów.
Jest to czysto hipotetyczna sytuacja, jednak nie jest niemożliwa czy nieprawdopodobna.