Krótki test w terenie i wnioski z niego.
1. Drobny, chociaż uciążliwy buraczek. Jak wiadomo, nadajnik GPS w androidzie można zupełnie wyłączyć. Jest to użyteczne, gdy korzysta się z aplikacji, które lubią sobie GPS włączać, gdy pracują w tle, a nie zawsze tego chcemy - takie jak Google Maps, Footprints, aparat fotograficzny itd. Używa się tego na tyle często, że ludzie często korzystają z widżetów takich jak obecny w Hero przełącznik GPS on/off. Sam go używam. I tu jest problem, bo u mnie TripComputer po włączeniu _nie sprawdza_ czy nadajnik jest włączony. Pisze, że próbuje się zlokalizować, ale z oczywistych względów nie może. Trzeba wyjść z programu, udostępnić GPS i włączyć go ponownie. Potrzebny byłby komunikat, taki sam jak w innych korzystających z geolokalizacji programach: "Nadajnik GPS wyłączony" albo coś podobnego.
2. Bardzo, ale to _bardzo_ brakuje mi możliwości eksportu śladu - najlepiej do formatu NMEA. Przydaje się to chociażby do obejrzenia sobie trasy wycieczki na mapie, czy geolokalizacji zdjęć zrobionych innym aparatem (potrzebny jest do tego ślad, aparat z dobrze ustawionym zegarem i odpowiedni program, bardzo fajna rzecz). Na WM miałem fajny logger, ale tu mi czegoś takiego brakuje.
3. Ustalanie waypointów z dokładnością do sekundy geograficznej to jednak jest konieczność. Jak się okazało w praktyce lokalizację własnego domu miałem przekoszoną o dobre 200 metrów - ustawiałem tak dokładnie jak się da, ale ręcznie przeliczanie tych minut i sekund na ułamkowe części stopnia to koszmarna robota.
4. Wprawdzie wielką zaletą programu jest ustalanie lokalizacji co ileś sekund, bo to oszczędza baterię, ale dałbym też jednak użytkownikom możliwość wyboru logowania ciągłego - jak w innych programach. Może to być w pewnych sytuacjach bardzo przydatne (np. podczas jazdy rowerem po drodze, gdy prędkości są duże, albo w miejscach gdzie GPS'owi trudno jest złapać fixa). Ustawienia domyślne są okay, choć osobiście nawet do chodzenia piechotą preferuję co 15 sekund, ale wybór powinien być.
Napisane: Listopad 07, 2009, 17:50:30
No tak.. a ze swojego punktu widzenia, chyba nigdy nie napiszę dobrej instrukcji dla użytkownika. Może kiedyś ktoś lepszy w te klocki, pokusi się o pomoc w tym zakresie.
Się okaże.
Program ma fajne możliwości, ale pewne rzeczy są dość niejasne. btw niejasności: przycisk "Revert" - WFT? Nie powinno być "Back" albo "Discard"? Chyba po raz pierwszy widzę, żeby ktoś użył tego słowa w sofcie.
pewnie wszyscy myślą, że punkty będą pojawiać się tam same w magiczny sposób Musiałbym wymyślić jakiś sposób doinformowania użytkowników, że bazę tworzą oni sami, a nie bierze się ona z powietrza
Nie w tym rzecz nawet. Większość userów może nie dostrzegać zalet istnienia samej bazy - ot, ciekawostka bez znaczenia praktycznego. Zwłaszcza że (jak pisałem) dodawanie punktów do tej bazy to obecnie niezła zabawa. Myślę, że sprawę bardzo ułatwiłby jakiś interfejs WWW, który umożliwiłby dodawanie publicznych i prywatnych waypointów z poziomu komputera (i późniejszą synchronizację na swój telefon). Wtedy jeden punkt zająłby mi 5 minut a nie pół godziny.
Myślę, że elementem, który zniechęca do dodawania punktów publicznych mogą być też Twoje obostrzenia - o tym za chwilę.
to już drugie zgłoszenie tego typu. I drugie z Hero. Czy Twój Hero ma NIE-systemową klawiaturę ? Jeśli tak, to ta nakładka ma buga. W emulatorze i w Magicu (zero nakładek) wszystko chodzi sprawnie. Daj znać.
Klawiatura systemowa, soft w wersji najnowszej. Możliwe że to SenseUI ma w jakiś sposób zmodyfikowaną klawiaturę. Ale tego z kolei ja nie wiem - nie mam innego androida pod ręką do sprawdzenia. Ale jeżeli tak jest, to i tak czeka Cię zabawa - urządzeń z SenseUI będzie coraz więcej.
przede wszystkim - nie wrzucaj publicznego waypointa, jeśli nie jesteś pewien. Prywatny możesz aktualizować/poprawiać ile razy chcesz. Dopiero jak jest wszystko ok, ustaw go jako publiczny.
To jest oczywiste. Ale problem jest bardziej złożony...
długo nad tym myślałem i doszedłem do wniosku, że to dobre wyjście. Dlaczego ? Ponieważ nie można ufać, że każdy ma dobre zamiary. Mogą pojawić się spamerzy, albo niesolidni użytkownicy, którzy będą wrzucać co popadnie i poprawiać 100x dla zabawy. Świadomość, że nie ma poprawiania, jest, ma, jak sądzę, skutecznie skłaniać do refleksji Bo przecież nie będę siedział i sprawdzał każdego waypointa.
Ano właśnie. Tyle że takie rozwiązanie temu nie zapobiegnie. Jak ktoś nie myśli, ew. jest spamerem tudzież dzieckiem Neo, to i tak wrzuci i będzie śmietnik. A jak ktoś zechce wprowadzić jakąkolwiek korektę, to d...a zbita. Cokolwiek - niech to będzie zwykła literówka. Poza tym warunki geograficzne też się zmieniają. Most może zostać wyburzony, ścieżka w lesie ogrodzona, droga zmienić bieg albo stanie na niej szlaban z uzbrojonym strażnikiem i tablicą "zakaz wstępu". Możliwość korekty IMHO musi być. W takim samym celu dla jakiego wsadziłeś przycisk Update do lokalizacji geograficznej punktu prywatnego.
W przyszłości mam w planach dodanie opcji "Oznacz do usunięcia" i możliwość komentowania/oceny waypointów (i tracków). Wtedy być może zmienię politykę wysyłania.
To właśnie chciałem zaproponować - przycisk "wyślij autorowi uwagę" i przycisk "zgłoś do usunięcia".
btw. a co powiesz do narzędzia do autoupdate'u punktów prywatnych w sytuacji, gdy program wykryje zmiany w danych w porównaniu z tym, co jest na serwerze? Przykładowo, wysłałem na serwer w domu 10 punktów. Potem zrobiłem sobie do nich spacerek i z pomocą GPS'a ustaliłem dokładne położenia. I teraz wracam do domu, przycisk "aktualizuj wszystko" i już na serwerze są dokładniejsze dane.