Wczoraj przestał chodzić mi net po WiFi. Internet przez gsm działa bez zarzutu a po wifi otwiera mi trochę strony, nettrafic pokazuje pobranie niecałego 1MB danych i już więcej nic nie da się zrobić, router sprawny bo komp i magic śmiga. wczoraj do południa wifi działało a od popołudnia już nie (tzn łączy sie z routerem ale nie otwiera żadnej strony). może to być kwestia roota? na telefonie.
a tak wogóle to wasza motka też się tak nagrzewa? najbardziej pod obiektywem aparatu, czasem aż klawiatura w tych rejonach jest ciepła