Prawda jest taka, że każdy jest chojrak, póki na niego nie trafi. Ja sam żonglowałem ROMami non stop, aż padł mi ten nieszczęsny Diamond. Potem miałem HD, którego do końca trzymałem na stockowym ROMie
Nie chcę tu nikogo straszyć, ale czasem warto się zastanowić, zwłaszcza jeśli się długo zbierało na wymarzony sprzęt.
To, Cię mocno trafiło bo o ile w Leosiu wielkiej różnicy nie ma to Blackstone drastycznie ożywał po modyfikacjach. Wręcz dwa różne telefony...
Wygląda na to że miałem dotychczas farta bo bo od kiedy używam HTC zmieniłem romy, blisko 1000 razy i nic mi nie padło poza baterią w 6 letnim wizardzie

Odnośnie napraw gwarancyjnych to coś w tym jest bo na całym świecie w celu utrzymania gwarancji próbują przywrócić wszystko do "stockowego" stanu.
W naszej tradycji jest wsio na gębę więc pewnie co bardziej "wyszczekany" klient sobie poradzi, a tych potulnych odeślą z kwitkiem.
Dla przykładu powiem wam, że kiedyś nie chcieli mi uznać reklamacji udkurzacza za blisko 2000k, który przestał odkurzać po miesiącu (gwar. 24m). Okazało się, że posiadanie sierściucha (kota) w domu oznacza w moim przypadku "niewłaściwe użytkowanie" i koniec końców walka o naprawę trawała 2 LATA (DWA). Kombinują jak mogą dlatego o ile się da lepiej nie dostarczać im amunicji. Ale z drugiej strony to sprzęt ma być dla nas, a nie my dla sprzętu. Jeżeli po odblokowaniu zyskujemy nowe możliwości to po co mamy z nich rezygnować, tylko ze strachu?